28 lutego 2014

Czystki w Bielawie odc. 22

           Szukając dalej po Internecie, idąc po zawiłej drodze do połączenia MBP z MOKiSem formowanej przez Wielkiego Mistrza, napotykamy już w 2013 roku na ciekawą uchwałę Rady Miasta Bielawa. Otóż termin połączenia tych dwóch kulturalnych jednostek okazał się widocznie nierealny, choć było na to ponad pół roku, i tak naprawdę można zakwalifikować tę sprawę, jako nieudolność burmistrza w wykonywaniu uchwały Rady Miasta z dnia 28 listopada 2012 roku.
            Jak wykazują poniższe oficjalne dokumenty Ktoś wnioskował o zmianę uchwały z listopada 2012 roku przedłużając termin jej wykonania z 1 lipca do 1 października 2013 roku, a więc o następne trzy miesiące. I jak poprzednio wykonanie uchwały polecono burmistrzowi Miasta Bielawa. Czy burmistrz Bielawy Ryszard Dźwiniel wywiąże się z tego polecenia? Dowiemy się w następnym odcinku prawdopodobnie już jutro, jeśli nie będą miały miejsca nadzwyczajne ruchy ze strony Urzędu albo Radnych, o czym niezwłocznie powiadomię, a czego się nie spodziewam.




PROTOKÓŁ Nr XXXIX/13
z Sesji Rady Miejskiej Bielawy w dniu 26 czerwca 2013r. pod przewodnictwem Przewodniczącego Rady Miejskiej Leszka Stróżyka, w sali sesyjnej przy ul. Piastowskiej 1 w Bielawie

Porządek obrad po przyjętych zmianach w pkt 5 przedstawia się następująco:
5.12. zmieniającej uchwałę w sprawie połączenia instytucji kultury Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bielawie i Miejskiego Ośrodka Kultury i Sztuki w Bielawie,

5.12.zmieniającej uchwałę w sprawie połączenia instytucji kultury Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bielawie i Miejskiego Ośrodka Kultury i Sztuki w Bielawie, który stanowizałącznik nr 38 do niniejszego protokołu.

Pytań i wniosków nie było.

W głosowaniu, przy obecności 18 radnych: 17 głosami”za”, przy 1”wstrzymującym się”, Rada podjęła

uchwałę Nr XXXIX/398
zmieniającą uchwałę w sprawie połączenia instytucji kultury Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bielawie i Miejskiego Ośrodka Kultury i Sztuki w Bielawie

która stanowi załącznik nr 39 do niniejszego protokołu.

Głosowanie radnych:
za”podjęciem uchwały głosowali radni: S.Pagórska, T.Wojciechowski, B.Skwara, W.Kroczak, J.Florczak, A.Pajda, H.Lichnowski, L.Białek, Zb.Dragan, G.Raganowicz, St.Lenartowicz, L.Staszewski, H.Szatkowska-Skurzyńska, M.Jonas, L.Stróżyk, Zb.Skowroński, M.Pyziak
wstrzymał się” od głosu radny P.Pawlaczek

Radni nieobecni: B.Pachura, M.Urbanowicz, B.Grzebieluch

           
         Zastanawiające jest to, że radni, podobnie jak w listopadzie zeszłego roku, bez szemrania zgodzili się na zmianę tej uchwały, nie zadając nawet żadnych pytań. Nie mieli żadnych wątpliwości. Wszystko się zgadzało. Tylko radny Pawlaczek wstrzymał się od głosu, co znaczy, że nie wiedział, o co chodzi. Gdyby wiedział, głosowałby na „tak” albo na „nie”. Poprzednio wstrzymali się od głosu radni: Florczak, Dragan, Grzebieluch i Lenartowicz, co świadczyło, że mają wątpliwości, co do zamiaru połączenia biblioteki z MOKiSem i nie wiedzieli, o co chodzi. Tych wątpliwości w czerwcu 2013 roku radni: Florczak, Dragan i Lenartowicz już nie mieli i głosowali „za”. Kto ich przekonał? I czy mieli rację głosując „za”?
            A więc 1 października 2013 roku miała już w Bielawie być jedna Kultura pod nazwą MOKiS. Miejska Bibliotekę Publiczną rzucono na kolana, nie zostawiając w nowej nazwie połączonych jednostek nawet najmniejszej, jednaj literki, co czyni się, z zasady, w cywilizowanych środowiskach. Sugerując się „nową” starą nazwą, można było przypuszczać, kto zostanie dyrektorem nowej jednostki. To na pewno pan Jan Gładysz. Zachodzi jednak pytanie – dlaczego nie pan dr Rafał Brzeziński. Przemawiało za tym to, że pan Brzeziński jest bardziej wykształcony od pana Gładysza, ma większą kadrę wykwalifikowanych pracowników, umysł otwarty na nowe projekty, szerokie kontakty w rozumianej dosłownie Kulturze no i jest młody. Cały ten MOKiS w odniesieniu do tego, co działo się w MBP to pryszcz. Nuda i szukanie sobie zajęcia żeby z nudów nie zasnąć.
            Ciekawi mnie w tej kwestii stanowisko dyrektora biblioteki w tamtym okresie. Czy zdawał sobie sprawę z manipulacji, jakie mają miejsce wokół tego połączenia i czy w tym uczestniczył?
            I ciągle wracające to samo pytanie: kto stoi za połączeniem i dlaczego jest takie na nie parcie?
            Informuję jednocześnie, że wg mojej obserwacji, te bielawskie dwie instytucje na dzień dzisiejszy nie zostały połączone, a więc burmistrz Bielawy Ryszard Dźwiniel po raz kolejny nie wykonał uchwały, do czego został zobowiązany przez Radę Miasta Bielawy.
I co na to Rada?
Rada nie wie, jak w tej sprawie się zachować i jakie zająć stanowisko, a więc zrobi to, co zaproponuje Tandem: Dźwiniel – Stróżyk.
 Tak mniemam.
           
           


1 komentarz:

  1. Nareszcie pojawił się w Bielawie mieszkaniec, który odważnie publicznie mówi o narastających gigantycznych problemach miasta. Bez żadnych obaw ujawnia okrutną prawdę, o której większość bielawian wie ale ze strachu szemrze o niej po kątach.
    Brawo Panie Stawicki, tak trzymać.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.