15 czerwca 2014

No właśnie!

   
       I ja łapię się na tym, że jakoś nie zwracam uwagi na wszystkie negatywne zmiany, jakie zachodzą w Bielawie. Po prostu przyzwyczajam się do stanu, jaki jest i podświadomie już go akceptuję.
            No właśnie! Co z tym pustym, szpecącym kioskiem tuż pod nosem Urzędu Miasta i pod nosem burmistrza. Nawet nie zauważyłem, że jest do wzięcia. Co prawda nie golę się żyletkami, biletów autobusowych nie kupuję, to i kiosk mnie mało interesuje, ale powinienem, jako świadomy i odpowiedzialny obywatel Bielawy, zwrócić uwagę burmistrzowi, że taki pustostan w centrum miasta może nawet szpecić. Przegapiłem i pan Andrzej, niepoprawny naprawiacz świata, jak sam siebie określa, był ode mnie lepszy w swojej czujności.
            No cóż, taki kiosk to raczej nie jest biznes z kapitałem zagranicznym, nie ma rozsuwanych samoczynnie drzwi, nie ma klimatyzacji – a więc nic dziwnego, że nie leży w kręgu zainteresowania magistratu. Jednak mając na uwadze, jakie kapitalne pomysły ma Urząd Miasta, wierzę, że i na zagospodarowanie tego kiosku znajdzie kapitalny pomysł, może nawet z wykorzystaniem unijnych środków.  




                                      





   

6 komentarzy:

  1. Burmistrz powinien rozebrać to dziadostwo ,zeby nie szpeciło miasta. Wystarczą nam wieżowce ,które na zawsze zniszczyły i zeszpeciły Bielawę. Głupszej decyzji w historii Bielawy nie było.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może burmistrz Hordyj jakiś projekt pod ten kiosk znajdzie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Głupie kioski urastają do symbolu kondycji naszego miasteczka, do takiego papierka lakmusowego. Jeżeli miasto się rozwija, ludzie mają pracę i pieniądze na spełnianie swoich drugorzędnych potrzeb, to i kioski mają się dobrze. Jeśli miasto się zwija, to kioski pierwsze padają. Pamiętacie ile kiosków poznikało z Bielawy? Był koło LOKu, był koło "piętnastki" na dole Wolności, koło Bieltexu, itd, itp.

    TA

    OdpowiedzUsuń
  4. Stoi pusty jak i wiele lokali w całej Polsce bo rządy PIS a teraz PO doprowadziły do biedy Polaków że nie stać ich na nic, nawet gazety a po drugie przedsiębiorcy sa już tak pognębieni wszelakimi podatkami że nic się nie opłaca.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie to przeraża, patrząc perspektywiczne. Komu zaufać, gdzie autorytety, gdzie normalna gospodarka? Widzę wyraźnie, że stajemy się niewolnikami za granicą i we własnym kraju. Ciągle jakiś zamęt i niepewna sytuacja. No i to hołdowanie kapitałowi zagranicznemu. Czy my, Polacy, nie możemy wypracować własnego kapitału?

    OdpowiedzUsuń
  6. Stare pokolenie wybierze wersje papierową czasopisma, młodzi wybiorą elektroniczne. Po za tym kiosk na rynku miał blisko lepiej zaopatrzoną konkurencje, zaraz kolo starego kina "ludowego"

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.