BARL 5

   

        Z zainteresowaniem czekałem na informację na stronie internetowej BARLi o wynikach finansowych tej naszej miejskiej spółki, ale, mimo, że już mija prawie pół roku, ciągle nie jest napisane ile to spółka zarobiła za rok 2013. Są na szczęście uczynni ludzie w Bielawie (i jest ich coraz więcej, za co dziękuję), że co nieco podpowiedzą. I tak naprowadzono mnie na BIP, w którym można dowiedzieć się oficjalnie, jakim dobrym człowiekiem jest nasz burmistrz Ryszard Dźwiniel.

            O dobroci Dźwiniela piszę w kontekście zarzutu, jaki został mi postawiony przez jednego z komentatorów, że ja nie dostrzegam dobra w naszym burmistrzu. Otóż z BIPu wynika, że nasz, jeszcze, burmistrz jest dobry, bo rozdaje prezenty i to nieraz całkiem niemałe, jak to na dobrego wujka (burmistrza) przystało tym niezaradnym, którzy w roku obrachunkowym 2013 nie radzili sobie i gdyby nie pomocna dłoń dobrego człowieka Dźwiniela, zapewne popadliby w kłopoty. Burmistrz oprócz dobrego słowa, jak się okazuje, dla Bielawian ma jeszcze jakieś drobne pieniądze. To znaczy te pieniądze powinny być pieniędzmi miasta, ale dobry burmistrz dla pewnych osób i firm robi wyjątki i zobowiązania płatnicze im daruje. W takiej sytuacji można przyjąć, że te prezenty w postaci „drobnych” sum tym biednym, nieporadnym podmiotom po prostu dał. Komu dał i dlaczego, przedstawia załączone w BIPie zestawienie. Ponieważ jest ono wykonane w PDFie, a ja nie umiem tego wkleić w tekst, zmuszony byłem to wydrukować (co umiem) i potem zeskanować (co też umiem), i dopiero wkleić. Trochę to kłopotu, ale co nie robi się dla dobra rzetelnej informacji:

file:///C:/Documents%20and%20Settings/Admin/Moje%20dokumenty/Downloads/px_umorzenia_2013%20(2).pdf

            Przedstawione kwoty umorzono podmiotom ze względu na „ważny interes podatnika oraz ważny interes publiczny”. A jaki to ważny interes?

            To my Bielawianie zapłaciliśmy tym niegospodarnym podmiotom, którzy nie umieją prowadzić swoich firm i na pewno nie był to nasz interes. Największy interes z tego procederu ma niewątpliwie sam burmistrz, bo robi za dobrego wujka, a wybory tuż tuż i każdy głos się przecież liczy. Te podmioty mają przecież nadzieję, że za poparcie w wyborach, w przyszłym roku, w razie gdyby dobry wujek burmistrz wygrał, umorzonko znów będzie.

            Na pierwszym miejscu w kwocie darowizny jest oczywiście nasza słynna spółka miejska, która nie podlega, mimo że miejska, żadnym miejskim kontrolom – to oczywiście BARLa. Darowana suma prawie ćwierć miliona zł. woła o pomstę do nieba - jak długo jeszcze można trzymać taką firmę i jak jeszcze długo można trzymać takiego burmistrza, który tak tą BARLę pieści i rozpieszcza. Dla mnie umarzanie co roku takich kwot (odsyłam do poprzednich moich art. w tym temacie) jest po prostu żenujące.

            Przy okazji można przypatrzyć się innym podmiotom i osobom prywatnym. Np. taki OSiR – darowano mu prawie 138 tys. zł., taki Cech Rzemiosł Różnych, od którego Dźwiniel dostał szabelkę, jako znaczące w Polsce wyróżnienie. Czym sobie zasłużył na to wyróżnienie, nie tylko ja pojąć nie mogę? No i gmina sama sobie umorzyła 48 tys. zł. Ważny interes. Tylko dlaczego tak mało?

file:///C:/Documents%20and%20Settings/Admin/Moje%20dokumenty/Downloads/px_odroczenia_i_raty_2013%20(2).pdf

           
       I wszytko to, to interesy – ważne interesy podatnika w połączeniu z ważnym interesem publicznym.

            Ale to jeszcze nie koniec. Osobom prawnym i fizycznym oraz jednostkom bez osobowości prawnej w roku 2013 udzielono odroczeń w zakresie podatków lub opłat, lub rozłożono spłatę na raty. Wśród tych podmiotów jest również BARLa.

            Również BARLi udzielono w roku 2013 pomocy publicznej, co przedstawia następny dokument.

file:///C:/Documents%20and%20Settings/Admin/Moje%20dokumenty/Downloads/px_pomoc_publiczna_2013%20(2).pdf

            
     Ja, oczywiście, mam w tym cyklu w kręgu zainteresowania tylko firmę BARL. Firma BARL ma ogromny majątek, którego nie dorobiła się, tylko dostała za darmo od miasta. To nazywa się aport i nie ma nic wspólnego z psimi zabawami. Burmistrz świadomie ten majątek pomnaża, co rusz podwyższając kapitał tej spółki rękoma wysługujących się mu radnych. 

              Może niech wreszcie ta słynna spółka, marnotrawiąca co roku takie ogromne, publiczne pieniądze, zacznie pracować uczciwie i zarabiać na siebie, a nie wyciągać pieniądze z miejskiej kasy!

                    Jaki interes ma burmistrz Dźwiniel z prezesem Siódmakiem?