Do wyborów samorządowych jeszcze daleko
i tak naprawdę ich atmosferę poczuje się dopiero jesienią. To, co teraz dzieje się
wokół tego wydarzenia, to takie szybkie podchody, małe prowokacje, żeby sprawdzić
atmosferę i nastawienie. Choć jak już wcześniej zauważyłem, kampania Dźwiniela
na burmistrza Bielawy jest kampanią nieustającą finansowaną z naszych kieszeni,
to jednak ta końcówka, do której jakby z łaski z wyrazami zdumienia dopuszcza się
jeszcze inne osoby jako kandydatów sprawia, że i w tym naszym „postkomunistycznym
skansenie”, jak to napisał jeden z komentatorów w Internecie, też się coś
dzieje. Nie wiem, czy stawianie po stronie przegranych już na starcie,
kandydatów, z którymi ma zmierzyć się nasz nieustająco panujący burmistrz jest
elementem taktyki czy zarozumialstwa. Jak widać obóz Dźwiniela nie wyciągnął
wniosków z ostatnich wyborów, gdy „Pan Ryszard” o mało co wyborów nie przegrał i
dalej w swoim samozadowoleniu ma się dobrze. Napisałem „Pan Ryszard”, bo chcę nawiązać
do krótkiego, anonimowego wpisu komentatora pod art. w DTP-24:
Pan
Ryszard to przynajmniej już coś zrobił. A ta pani dopiero zapowiada, że zrobi.
To jest właśnie taka mentalność ludzi.
Jak ta pani mogła coś zrobić, jak ta pani jeszcze burmistrzem nie
została?! „Tą panią” stawia się już na starcie na straconej pozycji, bo niczego
dla Bielawy nie zrobiła. Można by zapytać i zapewne takie pytania będą, i nawet
już są – co takiego dla Bielawy zrobił przez szesnaście lat burmistrz Dźwiniel.
Ja nie twierdzę, że nie zrobił nic. Zrobił dużo, w szczególności dla siebie,
swoich podwładnych, żeby go popierali i dla tych, którzy mają znaczący wpływ na
jego kolejne kampanie wyborcze oraz dla tych, którzy zapewnią mu spokojne życie
miedzy kolejnymi wyborami. O tym pisze się w komentarzach „nie owijając w
bawełnę” z podawaniem nawet nazwisk.
Ja pochodzę z Kujaw. Pan burmistrz
pochodzi, jak to się wyraził na swojej nowej stronie – z Mazur, nie podając
bliższych danych. Nie wiem, czy na Mazurach znają takie powiedzenie, bo na
Kujawach znają: „- To każdy głupi potrafi!”
Mając do dyspozycji taki ogromny fundusz
i takich fachowców, to to, co zostało w Bielawie zrobione przez szesnaście lat,
wielu „głupich” potrafiłoby zrobić, a inni zrobiliby dużo więcej i lepiej.
Warto byłoby, żeby taki bezkrytyczny
wielbiciel Dźwiniela, zorientował się, co Dźwiniel zepsuł przez te beznadziejne
rządzenie cztery kadencje. Prowadząc tzw. kampanię negatywną, w której chodzi
przede wszystkim, aby konkurencji dokopać, takie sprawy zapewne mogłyby być
podniesione. Ja u „tej pani” nie zauważam takiej kampanii. Ludzie wykształceni,
kulturalni i z wizją – w takie rzeczy się nie bawią. Jednak kampanię negatywną
należałoby odróżnić od kampanii informacyjnej, w tym przypadku informacyjnej w
odniesieniu do działań burmistrza Dźwiniela dla dobra miasta.
Ja nie jestem związany z kampanią „tej
pani”, ani żadnej innej pani czy pana. Ja tylko piszę po to, żeby „otworzyć
ludziom oczy” na tyle, żeby przynajmniej zechcieli wysłuchać argumentów,
przeciwko naszemu gnębicielowi Dźwinielowi. Są takie osoby zapatrzone w tego exsekretarza
znienawidzonego PZPR jak w obrazek, którzy nawet na próbę podjęcia tematu
reagują jak pitbulle. Będę o tym pisał jeszcze przy innej okazji, a mianowicie
przy BARLu.
Co, wg mnie Dźwiniel zepsuł? Tak na
początek tylko kilka spraw:
Zepsuł perełkę naszego miasta – zbiornik
„Sudety”,
Zepsuł przemysł w Bielawie,
Wygonił około osiem tysięcy ludzi do
pracy za granicę,
Stworzył bezwzględnie zależny system
zarządzania,
Zmarnował pieniądze na bezsensowne
inwestycje,
Wytworzył atmosferę strachu,
Zadłużył tragicznie Bielawę i nie ma
koncepcji zniwelowania tego długu.
Na razie nie będę więcej pisał, bo
przecież jeszcze jest dużo czasu na różne rozważania. Warto jednak już zastanowić
się i rozróżnić – co tak naprawdę jest pracą, a co cyniczną propagandą.
Brawo Panie BS za odważne i mądre słowa! Jak choćby za te: "...- co takiego dla Bielawy zrobił przez szesnaście lat burmistrz Dźwiniel. Ja nie twierdzę, że nie zrobił nic. Zrobił dużo, w szczególności dla siebie, swoich podwładnych, żeby go popierali i dla tych, którzy mają znaczący wpływ na jego kolejne kampanie wyborcze oraz dla tych, którzy zapewnią mu spokojne życie miedzy kolejnymi wyborami."
OdpowiedzUsuńA najbardziej za podsumowanie zepsuć:
" Co, wg mnie Dźwiniel zepsuł? Tak na początek tylko kilka spraw:
Zepsuł perełkę naszego miasta – zbiornik „Sudety”,
Zepsuł przemysł w Bielawie,
Wygonił około osiem tysięcy ludzi do pracy za granicę,
Stworzył bezwzględnie zależny system zarządzania,
Zmarnował pieniądze na bezsensowne inwestycje,
Wytworzył atmosferę strachu,
Zadłużył tragicznie Bielawę i nie ma koncepcji zniwelowania tego długu."
Idź pan do innego miasta , maruda jakich wielu na tym blogu, nie pasuje to proszę się wyprowadzić, rok 2014 to nie komuna i czerwone krawaty na majowce partyjnej
OdpowiedzUsuń