Dzisiaj usłyszeliśmy w ogłoszeniach
parafialnych informację i naborze chłopców do służby liturgicznej, czyli
popularnie mówiąc – ministrantów. Będą przyjmowani chłopcy, którzy byli już u I
Komunii św.
Ja również ze swej strony chciałbym
zachęcić rodziców takich chłopców do przedstawienia swoim synom takiej propozycji.
Ja też byłem ministrantem w okresie szkoły podstawowej i w początkowych latach
technikum, i wspominam ten okres, jako coś wyjątkowego, innego. Moi wszyscy
bracia też byli ministrantami. Moi synowie, już w Bielawie – również. Właściwie
to jest dla mnie dziwne, że chłopcy z katolickich rodzin nie są ministrantami.
Kościół potrzebuje takich młodych, odważnych ludzi i dla każdego w LSO jest
miejsce. To nie tylko służba przy ołtarzu, ale i formacja młodego człowieka.
Pamiętam spotkania ministrantów i
rodziców organizowane w naszej parafii przez ks. Jana Adamarczuka. To była
praca duszpasterska na wysokim poziomie. Miło było doliczyć się w święta nawet
80 ministrantów. Co roku do służby przystępowało po kilkunastu chłopców, potem
już tylko po kilku, a było i tak, że widziałem tylko jednego. To za mało na te
czasy. Trzeba więcej świadomych i odważnych świadków wiary. I dlatego zachęcam młodych
– jesteś związany ze swoim kościołem – zapisz się do ministrantów. Kiedyś będziesz
mógł dumnie powiedzieć – i ja też byłem ministrantem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.