Brawa za odwagę, Panie Bolesławie! Bardzo ciekawy
artukuł ujawniający uwikłania od władzy w koalicji rządzącej Bielawą. Warto aby
też ktoś napisał o tym, którzy członkowie rodzin tych radnych oraz
wiceburmistrzów są pozatrudniani bez konkursów w spółkach podległych
burmistrzowi – MZBM, BARL, MOKiS, OSiR, MZPO. Oraz którym dzieciom radnych
przyznano mieszkania komunalne bez kolejki.
Ktoś mnie pochwalił w komentarzach w Internecie.
Odważny to ja nie jestem, a o nepotyzmie,
różnych uwikłaniach i koneksjach w Bielawie faktycznie słyszałem. Mówi się
jednak różne rzeczy i czasami człowieka można skrzywdzić posądzając go o takie
niecne sprawy. Ja tego nie powtarzam, co wiem. Gdzieś przecież trzeba pracować.
Chociaż, jak nikt w porę nie zareaguje, to może dojść faktycznie do przeobrażenia
miasta w jakąś kolonię czy jeszcze co innego.
Jest przecież Rada Miasta i bardzo
dzielne komisje składające się z radnych, niektórych nawet bardzo aktywnych i
pyskatych, których sami przecież wybraliśmy, a nie przypuszczam, żeby wybory
zostały sfałszowane. Jednak nawet koalicyjni radni i do tej pory służalczo
poddani burmistrza, jak słyszałem, już tracą cierpliwość i nie zawsze
rozumieją, o co chodzi i Dźwinielowi, i ich wyborcom. Są jakby w potrzasku. W
tym roku stają przed wyborem jak mysz przed pułapką: wziąć ten serek czy
może nie. Już dziś im radzę: nie trzymajcie z Dźwinielem, bo to przegrana
sprawa.
No i przecież jest jeszcze podobno
jakaś Komisja Rewizyjna, tylko nie wiem, czy przy Urzędzie czy przy Radzie
Miasta, no i kogo ma sprawdzać i po co, jak i tak wszystko zawsze się zgadza.
Internauta, który mnie pochwalił, za
co mu dziękuję, na szczęście, nie wymaga ode mnie, abym to ja pisał o tych
rodzinach radnych, burmistrza, wiceburmistrzów i może jeszcze kogoś, traktując
koneksje jako patologię. I dobrze, bo ja wcale nie muszę wiedzieć, co to jest
MZBM, BARL, MOKiS, OSiR czy MZPO. Mi wystarczy dom (mieszkanie w bloku) działka
i ryby, chociaż co do tych ostatnich, to przez ten zbiornik jest tragedia.
No, ale burmistrz zrobi wszystko,
żeby woda w zbiorniku była, a jak będzie woda to i będą ryby. Tylko czy ja jeszcze
wtedy będę?
- Mamo! Chwalą nas!
- Kto?
- Wy mnie, a ja was!
Jednak jest pan odważny, Panie Bolesławie. A do tego fajnie ironiczny. Odpowiada mi bardzo Pana styl pisania - szczery oraz inteligentnie sarkastyczny. Dowcipnie pokazuje Pan anomalie bielawskie, zwłaszcza te z kręgów tzw. władzy. Proszę, tak trzymać! Dobrze, że są jeszcze w Bielawie mądrzy ludzie, jak Pan. Pozdrawiam życząc wytrwałości!
OdpowiedzUsuńTN