W minioną słoneczną niedzielę podczas spaceru
po bielawskim Placu Wolności w oczekiwaniu na otwarcie lokalu, w którym
planowaliśmy z rodziną zjeść niedzielny obiad, moje dzieci zainteresowały się
fontanną.
- Tata, już woda nie leci w fontannie! –
stwierdził ze zdziwieniem nasz pięcioletni syn.
Wytłumaczyłem mu, że pewnie już wyłączono
wodę przed zimą.
Dzieci, jak to dzieci, chciały
koniecznie zobaczyć, co jest w fontannie.
- A fe! – usłyszałem, gdy zajrzały do środka.
No tak. Widok faktycznie był nieciekawy.
Sporo śmieci wewnątrz i to w takim szczególnym miejscu w Bielawie. Widać, że są jednak ludzie, którym nie zależy na czystości w mieście.
Daniel Pleśniak
Ekologicznie czyste miasto jak mawia p.Burmistrz.
OdpowiedzUsuń