5 stycznia 2014

Nowy Rok

         
     To niewątpliwie będzie bardzo ciekawy rok dla Bielawy, choćby z tego powodu, że będziemy zmagać się z wyborami samorządowymi. Mam nadzieję, że będą to inne niż do tej pory wybory i wreszcie mieszkańcy naszego miasta spojrzą na nie bardziej krytycznie, to znaczy, nie powielając starych, utartych schematów i nie dając nabrać się kolejny raz na chwytliwe hasełka, bo często trudno nazwać je nawet hasłami.
         Kampania wyborcza naszego burmistrza Ryszarda Dźwiniela, tak naprawdę jest kampanią nieustającą. Trwa przez pełne, kolejne już piętnaście lat. Na wizerunek burmistrza pracuje bardzo wielu ludzi z lokalnymi mediami włącznie, nie dopuszczając nawet myśli, aby były I sekretarz Komitetu Zakładowego PZPR „Bielbawu” mógł nie wygrać wyborów w następnej kadencji. I z tą myślą również burmistrz wchodzi w Nowy Rok. Może nawet nie chce, ale musi. Nie może przecież zawieść tych Bielawian, którzy przez tyle lat mu zaufali, bezkrytycznie głosując na niego, jako najbardziej zaufanego człowieka w Bielawie. Do świadomości Dźwiniela nie docierają już nawet takie myśli, że w kolejnej kadencji nie on będzie burmistrzem Bielawy. Daje temu wyraz również na spotkaniu noworocznym pod Urzędem Miasta w Nowy Rok w swoim orędziu noworocznym do „swoich poddanych”. (Przepisując jego przemówienie z Internetu w dwóch miejscach zastosowałem wykropkowania, bo nie zrozumiałem tekstu):

            Czas Nowego Roku jest czasem życzeń, więc chciałbym państwu życzyć, że dzisiaj będąc wśród najbliższych, przyjaciół, ludzi, których kochacie, życzmy sobie, żeby ten rok był dobry, żeby wszystkie nasze plany, marzenia spełniły się, żeby za te 365 dni jak się ponownie spotkamy, moglibyśmy powiedzieć, że to był naprawdę dobry rok. Co prawda z żalem zawsze żegna się go (…), ale życzę państwu, niech to będzie udany rok, dla was, dla waszych najbliższych. Wszystkiego, wszystkiego dobrego (…) w 2014 roku.

            To było niewątpliwie spotkanie z urzędującym burmistrzem. Z tonacji głosu burmistrza wywnioskowałem, że za rok jak się ponownie spotkamy, ponownie będzie to ten sam burmistrz. Na miejscu burmistrza, nie byłbym jednak taki tego pewien. Buta, pewność i arogancja Dźwiniela, nie daje mu już legitymacji do rządzenia Bielawą. Jeśli mają się spełnić życzenia burmistrza skierowane do mnie, to mam tylko jedno na ten 2014 rok – aby Bielawa wyzwoliła się wreszcie od Dźwiniela i wszystkich jego popleczników, których niewątpliwie przez te długich kilkanaście lat uzbierało się mnogo.
            Panie Burmistrzu Ryszardzie Dźwinielu! Niech Pan pozwoli, aby Pańskie życzenia kierowane do mnie się spełniły!



1 komentarz:

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.