Taki wpis jest w komentarzach na TV Sudeckiej.
No właśnie. Po co się denerwować.
Trzeba się cieszyć z tego, co wydarzyło się 30 listopada 2014 roku w Bielawie.
Bielawa ma wreszcie nowego, innego burmistrza wybranego legalnie i
demokratycznie przez 4627 uprawnionych do głosowania osób, co stanowiło 51,48%
wszystkich głosujących (8988). Przewaga nad konkurentem wyniosła 266 głosów i
była wyższa od tej, jaką uzyskał konkurent pana Łyżwy w 2010 roku (96 głosów).
Daje się jeszcze odczuć pewne emocje w zamkniętych gronach mieszkańców Bielawy
i na forach. Wkrótce jednak to wszystko przycichnie, a ucichnie całkiem, gdy
nie będzie co komentować, bo wszystko będzie normalne. I naprawdę dziwię się
miotaniu na forach tych pyskaczy bez nazwiska i imienia, tych Wielkich
Anonimów, a może tylko jednego, którzy jeszcze przed zaprzysiężeniem nowego
burmistrza już go odwołują ze stanowiska. I jak to kraczą – Przecież oni nie
dadzą sobie rady! - Przecież oni nie mają doświadczenia! – Oni tylko chcą
stanowisk dla swojej ekipy nieudaczników!
Jak łatwo jest szafować takimi
sloganami, a jak trudno pod nimi się podpisać!
Takim mówię – zamilczcie! Jeżeli masz
coś do powiedzenia – przyjdź i powiedz! Ja takim proponuje współpracę dla dobra
Bielawy. Zamiast strzępić jęzor po próżnicy – napisz ładne opowiadanie o
działalności ustępującego burmistrza z jego szesnastoletniej działalności. Poczytamy
– ocenimy. Pan Łyżwa jeszcze niczego nie dokonał, a już został przez niektórych
oceniony i potępiony: za buty, za krawat, za marynarkę, za minę, za mowę…
Pan Łyżwa nie dorówna swojemu
poprzednikowi w wielu sprawach, a w jakich, to pisać mi nie wypada, bo pan
Dźwiniel zachowuje się jak na razie poprawnie. I lepiej byłoby, aby wszyscy wspólnie wzięli się
za robotę, a nie tylko patrzyli, jak pracują inni i czekali, kiedy powinie się
im noga.
Jest radość ze zwycięstwa. Jest radość
ze zmiany, w pewnym sensie nawet systemu. I naprawdę nie warto starego systemu
wskrzeszać.
Dlaczego nie mamy się cieszyć? Przecież
osiągnęliśmy to, o co walczyliśmy. I osiągnęliśmy to uczciwie, wkładając w
sukces wiele pracy i umiejętności.
Miotanie się przeciwników zmian w
Bielawie było ogromne. Jeszcze na dzień przed wyborami, kiedy nic nie było przecież
przesądzone, ktoś napisał: „Panie Stawicki, czy pan nie widzi, że już przegraliście?
(cytat z pamięci). Choć była cisza wyborcza, to „wyborca” napisał 30 listopada
wszystko dużymi literami: „Panie Stawicki, proszę obiecać czytelnikom, że jak
wygra Dźwiniel, to wreszcie się pan zamknie i przestanie siać defetyzm – czego sobie
i bielawianom życzę” (DTP-24 Wybory. Czy aby na pewno formalność?).
Ale jak tu się zamknąć, gdy inni „mają
nadzieję, że będę tępił nepotyzm podczas rządów burmistrza Łyżwy”? I ci już
wiedzą, że będzie nepotyzm i kolesiostwo. I śmieszy mnie, że każde działanie pana
Łyżwy z góry skazane jest na niepowodzenie i złą prasę. I czy to nie jest
defetyzm?
30 listopada 2014 roku w bardzo
późnych godzinach wieczornych byłem uczestnikiem dużego grona autentycznie cieszących
się mieszkańców Bielawy. Wtedy, po ogłoszeniu wyników, nie myśleli oni o tym,
co będzie, nie myśleli o stanowiskach, ale cieszyli się z tego, że osiągnięty został
sukces. I mieli prawo z tego się cieszyć. I nic nie stoi na przeszkodzie, aby
cała Bielawa się cieszyła.
Szkoda nerwów, cieszyć się trzeba!
"Cieszyć się trzeba" - a z czego? Bo Pan się cieszy to ja też muszę? Nie ciesze się. Jestem zły. Zły o to ze ekipa Dźwiniela wykonała kawał dobrej roboty a śmietankę będzie spijać Pan Piotr. Pieniądze na termoizolacje basenu juz są, fundusze na remont dróg i ronda tez pozyskał "sprawdzony zespol" Pan Łyżwa tylko musi to wykonać. Obawiam się, że wielu mieszkańców zasługi za te inwestycje przypisze Lyzwie. Pozwoli wiec Pan, że nie będę się cieszyć.
OdpowiedzUsuńPozwalam, niech Pan się nie cieszy. Co do zasług przypisanych sobie, to pan Łyżwa o tym nawet nie pomyślał, bo to człowiek prawy. I jestem przekonany, że jeśli nowy burmistrz będzie kultywował przecinanie wstęg, to do tych projektów, które zaczął pan Dźwiniel, lub nawet do tych, które zaplanował, a nowa władza będzie je realizować z pożytkiem dla Bielawy, poprosi o przecięcie wstęgi pana Ryszarda Dźwiniela. Jeśli pan Dźwiniel zechce przeciąć wtedy wstęgę z panem Łyżwą - to chwała mu za to. Proszę sobie przypomnieć, jak było z przecięciem wstęgi w Aqariusie. To dobry przykład.
UsuńMoże wszystkich p. burmistrz nie zwolni - jeśli dobrze pracują to chyba nie mają się czego obawiać?
OdpowiedzUsuńWłasnie takich co dobrze pracowali Dzwiniel pozwalniał.
UsuńTaką psychozę odnośnie zwalniania pracowników stworzył pan Dźwiniel. Pan Łyżwa podczas kampanii wyborczej wielokrotnie to dementował. Ja też o tym na blogu pisałem. Pan Łyżwa to jest całkiem inny człowiek niż pan Dźwiniel. Podaję przykłady: Brzeziński, Lor, Runowicz.
UsuńProszę o zainteresowanie czy exburmistrz jest nadal zatrudnionym w UM . R.D krąży po lekarzach i szykuje się na zwolnienie lekarskie.
UsuńNie ma się co denerwować,szkoda zdrowia Anonimie. Zdrowie masz tylko jedno ,a burmistrzów było i będzie jeszcze wielu. Zapewniam Cię ,że burmistrz Pan Łyżwa znakomicie poradzi sobie z wykorzystaniem środków unijnych i zrobi to z pożytkiem dla mieszkańców Bielawy. To mądry człowiek.
OdpowiedzUsuńŻyczę nowemu burmistrzowi wyjątkowego szczęścia jeżeli przywróci do pracy tak cenionych wymienionych przez pana pracowników (to wyjątkowi specjaliści od intryg i kombinacji)-sukces gwarantowany.!!!.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z panem odnośnie tego, że Pan Łyżwa to dobry, ciepły człowiek. Tylko w pojedynkę miastem się nie zarządza. Musi być zespół. Patrząc na to kim się otacza i kto jest jego doradca mam obawy, że aż tak się sielsko nie będzie. Miałem okazję współpracować z panem Domagala, jurcewiczem, Cabrem i niestety nie należą oni do tak uczciwych i sympatycznych ludzi jak Pan Piotr
OdpowiedzUsuńNie będzie tak żle ,trochę wiecej optymizmu. Idą święta zapomnijcie i polityce ,a zajmijcie się kupowaniem prezentów i ubieraniem choinki. Wesołych Swiąt.
OdpowiedzUsuńPodobno p.Dubas złozył rezygnacje ze stanowiska w MZBM.
OdpowiedzUsuńTak to prawda. Pan Dubas nie bedzie juz pracował w MZBM. Gdzie obietnice Pana Łyżwy,że nikt nie straci pracy? Minął zaledwie tydzien i juz pierwsze osoby odchodzą
OdpowiedzUsuńJak ktoś odchodzi z własnej nieprzymuszonej woli , to nie wiń za to Pana Łyżwę.
UsuńDobrze zrobił , że się wczesniej ewakułował.
Taki żal masz za Dubasem??
OdpowiedzUsuńTo co, pan Łyżwa miał go zatrzymywać, jeśli sam odszedł? poza tym pan Łyżwa nie jest jeszcze burmistrzem. Dzisiaj jeszcze burmistrzem jest pan Dźwiniel. To kogo tu winić?
OdpowiedzUsuńCzasami lepiej odejść z honorem samemu niż czekać aż ktoś z satysfakcją pozbawi nas pracy. Przecież Pan Dubas był pierwszy na liście do zwolnienia.Teraz okaże się że "przypadkiem" najlepsze kompetencje na stanowisko prezesa MZBMu będzie miał kolega z partii pana Lyzwy czyli np. Pan Caber. Lista ludzi do wymiany jest długa. Szkoda tylko że większość z nich pracowała sumiennie i efektywne. Ciekawe czy przyszli kandydaci będą mieli odpowiednie wykształcenie
OdpowiedzUsuńPrzyszli kandydaci będą mieli odpowiednie wykształcenie. Zadowolony?
UsuńCo za czarnowidztwo!
OdpowiedzUsuńPan jest naiwny czy naprawdę wierzy pan w dobroć, uczciwość w polityce? Jak Dźwiniel był burmistrzem to krytykował Pan wszystko i wszystkich a teraz totalna odmiana na pana blogu. "Dobroć, radość, anioły u wladzy" .Zaczynam wątpić w Pana obiektywizm
OdpowiedzUsuńA co niby ma krytykować Pan Bolek , jak nowa władza jeszcze nie zaczęła rzadzić. To jakaś paranoia ,ludzie opamietajcie się .Burmistrz jeszcze władzy nie przejał,dopiero w poniedziałek,
UsuńKtoś powiedział: "Wątpię, więc jestem". A to Anonim wierzył w mój obiektywizm? Właśnie mi to wielu zarzuca i liczy, że dalej będę obiektywny. Trochę to nawet dziwne, ale prawdziwe, że jakby zmienił się front. Teraz ta "druga strona" wymaga, żebym pisał obiektywnie, czyli w znaczeniu źle o nowej władzy. Tej władzy jeszcze nie ma i nawet nie wiem, co mógłbym ciekawego o tej władzy napisać. Ale obiecuję, że na pewno zauważę, jak ktoś nowej władzy podłoży nogę albo świnię. Nie ujdzie też mojej uwadze żadne potknięcie pana Łyżwy i jego ekipy. Trzeba dać jednak tym ludziom chociaż szansę, a nie skreślać ich już na początku, jak to wielu robi szczególnie na forach w sudeckiej. Ale to, że Anonim wierzył w mój obiektywizm bardzo mnie połechtało. I, mimo wszystko, proszę dalej wierzyć.
OdpowiedzUsuńKtoś kiedyś o panu napisał " głupole i pieniacze lgną do siebie" i chyba się nie mylił .Jeżeli "obiektywizm" swój pan firmuje zadając się ludźmi z otoczenia politycznego wybranego burmistrza co wnioskuję patrząc na "indywidualności" jakie uwiecznił pan na zamieszczonej relacji z fety powyborczej,jeżeli broni pan ludzi uwikłanych w różne intrygi i machlojki czego efektem było ich zwolnienie z pracy(nie słyszałem o próbie skutecznego odwołania się do sądu pracy), jeżeli oczernia pan uczciwych i pracowitych ludzi z otoczenia byłego burmistrza i podważa ich bezsporne osiągnięcia a wszystko to robi pod przykrywką wiary to albo ja nie jestem katolikiem albo wierzy pana w innego swojego Boga. Niech pan otworzy oczy i zrobi rachunek sumienia albo skończy z polityką bo jest pan kompletnym ignorantem (chyba że jest pan zwolennikiem jedynie słusznej partii PO).
UsuńAnonimowy, poproszę o konkretny przykład na każde z twierdzeń. Kto jest broniony przez Pana Bolesława, a był zwolniony za machloje - skoro liczba mnogo to co najmniej dwa nazwiska, i kto został oczerniony będąc uczciwym i pracowitym (też ze dwa nazwiska).
UsuńCzekam, TA
Zastanawiam się z jakiej perspektywy musiał by spoglądać człowiek siląc się na obiektywizm. Nawet perspektywa starca, w której żal za minionym i obojętność na to co nastąpi nie wydaje się odpowiednia. Tylko prawda jest wieczna.
UsuńPrawda, Droga i Życie!. Amen!
Boli zmiana burmistrza, bo pewnie sie cos na tym stracilo, a tak bylo dobrze i plywalo sie w luksusach. Nie ma. Nie ma. Skonczyly sie uklady ukladziki.
UsuńPiękny prezent przyniósł Bielawie Swięty Mikołaj - nowego Burmistrza . Dziękujemy.
OdpowiedzUsuńZ tym Świętym Mikołajem i prezentem dla Bielawy - super skojarzenie.
Usuń