20 lutego 2014

Czystki w Bielawie odc. 17

            Środa 19 lutego 2014 roku. Dzwonek do drzwi. Ku mojemu zaskoczeniu ujrzałem funkcjonariusza Bielawskiej Straży Miejskiej. Taka wizyta niczego dobrego nie wróży i z niepokojem oczekiwałem, co dalej będzie. Było pismo z Urzędu Miasta, którego odbiór musiałem pokwitować. Chociaż ktoś napisał w komentarzach na blogu, że jestem odważny, to jakoś odwaga mnie w tym momencie opuściła. Z niepokojem otworzyłem kopertę. Na szczęście to tylko odpowiedź na moje oświadczenie.

            


          O odpowiedź nie prosiłem, ani się jej nie spodziewałem. No, ale to chyba takie procedury w Urzędzie Miasta. Potwierdzenie w piśmie, że rozwiązanie stosunku pracy z panem Rafałem Brzezińskim było uzasadnione, wcale mnie nie zdziwiło. Ciekawe, co powiedziałby na to Sąd Pracy, gdyby pan Brzeziński do takiego sądu się odwołał?
            A więc pan burmistrz nie przychylił się do mojego żądania, i pana dyrektora do pracy przywrócić nie zamierza. Wiedziałem przecież, że inaczej być nie może. Dowiaduję się o coraz to nowych, ale w sumie starych, przypadkach zwolnień z pracy w obszarze działania pana Dźwiniela z przyczyn we wszystkich przypadkach zupełnie niezrozumiałych. Stają się one bardziej zrozumiałe, gdy przeanalizuje się, kto te stanowiska potem obejmuje. Mam nadzieję, że będę miał okazję o tym opowiedzieć, a ludzie skrzywdzeni przez burmistrza nie będą bali się o tym mówić.
            Swoją drogą, to trochę dziwne, że to Straż Miejska roznosi pisma z Urzędu Miasta.
            Nie tak dawno dwukrotnie prosiliśmy Straż Miejską w dzień o interwencję, ze względu na nieodpowiednie zachowanie się naszych sąsiadów, ale odmówiono nam, bo samochód Straży Miejskiej był zaangażowany przy konwoju pieniędzy z Banku Zachodniego. Trochę to dziwne, żeby miejskie służby były na usługach prywatnego banku. Pomyślałem sobie, że strażnik mógł przyjechać na rowerze, albo nawet przyjść pieszo, ale widocznie to też takie procedury.
            Czwartek 20 lutego 2014 roku. Dzwonek do drzwi. Ma pan pismo z Urzędu Miasta! No nie! To już wygląda mi na mobbing.
            Jednak na szczęście tym razem to tylko podatek do zapłacenia.

            

5 komentarzy:

  1. Stare ubeckie chwyty chcą Pana zastraszyć, ale nie wiedzą, że trafili na niezłomnego.

    OdpowiedzUsuń
  2. tragedia komentarz, jakby tu jakaś wojna była, wróg u bram :)

    OdpowiedzUsuń
  3. komentarz sprzed 4 lat.

    Znalazłem świetny tekst pt. DWA OBLICZA BIELAWY. Oto on:

    "Oblicze I – oficjalne ;kształtowane przez system propagandy sukcesu opłacany z publicznych pieniędzy; każda porażka jest przedstawiana jako sukces albo przynajmniej przemilczana; tu prezentuje się wielkie plany i wizje burmistrza, ale o ich realizacji już się nie mówi-bo nie ma o czym; ordynarna, na wzór PRL –żadnych innych informacji niż dobre. To w tym wymiarze funkcjonuje Strategia „Bielawa doliną biznesu i wypoczynku”, wizja zagospodarowania Łysej Góry przez zewnętrznych inwestorów, strefa ekonomiczna dla małych i średnich przedsiębiorstw przy obwodnicy, a burmistrz to wzór kompetencji i skuteczności. Gdy funkcjonował jeszcze Bielbaw informowano, jak to burmistrz utrzymuje kontakt z właścicielem sugerując, że jemu jesteśmy winni wdzięczność za istnienie zakładu. Gdy piłkarze miejscowej drużyny wygrali rozgrywki w ramach Pucharu Polski na szczeblu regionu wałbrzyskiego, oficjalna informacja z Urzędu Miasta donosiła, że burmistrz „spotkał się ze zdobywcami Pucharu Polski”. Na początku października b.r. opublikowano wiadomość „Nowe parkingi”. Dobrze brzmi, prawda? Dopiero jak się w nią wczytamy, to się dowiemy, że burmistrz dopiero powołał grupę, która ma się zastanowić, czy i gdzie takie parkingi w przyszłości budować… Ot, taki kolejny chwyt marketingowy. Propaganda żerująca na tym, że przeciętny słuchacz (widz, czytelnik) nie ma czasu ani możliwości weryfikowania tych informacji czy analizowania ich sensu. Po prostu kupuje pozory, a na stwarzaniu tych pozorów skoncentrowana jest działalność burmistrza i układu, który tworzy od 12 lat.

    OdpowiedzUsuń

  4. cd.
    Oblicze II – rzeczywistość ;degradacja miasta widoczna coraz wyraźniej dla każdego, kto nie podda się propagandzie sukcesu; degradacja mierzona obiektywnymi zdarzeniami i faktami, które można jedynie utajnić, bo podważyć ich nie można.
    Przykłady:
    1/ budowa nowej części obwodnicy, modernizacja wieży kościoła to dwa godne uwagi przedsięwzięcia będące pomysłem obecnej ekipy – kto zna coś jeszcze- niech uzupełni, ale to ciągle bardzo mało jak na 12 lat (wystarczy porównać z 1 kadencją poprzednika – Aquarius, Szkoła Słoneczna, miejska komunikacja, Towarzystwo Budownictwa Społecznego. 2 szkolne sale gimnastyczne, przejęcie OWW Sudety i inne – w ciągu 4 lat);
    2/ bierność w kreowaniu pomysłów do projektów unijnych –Bielawa jest na 167. miejscu (na 169 gmin województwa dolnośląskiego) w roku 2009 w pozyskiwaniu środków unijnych (sprawdź: www.gazetaprawna.pl/rankig_gmin_2009)
    3/ niepokojące od kilku lat sygnały o nieprawidłowościach w przydziale mieszkań komunalnych są przedmiotem postępowania prokuratorskiego (sprawdź: pismo Prokuratury Rejonowej w Ząbkowicach Śl. Nr Ds.-288/10 z 19 lipca 2010r. Na www.doba.pl);
    4/ zadziwiająca bierność przy możliwości zakupu Zbiornika „Sudety”; w bajkę o braku zgody Rady Miasta, w której burmistrz ma większość uwierzyli tylko najbardziej naiwni; kto dopłaci kilka milionów różnicy w cenie, za którą obecny właściciel chce odsprzedać zbiornik? Jak miasto może obecnie utrzymywać prywatną własność? Jak rozumieć publiczną deklarację burmistrza, że wspólnie z właścicielem szukają kupca na zbiornik?
    5/ minęło ponad 10 lat, jak szumnie przyjęto strategię rozwoju miasta p.n. „Bielawa doliną biznesu i wypoczynku”; proszę wymienić choćby jedno przedsięwzięcie, które byłoby faktyczną realizacją tej wizji….
    6/ burmistrz R.Dz. okazał się za to rekordzistą, jeśli chodzi o korzystanie ze służbowego telefonu komórkowego- w roku 2004 podatnicy zapłacili za jego rozmowy 6.939,23 zł: jeśli założymy nawet 0.8zł/min., to daje to 144,5 godz. rozmów telefonicznych. Służbowe sprawy załatwia się zwyczajowo przez telefon stacjonarny. No to kiedy burmistrz miał czas pracować? (sprawdź: Tygodnik Dzierżoniowski 15-22.I.2005)
    7/ odwrotnie proporcjonalne do osiągnięć tej ekipy jest rekordowe zadłużenie miasta;Jak można niewiele robiąc zadłużyć miasto na 33 mln zł; jak można zaciągać kredyty i jednocześnie tak nieodpowiedzialnie je wydawać? Czy ktoś, kto nie ma za dużo pieniędzy zrywa dobrą nawierzchnię obwodnicy by położyć trochę lepszą?
    Czy to naprawdę wg oceny burmistrza, było najpilniejszą potrzebą miasta?
    Czyż na miano pomnika marnotrawstwa i głupoty nie zasługuje betonowy (z szarej brzydkiej kostki) „amfiteatr” i fontanna na OWW Sudety za prawie 1,5 mlm zł, prawie tyle, ile burmistrz nie chciał wydać na zakup Zbiornika Sudety?
    8/ brak sensownych pomysłów na nasze miasto; pamiętacie Państwo pomysł burmistrza na ulokowanie wysypiska śmieci przy Łysej Górze i Cmentarzu Komunalnym- tylko stanowczy sprzeciw społeczny uchronił nas przed realizacją tej idiotycznej idei; Pamiętacie Państwo „referendum” pod hasłem: „czy chcesz budowy sali widowiskowo-sportowej” i większość chciała-no i co? I nic. To był tylko taki show, aby coś się działo, skoro się nic nie dzieje…Głośno sprzedano Łysą Górę, ale już po cichu unieważniono tę transakcję….
    9/ Park Przemysłowy przy obwodnicy – obiecanka sprzed 8 lat……

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.