Ja tam na polityce się nie znam. Na
ludziach może bardziej, ale też tylko na podstawie doświadczenia obcowania z
nimi, ponieważ wyobcowanym, jak na razie nie mam powodów, aby się czuć. I tak,
kiedy zaczęła mnie interesować lokalna polityka, przez co poznałem bardzo wielu
wspaniałych ludzi, a i mniej wspaniałych również, przeżyłem ciekawe przygody,
ale i chwile rozterki. Suma summarum jednak wyszedłem, po tych wyborach, które
jeszcze się de facto nie skończyły, na plus. Ciekawe doświadczenia owocują
ciekawymi pomysłami i przygoda trwa.
Zastanawiałem się nad tym, zapytany
o to, co ja będę pisał po wyborach? Wszak stabilizacja, żeby nie powiedzieć
stagnacja, do pisania w moim stylu nie zachęca, zwłaszcza, gdy stabilizacja i
stagnacja nie pragnie zamienić się w aktywność, żeby nie wiem nawet jak ją
szczypać. Będzie chyba nudno, dopóki ryby w zbiorniku nie urosną, a szanse
mają, chyba, że znów w połowie kadencji spuszczą wodę, aby przed kolej nymi wyborami znów jej napuścić.
Nie znając w pełnym wymiarze
kandydatów do Rady Miejskiej Bielawy, w piątek, żeby nie naruszać ciszy
wyborczej, zaznaczyłem sobie na zbiorczym wykazie osoby, które wg mojego
rozeznania wejdą do Rady. Nie będę przytaczał nazwisk, ale na 21 osób dobrze
wytypowałem 12, co stanowi 57%, a co świadczy z kolei o tym, że wygrałem wybory już w pierwszej turze.
Ze „starej Rady” do nowej startowało
16 osób, co stanowi 76%. Gdyby uwzględnić jeszcze jednego radnego, który na
zmianę startuje raz do miasta, raz do powiatu, wyszłoby nawet 81%, czyli tak samo jak
cztery lata temu. Jednak do nowej Rady, ze starej Rady weszło „niespodziewanie”
tylko 7 osób i myślę, że ci, co odpadli, niech raczej nie wracają, a raczej
piszą książki, jak to z tą Radą było przez wiele kolejnych kadencji i czego dokonali
za te horrendalne diety, jakie przez kilkanaście i kilkadziesiąt lat pobierali.
Ja przez te dwa tygodnie, jakie
pozostały nam do drugiej tury wyborów na burmistrza (oby Dźwiniel przegrał),
nie będę nikomu źle życzył, a już na pewno nie będę źle życzył Bielawie. To
Bielawa musi wygrać, a nie jakieś partyjne i kolesiowskie interesy, i układy.
Ja jako niepolityk wypowiem się jeszcze o wyborach po ostatecznym ich
zakończeniu, ale już teraz mogę powiedzieć, że było ciekawie. W sytuacji, kiedy
gdzieś tam w Polsce nie było chętnych do kandydowania, u nas nawet po sześć
osób na jeden mandat, pozwoliło tym kandydatom przez jakiś czas poczuć się kimś
ważnym - i bardzo dobrze, jak to mawia pani Zosia. Przy okazji można było określić swoje szanse na
przyszłość i być cierpliwym, tak, jak nie przymierzając „Manio”.
Ja mogę się tylko cieszyć, że jednak
nie wystartowałem na radnego, bo w przypadku gdybym wygrał, będąc w timie pana
Patryka, co mi prorokowano, teraz czułbym się osamotniony, chyba, że
przytuliłbym się do pana Kamila.
Ja się cieszę, bo widzę, że tworzy się
nowy potencjał dla Bielawy, który chce jej służyć i niekoniecznie mając w
swoich ambitnych planach budowanie dróg, rond, inkubatorów i
kolesiowsko-rodzinnych struktur.
A, jeszcze! Bym zapomniał. Jeśli ktoś z Radnych i tych kandydatów na Radnych, którym tym razem się nie udało, chcieliby podziękować swoim wyborcom na moim blogu, to jest on do Państwa dyspozycji.
A, jeszcze! Bym zapomniał. Jeśli ktoś z Radnych i tych kandydatów na Radnych, którym tym razem się nie udało, chcieliby podziękować swoim wyborcom na moim blogu, to jest on do Państwa dyspozycji.
Bolesław jesteś wielki, nie dość, że mądrze, to jeszcze z humorem, no i z podtekstem, brawo, brawo.
OdpowiedzUsuńPanie Bolku juz Pan powinien wiedzieć że wygra Dźwiniel po co dalej się pogrążać? Jego przewaga jest znacznie większa niż 4 lata temu. Przecież to formalność
OdpowiedzUsuńAnonimowy ,co do wygranej p.Dzwiniela nie bądż taki pewny. W życiu pewne są tylko śmierć i podatki.
OdpowiedzUsuńCzyżby faktycznie tylko formalność?
OdpowiedzUsuńhttp://www.rp.pl/artykul/11,1158011-Prezydent-spoza-ukladow.html
Z 30,3% w pierwszej turze wygrać z faworytem z poparciem 40,4%! Już wyobrażam sobie, jak Dźwiniel się boi przed druga turą. I myślę, że bardzo boi się wygrać te wybory. Od 16 listopada 2014 roku. Bielawa, to już nie jest to samo miasto. Proszę sobie to niedługo przypomnieć, co napisałem. Anonimowi z godz. 11.29 proponuję, aby ze swoimi wspólnikami zobowiązali się do spłacenia długów, jakie Dźwiniel narobił i jakie jeszcze narobi. Dźwiniel to nasze miasto niszczy, zarzyna i z lubością pije jego krew, a szanowny Anonim na to patrzy i pozwala je gwałcić i maltretować. Bierzecie za to odpowiedzialność i ja Anonimowi i Anonimowi podobnym za jakiś czas to przypomnę.
www.youtube.com/watch?v=DrO10vEA9zg
OdpowiedzUsuńMałpa jest kapitanem statku.
Małpa robi dziury w kadłubie,statek zaczyna tonąć...
Wszyscy mają mokre buty,niektórzy ubrania,ktoś utonął...
Małpa zajmuje w głosowaniu pierwsze miejsce.Może przestanie robić dziury?...
Kto w takiej sytuacji głosuje na małpę?
Ten co przed,i po szkodzie głupi...
Czy wybrany raz burmistrz,prezydent,sołtys jest nieusuwalny jak Putin ?
Beton być może sprzyja stabilizacji,nie sprzyja demokracji,powstaje klika.
Liczą,liczą!
www.youtube.com/watch?v=pmVSQ2RaU1E
Działanie Państwowej Komisji Wyborczej pokazuje jak działa państwo polskie.
"Nieważne kto i jak głosuje,ważne kto liczy głosy."
PKW składa się z samych Moskali jako żywych z PRL-u,do tego ruskie serwery-skandal !
Smród z Sejmu roznosi się od Bałtyku po Tatry-śmiać się czy płakać?
www.youtube.com/watch?v=4iKLtfoP-wk
:))
Henryk
Panie Henryku! Czy aby nie mój "Bieltex" się pali? Tam 5 dni się dymiło. Chyba paliły się jakieś bele słomy.
UsuńTak,to"Bieltex".Produkowano tam pelety.W poprzednim komentarzu napisałem więcej,ale z komentarza wyszła mi powieść i...
Usuńwww.youtube.com/watch?v=dIldApqDUNo
Henryk
To ECO też pamiętam. Nie mam nic przeciwko temu, żeby to ECO stamtąd zniknęło w ogóle, ale nie w tak drastyczny sposób, tylko cywilizacyjno - prawny. Myślę, że nowe władze samorządowe Bielawy, Dzierżoniowa i Pieszyc zainteresują się tym śmierdzącym problemem.
UsuńA co do powieści, to jestem zainteresowany. Właściwie, to jeszcze raz Pana zachęcam, Panie Henryku i przypominam, że komentator TA pierwszy wpadł na taki pomysł, aby Pan spisał swoje ciekawe doświadczenia i przygody. Pomogę Panu wydać tę na pewno interesującą książkę. Serdecznie pozdrawiam.
Już pan źle życzy, najgorsze co może być do wybór p. Łyżwy, o ile sam kandydat nie jest zły to jego częśc jego ludzi budzi obawę. Wygra Dźwiniel, taka jest prawda, ludzie nie lubią zmian,
OdpowiedzUsuńCieszy mnie stwierdzenie, że kandydat w osobie pana Łyżwy, nie jest zły i co do tego się zgadzamy. Co do ludzi "stojących za panem Łyżwą", to ja też w części się zgadzam, przynajmniej w odniesieniu do tych, których miałem okazję poznać i wysłuchać o nich opinii w naszej społeczności. Pan Łyżwa, jako poważny człowiek, mam pewność, że mocno zastanowi się, co do swoich planów sprzed wyborów do pierwszej tury. To poważny i otwarty człowiek, a sytuacja po 16 listopada diametralnie się zmieniła. Ja dalej udzielam panu Łyżwie swojego poparcia, ale nikomu niczego nie będę radził i angażował się w kampanię.
OdpowiedzUsuńJa zaś udzielam poparcia Panu Łyżwie bo pragnę prawdy a w Bielawie wielka klika krzyczy by niczego nie ruszać bo będzie kataklizm, armagedon i koniec świata. Tymczasem chodzi o małe interesy grupki ludzi , którzy rozsiedli się wygodnie i mamią innych obietnicami korzyści za spolegliwość, uległość i zgodę na krzywdę tych wszystkich, którzy nie ustawili się w orszaku pochlebców i pieczeniarzy. Otwórzcie oczy i miejcie odwagę uwierzyć że może być inaczej a dla wielu wykluczonych i pominiętych, inaczej to znaczy lepiej. Czy wzywam do rewolucji? nie! chodzi tylko o zrobienie użytku z tego co dostaliśmy gotowe- wolności wyboru. Wystarczy kartka wyborcza.
Usuńoby sie nie sprawdziło powiedzenie ze z kim sie zadajesz takim sie stajesz
OdpowiedzUsuń