PZPR odc. 18

             

 W każdym wydaniu „Krosna” można było wyczytać coś o działalności partii. Nie pisano o działalności podziemia „Solidarności” i innych organizacji nie godzących się na komunistyczny porządek w kraju. Z „Krosna” nie dowiedzieliśmy się o prześladowaniach Bielawian, nie dowiedzieliśmy się, kto dostał bilet w jedną stronę na zachód bez prawa powrotu. Cała rzeczywistość kształtowana była i oceniana przez pryzmat znienawidzonej PZPR, którą w „Bielbawie” kierował dzielnie towarzysz Ryszard Dźwiniel, a co teraz chce skrzętnie ukryć, a przynajmniej przemilczeć. W komuszej Bielawie ciągle liczy na poparcie mieszkańców, uśmiechając się do nich przymilnie i grając męża opatrznościowego tego poczciwego miasta.

            Co mówił towarzysz Dźwiniel po XVI Plenum KC PZPR, można wyczytać w gazecie. Zacytuję zakończenie jego wystąpienia, bo jest ciekawe i aktualne również, i na te czasy:

W dyskusji ostro stawiano problemy sprawiedliwości społecznej. Nie może być drogich bubli, oszukiwania, kombinacji. Postawiono wniosek, będzie jeszcze konsultowany, o powołanie Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej, która powinna być siłą uderzeniową tam gdzie ludzie pracy sygnalizują zło. W zwalczanie zła muszą włączyć się wszyscy, sama władza tego nie załatwi, potrzebne są wspólne siły.

            Prawdę Pan mówił, Panie Dźwiniel. Nie może być oszukiwania i kombinacji. Prawdą również jest, że i teraz powinno stworzyć się szeroki front w Bielawie, taką mocną siłę uderzeniową, aby zwalczyć w Bielawie zło i patologię. To Pan Panie Dźwiniel jest przede wszystkim tym złem w Bielawie. Pan i wszyscy, którzy Pana popierają, a w przypadku radnych: członkowie SLD – Białek, Pajda, Lichnowski i Radni Forum z Radnym Kroczakiem na czele.

            A w zwalczaniu tego zła, jakie w Bielawie się szerzy, nie powinien stać z boku Bielawski Kościół. Czy potrzeba księdza Skargi, błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki czy księdza Mariana Kopko, żeby Wam Księżom o tym powiedzieć?