18 października 2014

PZPR odc. 24

   
       16 lutego 1985 roku odbyła się już drugi raz od zakończenia IX Zjazdu PZPR konferencja organizacji partyjnej w „Bielbawie” kierowanej przez I sekretarza tow. Ryszarda Dźwiniela.
            Utyskiwano na niej nad czynnikami osłabiającymi pozycję partii. Były pretensje do członków partii, że tylko 260 z nich wstąpiło do reżimowych związków zawodowych, jak to się wtedy mówiło – do partyjnych związków. Ale zaobserwowano wzrost aktywności w ZSMP i wyrażono troskę o potrzebę autorytetu tej organizacji młodzieżowej. Omówiono również funkcjonowanie reformy w „Bielbawie”.

            Na konferencji wywiązała się ożywiona dyskusja, w której głos zabrało aż dwunastu towarzyszy. Nie mówili oni jednak o partii, tylko o złym funkcjonowaniu miasta i problemach w działalności zakładu.

Bezsprzecznie jednak najwięcej uwagi poświęcono zagadnieniu postaw członków partii w różnych sytuacjach życiowych. Nie wszyscy jeszcze chcą i potrafią – mówił Jan Romańczuk – wnosić i propagować partyjne postawy.

Nad przyczynami trudności w przezwyciężaniu kryzysu politycznego i społecznego zastanawiali się towarzysze Jerzy Jankowski i Eugeniusz Wąsik.
I sekretarz Komitetu Miejskiego tow. Jan Polański … wysoko ocenił działalność partyjną w „Bielbawie”.

      I tu na chwilę zatrzymam się, aby powiedzieć o niesamowitych sytuacjach, jakie porobiły się w tamtym okresie. Znam się z panem Janem Polańskim. Był nawet dyrektorem w „Bieltexie”. Ale również jest szwagrem najbardziej znanego opozycjonisty w Bielawie w 1980 i 81 roku. A mówię tu o panu Edwardzie Skaskiewiczu, pracowniku Wykończalni „Bieltexu” i przewodniczącym komisji oddziałowej NSZZ „Solidarność”, w której pod jego kierownictwem miałem radość działać. Tylko Edka Skaskiewicza 13 grudnia 1981 roku internowano z Bielawy. Kiedy szwagier opływał w dostatki i stanowiska, pan Edek szwendał się po sądach, by potem dostać bilet w jedną stronę na zachód z całą rodziną. Byłem zaproszony na pożegnalne spotkanie w jego domu na Sienkiewicza. Kilka lat temu odwiedził Bielawę i również mnie. Przegadaliśmy z dwie godziny przede wszystkim wspominając stare czasy, ale wyrażając się również z troską o dzień dzisiejszy, gdy ludzie PZPR znów znajdują się na prestiżowych stanowiskach w państwie i w administracji samorządowej.

            Wspomniana konferencja zakończyła się ustaleniem zadań:
- zalecenia dotyczące reaktywowania Klubu Mistrza,
- przygotowanie kadry rezerwowej,
- prowadzenie pracy politycznej dla przygotowania i przeprowadzenia wyborów do Sejmu PRL,
- uaktywnienie zakładowego ogniwa Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego (PRON).

           



   Tak więc kolejny raz widać, czym zajmowała się upadająca partia PZPR. Zajmowała się wszystkim, nawet wyborami. 
     Partii PZPR już nie ma, ale pamiętajmy przy wyborach, że zostali tamci ludzie partii, którzy mentalnie nic się nie zmienili: R. Dźwiniel, L. Białek, A. Pajda, K. Florczak, H. Lichnowski, Z. Skowroński, J. Jankowski.


Edward Skaskiewicz 2011 r.


Edward Skaskiewicz i Bolesław Stawicki 2011 r.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.