Czekałem na pojawienie się we wtorek niezawisimowo
Tygodnika Dzierżoniowskiego, licząc, że znajdę tam oficjalną informację o
wyrzuceniu z pracy dyrektora Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bielawie doktora
Rafała Brzezińskiego. Nie zawiodłem się. Przynajmniej wzmianka na ten temat
była, co poniżej przedstawiam w formie skanu. Pod informacją podpisał się
niejaki lub jakiś ANAG, co mi nic nie mówi. Zapewne nazwisko i adres – znane
redakcji.
A więc stało się. Pan Dyrektor dr Rafał Brzeziński, został
odwołany ze stanowiska, bo ktoś stracił do niego zaufanie. Stracił zaufanie,
oczywiście chlebodawca, czyli burmistrz Bielawy (…) Ryszard Dźwiniel (Proszę mi
wybaczyć, że nie wpisałem tytułu naukowego, ale po prostu nie wiem, jakim
tytułem pan Dźwiniel się legitymuje). Sądząc po trybie odwołania – tryb
natychmiastowy, burmistrz (…) Dźwiniel do pana doktora stracił zaufanie w trybie natychmiastowym.
Sądząc po załączonym zdjęciu przez
niejakiego ANAGA, dyrektor biblioteki w Bielawie nawet był z tego
natychmiastowego odwołania zadowolony. Może pan burmistrz (…) Dźwiniel
zaproponował panu doktorowi jakieś inne, bardziej intratne i godne jego wykształcenia
stanowisko. Wszak utrata zaufania odnosiła się do stanowiska dyrektora
biblioteki, co nie oznacza, że na innym stanowisku tego zaufania zabraknie.
Zastanawiające jest zdanie: Mimo kilkakrotnych prób dodzwonienia się do
dyrektora, nie udało nam się z nim porozmawiać.
„Nam”? A więc ANAG to nie jedna
osoba? To może coś tak jak VOLF w „Stawce większej niż życie”?
I po co dzwonić kilkakrotnie? Pan
doktor Brzeziński jest człowiekiem inteligentnym i na komórce się zna. Tam
wyświetla się taki numer i można na niego oddzwonić. Jeśli ANAG i pozostali nie
zostali zaszczyceni rozmową z panem doktorem, to może pan doktor z ANAGiem
rozmawiać nie miał przyjemności.
A, w ogóle, to o co ci ludzie od
ANAGa chcieli pana doktora Brzezińskiego zapytać?
- No i co u pana słychać, panie
dyrektorze?
- Jak się pan czuje po wyrzuceniu z
pracy?
- I co pan teraz będzie robił?
A może słowa pocieszenia:
- Panie doktorze, niech pan się nie
przejmuje, jest pan młody, dobrze wykształcony – odpowiednia praca już na pana
czeka!
No cóż. Życzę ANAGowi takich wrażeń,
jakie zafundowano panu doktorowi Brzezińskiemu – za cynizm.
I jeszcze uwaga do Redakcji: Nie
róbcie z czytelników głupków i nie powtarzajcie się w tekście.
Do „pełni szczęścia” brakowało mi
jeszcze oficjalnej informacji z UM Bielawa, którą znalazłem na „Dobie”,
przekazaną przez rzecznika prasowego (…) Łukasza Masyka (i tu podobna sytuacja – nie znam tytułu naukowego
pana rzecznika, a nie chciałbym czegoś przeinaczyć).
I w tym materiale załączono zdjęcie zadowolonego
pana doktora Brzezińskiego z 2010 roku ze swoim „dzieckiem”, rocznikiem
„Bibliotheca Bielaviana” jakim nikt w Polsce nie może się poszczycić, a z czego
tak bardzo był dumny burmistrz (…) Ryszard Dźwiniel. A więc wszystko jest OK.
Z życzeniami dla pana burmistrza (…)
Dźwiniela narazie się wstrzymam, ale wspomnianemu panu Rzecznikowi życzę
dobrze, a przede wszystkim tego, żeby jak najszybciej zmienił sobie pryncypała.
Dyrektor MBP w Bielawie zwolniony
|
Gratulacje wielkie dla Tygodnika, który porusza takie sprawy na swoich łamach. Przepraszam bardzo, ale czy to sprawy będące dobrym kąskiem dla czytelnika czy prywatne sprawy biblioteki lub jakichś osób, których układy panują w Dzierżoniowie i Bielawie?
OdpowiedzUsuńJa - jako zwykły czytelniczka - czuję niesmak i lekkie zdziwienie: "po co to wszystko".
A ANAG powinna 3 razy zastanowić się zanim coś pójdzie do druku. Z takich spraw nic zdrowego nie wynika.
Ciekawa jestem też czy jakbyśmy napisali negujący list odnośnie ANAG to czy tak ochoczo Tygodnik D. by go opublikował.
ANAG otrzymał ode mnie tekst "Czystki w Bielawie cz 1" drogą internetową. Być może nie otrzymaja go, bo zepsuje sie serwer.
OdpowiedzUsuń