Co się dzieje w bielawskim magistracie?!
Powtarzam to pytanie, bo to są bardzo istotne sprawy w prawidłowym funkcjonowaniu miasta. Jeśli kandydatka na burmistrza Bielawy, pani Izabela Szygudzińska w sentencji swojego programu pochyla się z troską nad problemem atmosfery w Urzędzie Miasta w Bielawie, to, cytując klasyka, Ryszarda Petru, „- Głowa psuje się od góry!”, żarty się skończyły. Pani Szygudzińska wszak doskonale zna się na specyfice pracy w bielawskim Urzędzie Miasta i wszystkich zależnościach, bo jak pisze, w Urzędzie Miasta pracowała.
Na podstawie załączonego tekstu można wyprowadzić kilka poważnych tez. Piszę o tezach z mojej strony, a nie o pewnikach.
Jeżeli była pracownica UM pisze: „Wiem również, że nie jesteście wystarczająco doceniani …”, to teza z mojej strony, że w UM w Bielawie nie ma dobrej atmosfery i brak jest dobrej współpracy z burmistrzem dr Andrzejem Hordyjem, jest pewnikiem ze strony kandydatki na burmistrza.
Nie będę bawił się w psychologa, ale to przecież jest oczywiste, że atmosfera w pracy w sposób znaczący wpływa na wydajność pracy pracownika, a w tym przypadku – urzędnika.
Pani Szygudzińska dalej kontynuuje swoją wypowiedź, mając na uwadze troskę o atmosferę i zapewnienie godnych warunków płacowych dla podległych jej pracowników, po wygranych wyborach na stanowisko burmistrza: „... także pod względem finansowym. Jako burmistrz będę szczęśliwa mogąc korzystać z Waszej wiedzy i doświadczenia. Co więcej będę chciała docenić Waszą pracę znacząco zwiększając wynagrodzenie.” Jeżeli o tym wspomina, to z płacami w UM ani dobrze, ani nawet godnie, nie jest.
Ciekawe, czy przynajmniej burmistrz Andrzej Hordyj jest doceniany płacowo i dobrze, i godnie zarabia?
Zwracam się do pracowników Urzędu Miejskiego w Bielawie i pracowników podległych spółek. Nie bójcie się głosować przeciwko Hordyjowi. Wybory są tajne. Nie dajcie się zastraszyć, by kolejne lata pracować w stresującej atmosferze dnia codziennego przy niegodnym wynagrodzeniu.
Niech wreszcie ten koszmar w Bielawie się skończy.
Trudny temat. Bardzo ważny. Przecież wynagrodzenie wpływa na jakość życia całych rodzin. Na co można sobie pozwolić z najniższą krajową?
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie martwi się o wynagrodzenia pracowników urzędu, w którym obecnie pracuje.
OdpowiedzUsuńNajniższa i tyle
OdpowiedzUsuńNiech najpierw zadba o podwyżki tam gdzie teraz pracuje, tylko nie platforma, bo jak patrzę na tych kandydatów na radnych to bieda będzie w Bielawie. Tylko dorwać się do stołków.
OdpowiedzUsuńRozumiem, że mówisz o wszystkich kandydatach ze wszystkich komitetów
UsuńMarne grosze
OdpowiedzUsuń