4 grudnia 2014

Szkoda nerwów, cieszyć się trzeba!

                Taki wpis jest w komentarzach na TV Sudeckiej.
            No właśnie. Po co się denerwować. Trzeba się cieszyć z tego, co wydarzyło się 30 listopada 2014 roku w Bielawie. Bielawa ma wreszcie nowego, innego burmistrza wybranego legalnie i demokratycznie przez 4627 uprawnionych do głosowania osób, co stanowiło 51,48% wszystkich głosujących (8988). Przewaga nad konkurentem wyniosła 266 głosów i była wyższa od tej, jaką uzyskał konkurent pana Łyżwy w 2010 roku (96 głosów). Daje się jeszcze odczuć pewne emocje w zamkniętych gronach mieszkańców Bielawy i na forach. Wkrótce jednak to wszystko przycichnie, a ucichnie całkiem, gdy nie będzie co komentować, bo wszystko będzie normalne. I naprawdę dziwię się miotaniu na forach tych pyskaczy bez nazwiska i imienia, tych Wielkich Anonimów, a może tylko jednego, którzy jeszcze przed zaprzysiężeniem nowego burmistrza już go odwołują ze stanowiska. I jak to kraczą – Przecież oni nie dadzą sobie rady! - Przecież oni nie mają doświadczenia! – Oni tylko chcą stanowisk dla swojej ekipy nieudaczników!
               Jak łatwo jest szafować takimi sloganami, a jak trudno pod nimi się podpisać!
            Takim mówię – zamilczcie! Jeżeli masz coś do powiedzenia – przyjdź i powiedz! Ja takim proponuje współpracę dla dobra Bielawy. Zamiast strzępić jęzor po próżnicy – napisz ładne opowiadanie o działalności ustępującego burmistrza z jego szesnastoletniej działalności. Poczytamy – ocenimy. Pan Łyżwa jeszcze niczego nie dokonał, a już został przez niektórych oceniony i potępiony: za buty, za krawat, za marynarkę, za minę, za mowę…
            Pan Łyżwa nie dorówna swojemu poprzednikowi w wielu sprawach, a w jakich, to pisać mi nie wypada, bo pan Dźwiniel zachowuje się jak na razie poprawnie.  I lepiej byłoby, aby wszyscy wspólnie wzięli się za robotę, a nie tylko patrzyli, jak pracują inni i czekali, kiedy powinie się im noga.
            Jest radość ze zwycięstwa. Jest radość ze zmiany, w pewnym sensie nawet systemu. I naprawdę nie warto starego systemu wskrzeszać.
            Dlaczego nie mamy się cieszyć? Przecież osiągnęliśmy to, o co walczyliśmy. I osiągnęliśmy to uczciwie, wkładając w sukces wiele pracy i umiejętności.
            Miotanie się przeciwników zmian w Bielawie było ogromne. Jeszcze na dzień przed wyborami, kiedy nic nie było przecież przesądzone, ktoś napisał: „Panie Stawicki, czy pan nie widzi, że już przegraliście? (cytat z pamięci). Choć była cisza wyborcza, to „wyborca” napisał 30 listopada wszystko dużymi literami: „Panie Stawicki, proszę obiecać czytelnikom, że jak wygra Dźwiniel, to wreszcie się pan zamknie i przestanie siać defetyzm – czego sobie i bielawianom życzę” (DTP-24 Wybory. Czy aby na pewno formalność?).
            Ale jak tu się zamknąć, gdy inni „mają nadzieję, że będę tępił nepotyzm podczas rządów burmistrza Łyżwy”? I ci już wiedzą, że będzie nepotyzm i kolesiostwo. I śmieszy mnie, że każde działanie pana Łyżwy z góry skazane jest na niepowodzenie i złą prasę. I czy to nie jest defetyzm?
            30 listopada 2014 roku w bardzo późnych godzinach wieczornych byłem uczestnikiem dużego grona autentycznie cieszących się mieszkańców Bielawy. Wtedy, po ogłoszeniu wyników, nie myśleli oni o tym, co będzie, nie myśleli o stanowiskach, ale cieszyli się z tego, że osiągnięty został sukces. I mieli prawo z tego się cieszyć. I nic nie stoi na przeszkodzie, aby cała Bielawa się cieszyła.
             Szkoda nerwów, cieszyć się trzeba!


27 komentarzy:

  1. "Cieszyć się trzeba" - a z czego? Bo Pan się cieszy to ja też muszę? Nie ciesze się. Jestem zły. Zły o to ze ekipa Dźwiniela wykonała kawał dobrej roboty a śmietankę będzie spijać Pan Piotr. Pieniądze na termoizolacje basenu juz są, fundusze na remont dróg i ronda tez pozyskał "sprawdzony zespol" Pan Łyżwa tylko musi to wykonać. Obawiam się, że wielu mieszkańców zasługi za te inwestycje przypisze Lyzwie. Pozwoli wiec Pan, że nie będę się cieszyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozwalam, niech Pan się nie cieszy. Co do zasług przypisanych sobie, to pan Łyżwa o tym nawet nie pomyślał, bo to człowiek prawy. I jestem przekonany, że jeśli nowy burmistrz będzie kultywował przecinanie wstęg, to do tych projektów, które zaczął pan Dźwiniel, lub nawet do tych, które zaplanował, a nowa władza będzie je realizować z pożytkiem dla Bielawy, poprosi o przecięcie wstęgi pana Ryszarda Dźwiniela. Jeśli pan Dźwiniel zechce przeciąć wtedy wstęgę z panem Łyżwą - to chwała mu za to. Proszę sobie przypomnieć, jak było z przecięciem wstęgi w Aqariusie. To dobry przykład.

      Usuń
  2. Może wszystkich p. burmistrz nie zwolni - jeśli dobrze pracują to chyba nie mają się czego obawiać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie takich co dobrze pracowali Dzwiniel pozwalniał.

      Usuń
    2. Taką psychozę odnośnie zwalniania pracowników stworzył pan Dźwiniel. Pan Łyżwa podczas kampanii wyborczej wielokrotnie to dementował. Ja też o tym na blogu pisałem. Pan Łyżwa to jest całkiem inny człowiek niż pan Dźwiniel. Podaję przykłady: Brzeziński, Lor, Runowicz.

      Usuń
    3. Proszę o zainteresowanie czy exburmistrz jest nadal zatrudnionym w UM . R.D krąży po lekarzach i szykuje się na zwolnienie lekarskie.

      Usuń
  3. Nie ma się co denerwować,szkoda zdrowia Anonimie. Zdrowie masz tylko jedno ,a burmistrzów było i będzie jeszcze wielu. Zapewniam Cię ,że burmistrz Pan Łyżwa znakomicie poradzi sobie z wykorzystaniem środków unijnych i zrobi to z pożytkiem dla mieszkańców Bielawy. To mądry człowiek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę nowemu burmistrzowi wyjątkowego szczęścia jeżeli przywróci do pracy tak cenionych wymienionych przez pana pracowników (to wyjątkowi specjaliści od intryg i kombinacji)-sukces gwarantowany.!!!.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z panem odnośnie tego, że Pan Łyżwa to dobry, ciepły człowiek. Tylko w pojedynkę miastem się nie zarządza. Musi być zespół. Patrząc na to kim się otacza i kto jest jego doradca mam obawy, że aż tak się sielsko nie będzie. Miałem okazję współpracować z panem Domagala, jurcewiczem, Cabrem i niestety nie należą oni do tak uczciwych i sympatycznych ludzi jak Pan Piotr

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie będzie tak żle ,trochę wiecej optymizmu. Idą święta zapomnijcie i polityce ,a zajmijcie się kupowaniem prezentów i ubieraniem choinki. Wesołych Swiąt.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podobno p.Dubas złozył rezygnacje ze stanowiska w MZBM.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak to prawda. Pan Dubas nie bedzie juz pracował w MZBM. Gdzie obietnice Pana Łyżwy,że nikt nie straci pracy? Minął zaledwie tydzien i juz pierwsze osoby odchodzą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ktoś odchodzi z własnej nieprzymuszonej woli , to nie wiń za to Pana Łyżwę.
      Dobrze zrobił , że się wczesniej ewakułował.

      Usuń
  9. Taki żal masz za Dubasem??

    OdpowiedzUsuń
  10. To co, pan Łyżwa miał go zatrzymywać, jeśli sam odszedł? poza tym pan Łyżwa nie jest jeszcze burmistrzem. Dzisiaj jeszcze burmistrzem jest pan Dźwiniel. To kogo tu winić?

    OdpowiedzUsuń
  11. Czasami lepiej odejść z honorem samemu niż czekać aż ktoś z satysfakcją pozbawi nas pracy. Przecież Pan Dubas był pierwszy na liście do zwolnienia.Teraz okaże się że "przypadkiem" najlepsze kompetencje na stanowisko prezesa MZBMu będzie miał kolega z partii pana Lyzwy czyli np. Pan Caber. Lista ludzi do wymiany jest długa. Szkoda tylko że większość z nich pracowała sumiennie i efektywne. Ciekawe czy przyszli kandydaci będą mieli odpowiednie wykształcenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyszli kandydaci będą mieli odpowiednie wykształcenie. Zadowolony?

      Usuń
  12. Pan jest naiwny czy naprawdę wierzy pan w dobroć, uczciwość w polityce? Jak Dźwiniel był burmistrzem to krytykował Pan wszystko i wszystkich a teraz totalna odmiana na pana blogu. "Dobroć, radość, anioły u wladzy" .Zaczynam wątpić w Pana obiektywizm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co niby ma krytykować Pan Bolek , jak nowa władza jeszcze nie zaczęła rzadzić. To jakaś paranoia ,ludzie opamietajcie się .Burmistrz jeszcze władzy nie przejał,dopiero w poniedziałek,

      Usuń
  13. Ktoś powiedział: "Wątpię, więc jestem". A to Anonim wierzył w mój obiektywizm? Właśnie mi to wielu zarzuca i liczy, że dalej będę obiektywny. Trochę to nawet dziwne, ale prawdziwe, że jakby zmienił się front. Teraz ta "druga strona" wymaga, żebym pisał obiektywnie, czyli w znaczeniu źle o nowej władzy. Tej władzy jeszcze nie ma i nawet nie wiem, co mógłbym ciekawego o tej władzy napisać. Ale obiecuję, że na pewno zauważę, jak ktoś nowej władzy podłoży nogę albo świnię. Nie ujdzie też mojej uwadze żadne potknięcie pana Łyżwy i jego ekipy. Trzeba dać jednak tym ludziom chociaż szansę, a nie skreślać ich już na początku, jak to wielu robi szczególnie na forach w sudeckiej. Ale to, że Anonim wierzył w mój obiektywizm bardzo mnie połechtało. I, mimo wszystko, proszę dalej wierzyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktoś kiedyś o panu napisał " głupole i pieniacze lgną do siebie" i chyba się nie mylił .Jeżeli "obiektywizm" swój pan firmuje zadając się ludźmi z otoczenia politycznego wybranego burmistrza co wnioskuję patrząc na "indywidualności" jakie uwiecznił pan na zamieszczonej relacji z fety powyborczej,jeżeli broni pan ludzi uwikłanych w różne intrygi i machlojki czego efektem było ich zwolnienie z pracy(nie słyszałem o próbie skutecznego odwołania się do sądu pracy), jeżeli oczernia pan uczciwych i pracowitych ludzi z otoczenia byłego burmistrza i podważa ich bezsporne osiągnięcia a wszystko to robi pod przykrywką wiary to albo ja nie jestem katolikiem albo wierzy pana w innego swojego Boga. Niech pan otworzy oczy i zrobi rachunek sumienia albo skończy z polityką bo jest pan kompletnym ignorantem (chyba że jest pan zwolennikiem jedynie słusznej partii PO).

      Usuń
    2. Anonimowy, poproszę o konkretny przykład na każde z twierdzeń. Kto jest broniony przez Pana Bolesława, a był zwolniony za machloje - skoro liczba mnogo to co najmniej dwa nazwiska, i kto został oczerniony będąc uczciwym i pracowitym (też ze dwa nazwiska).
      Czekam, TA

      Usuń
    3. Zastanawiam się z jakiej perspektywy musiał by spoglądać człowiek siląc się na obiektywizm. Nawet perspektywa starca, w której żal za minionym i obojętność na to co nastąpi nie wydaje się odpowiednia. Tylko prawda jest wieczna.
      Prawda, Droga i Życie!. Amen!

      Usuń
    4. Boli zmiana burmistrza, bo pewnie sie cos na tym stracilo, a tak bylo dobrze i plywalo sie w luksusach. Nie ma. Nie ma. Skonczyly sie uklady ukladziki.

      Usuń
  14. Piękny prezent przyniósł Bielawie Swięty Mikołaj - nowego Burmistrza . Dziękujemy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym Świętym Mikołajem i prezentem dla Bielawy - super skojarzenie.

      Usuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.