14 grudnia 2013

Ciastko


Jest w Bielawie taki dość głupawy, śmiały napis na jednej ze ścian, na ulicy Grota Roweckiego naprzeciwko pawilonu „Oleńka”: Pokaż cycki dam ci ciastko. Napis ten opatrzył się już wszystkim; no może przez jakiś czas jeszcze rusza nowe roczniki przechodzących tam gimnazjalistów. Jako człowiek myślący (takie przynajmniej mam o sobie zdanie, chociaż Janusz Korwin Mikke uważa, że w Polsce jest tylko 15% ludzi myślących i nie jestem pewien w których procentach wg niego ja bym się znalazł) próbowałem wysondować głębię tego hasła.
Czy można poniżać się dla jednego ciastka? No, a jak ktoś nie może oprzeć się przed ciastkiem albo jest głodny? A może ktoś lubi się poniżać i poniżanie w jego pojęciu nie jest dla  niego poniżaniem?
Rezygnuję z tego toku rozumowania, już nie myślę i przechodzę na inny poziom – poziom obietnicy. Czy jeśli sprytny, a nawet bardzo sprytny ktoś, kto mówi że ciastko ma, ale go nie ma, jeśli trafi na naiwną osobę, powie potem – Ja tylko tak żartowałem! – to co będzie? Umowa była. I co dalej?
A może ciastko jest i umowa zostanie zrealizowana, ale pozostaje wtedy pytanie, czy było warto? Czy to nie jest za duża cena? Może trzeba było targować się o dwa ciastka.
Czym handlujemy? Nie tylko ciastkami i chlebem. Handlujemy piwem, sprzedając je nieletnim, handlujemy alkoholem sprzedając je różnego rodzaju zamorokom, którzy już dawno stracili poczucie rzeczywistości i godności, mając świadomość, że jeszcze pogłębiamy ich nędzę, handlujemy papierosami, nie będąc pewnym, że nie trafią one do dzieci. Ale handlujemy też słowem, słowem, które często jest bez pokrycia, jest pustym słowem. Obiecujemy, obietnicy nie dotrzymujemy, nawet za to potem nie przepraszamy, prosząc o następną szansę, aby pewne, zaczęte projekty dokończyć.
Każdy, i oszukany i oszukujący nie ma sobie nic do zarzucenia. Jeden naiwny, drugi bezczelny. Taki podobno jest teraz świat i podobno nic na to się nie poradzi.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.