18 listopada 2014

Wolność - piękna sprawa

     Takiego uczucia właśnie doświadczam. Mogę czuć się wolnym w pełnym tego słowa znaczeniu. Nie chodzi mi jednak o wolność materialną, przy której czuję się bezpieczny; bo mam mieszkanie, środki do życia i żyję w wolnym, bezpiecznym kraju. Chodzi mi o wolność wewnętrzną, kiedy to nikt nie może narzucić mi swojej woli, swojego zdania. Mam na myśli wolność, która oprze się straszeniu sądem, zabraniem wszystkiego co materialne, opuszczeniem, znieważeniem czy nawet unicestwieniem. Wolność, z którą nie boję się spojrzeć w oczy złodziejowi, malwersantowi, bandycie bez względu na to, jakie piastuje stanowisko czy urząd.




Męstwo w ucisku

Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą. Więc się ich nie bójcie! Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach! 
Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli. 
Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.

Za Jezusem lub przeciw Niemu. Wyrzeczenie

Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicyKto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. 
                                                                                                                                   Mt 10,24-39

            Ta ewangeliczna perykopa jest skopiowana z Biblii Tysiąclecia zamieszczonej w elekrtonicznej wersji na stronie internetowej parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Bielawie - mojej parafii. Niełatwe słowa, na podstawie, których można wygłosić trudne kazanie. Nie wynika z nich łagodność i groteskowość nauczania Pana Jezusa. Ja, oczywiście, nie będę głosił homilii, bo do tego powołani są księża, ani słów ze świętej Ewangelii nie chcę wykorzystać do swoich celów interpretując Ją wg swojego uznania, jednak podejmując jakieś działanie i licząc się z oceną tego działania, warto mieć twarde podstawy.

Słowa Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć, zachęca do mówienia prawdy, bo i tak ta prawda wyjdzie na jaw. Nawet nakazuje mówienie prawdy i zachęca do odkrywania tej prawdy. Prawda może być niewygodna. Prawda może boleć, jak to się nieraz mówi, ale prawda jest prawdą. I jak nazwać człowieka, który prawdy nie mówi, albo prawdą manipuluje?
Taki człowiek – to kłamca.

Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego.

Nie ma sług, nie ma panów. Wystarczy, żeby uczeń był jak jego nauczyciel. Taki uczeń, to jednak, choć pilny i obowiązkowy, dorównujący nauczycielowi, mistrzowi – to jednak tylko takie minimum kwalifikacyjne. Jeśli uczeń prześcignie nauczyciela, a przy dozie ambicji, zdolności i dostępie do rozległej wiedzy jest to oczywiste – to tylko się cieszyć. I dobry nauczyciel może być tylko z takiego ucznia dumny. Wzajemny szacunek ucznia i nauczyciela buduje przyszłość na wyższym poziomie, zwłaszcza, gdy znajdzie się znów ktoś lepszy od kolejnego poziomu nauczyciela.
I to jest też wolność, nieskrępowana wolność poznania i prawdy.  

Nie zawsze jest lekko i przyjemnie. Nie zawsze wystarczy nadstawić drugi policzek, co bardzo podoba się przeciwnikom naszej religii. Jak się zachować, gdy mamy tylko dwa policzki?

Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.

To jakby nie pasowało do łagodnej sylwetki i postawy Nauczyciela z Nazaretu. Również jakby nie pasowało do Chrystusa wyrzucenie kupczących ze świątyni w innym miejscu Ewangelii. Czy jest to przyzwolenie na przemoc, jeśli nie pomagają już argumenty i oczywista oczywistość? Dla mnie wystarczy świadomość, że z takimi sytuacjami należy się liczyć, że one mogą zaistnieć i istnieją w rzeczywistości. Trudne stwierdzenia, trudne pytania zawsze jednak dają człowiekowi poczucie wolności do interpretowania zaistniałych faktów i wyboru wolnej drogi w swoim działaniu.
Ile jest prawdy w ocenie drugiego człowieka i jak daleko można posunąć się w jego ocenie? Czy prawda może być po środku?
Co sądzić o opinii w komentarzach o mnie, gdy ktoś stwierdza Bolesław jesteś wielki, a gdzie indziej ktoś inny pisze Jest pan małym człowiekiem i małym pozostanie?
Czy można komuś zarzucić, że tylko uważa się za katolika, jeśli katolikiem jest? Co daje podstawy, żeby można powiedzieć, że jest się katolikiem? Jakiego potrzeba nauczyciela, żeby w tej kwestii jednoznacznie się wypowiedział? Jaki wystarczy tytuł naukowy nauczyciela, żeby taką prawdę przyjąć?

Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. 

Ja się przyznaję!


3 komentarze:

  1. Myślę że zarówno pochlebcy i oszczercy są siebie warci. Bycie katolikiem nie ma znaczenia bo przecież ważne aby być przyzwoitym człowiekiem. Co z tego, że będę na pamięć znał encykliki papieskie czy cytował J.P. II albo innych duchownych a w rzeczywistości będę nic nie wart. Najważniejsze to nie czynić zła drugiemu i nie uprawiać hipokryzji aby móc spojrzeć sobie w oczy jak powiedział premier Jan Olszewski, gdy obalano w 1992 rząd. Co nie oznacza przyzwolenia na krzywdzenie ludzi ani też ubliżanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. "NIECH ZGINIE ŚWIAT,BYLEBY STAŁO SIĘ ZADOŚĆ SPRAWIEDLIWOŚCI"

    bert1801.blogspot.com

    Czy będzie kolejny cud nad Wisłą?Czy my żyjemy w jakimś matrixie?

    Nie chciałbym być na miejscu tej studentki !!
    "Na podstawie pobieżnej analizy pliku wykonalnego i rozwoju aplikacji można dojść do wniosku,że wykonanie obliczenia głosów wyborców powierzono pojedynczej studentce pracującej prawdopodobnie dla zewnętrznego podwykonawcy.
    Pani Agnieszko,naprawdę współczujemy,jesteśmy z Panią.
    Polska to kraj w którym los tysięcy członków komisji spoczywa na barkach początkującej programistki"
    what.thedailywtf.com/t/polish-electorial-calculator/4963
    www.goldenline.pl/agnieszka-wasiak-bassa

    Celowe działanie POstkomuchów i komuchów?

    www.youtube.com/watch?v=1729HkLI18c
    Henryk

    OdpowiedzUsuń
  3. Nasz Bóg, który przemawia w ciszy dał człowiekowi świadomość dobra i zła oraz rozum by umiał obie rzeczy dostrzegać i rozróżniać, a nade wszystko dał nam wolna wolę. Tej wolnej woli nawet Stwórca nie ogranicza nie łamie i nie nagina dla swoich potrzeb. Rozum mi podpowiada, że nikt, kto uzurpuje sobie prawa większe niż te które ma mój Stwórca nie może mienić się jego uczniem, pasterzem itp.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.