Potężna afera
podsłuchowa, która w normalnej demokracji już dawno pogrzebałaby rządzącą
ekipę, w naszym kraju nabiera letniego tempa i kolorytu. Media uparcie wdrukowują
w głowy Polaków dwa przekazy – tradycyjny, że „nic się nie stało” i „państwo
zdało egzamin” oraz inny, iż w chwili „zagrożenia zewnętrznego” trzeba stać
karnie w szeregach obrońców władzy. Choć treść ujawnionych nagrań pokazuje
skalę demoralizacji, bezkarności i samozadowolenia ekipy, jeszcze niestety
rządzącej w naszym kraju, to telewizor przekonuje o czymś zupełnie odmiennym. „Nieważne jest
to, co słyszymy, ważniejsze to – kto nagrał” – płynie z głośników od rana po
wieczór. W gigantycznej aferze zatrzymano dwóch kelnerów, szemranego węglowego
biznesmena i jego szwagra. O tym, że wcześniej aresztowano wysokiego rangą
oficera BOR-u media taktownie milczą. A przecież fakt, iż czterech ludzi
ośmieszyło na długie lata wszystkie dziewięć „profesjonalnych” służb
specjalnych podległych rządowi, jest najlepszym argumentem za tym, by koalicja
ta stała się natychmiast przeszłością. Ale nie w Polsce… Zapowiedź
opublikowania nowego odcinka taśm, z Giertychem tym razem w roli
głównej, ma na celu dalsze rozmydlenie afery. Wszak były lider LPR i
wicepremier w koalicyjnym rządzie z PiS i Samoobroną ma pokazać, że i po
„tamtej stronie” rozmawia się w taki sam sposób, prowadzi targi itd. Telewizor
na pewno będzie taktownie milczał o tym jak Giertych od kilku lat publicznie
ocenia swego dawnego koalicjanta z PiS-u. Ale „taśma Giertycha” ma odsunąć
zainteresowanie opinii publicznej od
zapowiadanych, a dotąd nie ujawnionych taśm z nagranych rozmów – miliardera
Kulczyka z ministrem sprawiedliwości Kwiatkowskim (obecnie
rzuconym przez Partię na odcinek NIK-u), wicepremier Bieńkowskiej z szefem CBA
Wojtunikiem, rzecznika rządu Grasia z tymże samym Kulczykiem. Tygodnik „Wprost”
napiął się zapowiadając te rewelacje, a potem rakiem się z nich wycofał w
prokuraturze.
Ten cały
medialny teatr ma przekonać Polaków, że targowanie dobrem publicznym, nepotyzm,
korupcja, kolesiostwo to zjawiska powszechnie tolerowane w całym „demokratycznym”
świecie, nie ma więc powodów do zmartwień. Po tym jak „przekonywano”, że
likwidacja przemysłu służy wzrostowi dobrobytu, wyprzedaż sektora bankowego
przybliża nas „do Europy”, rezygnacja z własnej polityki zagranicznej sytuuje
nas w gronie „rozgrywających” w UE, następuje kolejny etap odmóżdżania milionów
rodaków.
I
jakie znaczenie mają efekty takiego działania władzy ? Przemysł rodzimy zmierza
do likwidacji poprzez rabunkową „prywatyzację”, bankowość sprzedano za ułamek
wartości, Polacy milionami emigrują, awansując przy tym na obywateli trzeciej
kategorii w państwach „starej” UE. Świat
śmieje się w głos z „najlepszego ministra spraw zagranicznych”. Otwarto granicę
z Rosją w Kaliningradzie, „pakiet klimatyczny” dobija budżet, umowę gazową
podpisano na niekorzystnych warunkach na kilkadziesiąt lat do przodu, wieloletnie
„budowanie” gazoportu to rekord indolencji, trwa katastrofa korupcyjno –
inwestycyjna w drogownictwie, zdychające PKP zostanie wkrótce „sprzedane”,
upadający ZUS otworzy ocean biedy w kraju - wszystko to przedstawia telewizor
jako „sukcesy” tej władzy od 7 lat. A jeżeli ktoś nie wierzy albo choćby wątpi,
to od razu „eksperci” i politycy nazwą go na ekranie „oszołomem, ciemnogrodem
albo zaściankiem”. Dziś jest dla Polaków czas wyboru – naprawa państwa nawet
kosztem wyrzeczeń, albo trwanie w medialnym półśnie do katastrofy.
Nasi
przodkowie w końcu XVIII wieku też śnili na jawie o potędze, a sen ten
brutalnie przerwano im traktatem rozbiorowym w 1772 roku.
Nadszedł czas
wyboru…
Janusz Maniecki
Świat potrzebuje 48 bilionów dolarów na inwestycje dla zaspokojenia potrzeb energetycznych do 2035 roku.
OdpowiedzUsuńW Teksasie na granicy z Meksykiem czeka 90 000 dzieci na nielegalne przejście do USA.Amerykanie nie wiedza co
mają robić.
Obama ogłosił,że cyberataki sa największym zagrożeniem bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych.
Pomagamy Grekom-tymczasem:
"Raport:Polak cztery razy biedniejszy niż Grek i 20 razy niż Szwajcar"
Trochę prawdy:
"www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/pawel-bozyk-zaklamywanie-prawdy-o-dlugach-gierka"
:)