Bielawskie Koloseum wali się?

Niedawno zrobiłem sobie taki mały rekonesans na zbiorniku „Sudety” w związku z przygotowaniem do rozpoczęcia sezonu wędkarskiego. Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem zagrodzony chodnik przy betonowej ścianie Bielawskiego Koloseum. Tak napisałem – Bielawskie Koloseum – bo nasz burmistrz swego czasu na swoim profilu Facebooka przy jakiejś tam okazji tak ten betonowy amfiteatr nazwał. Nawet byłem z tego dumny, bo zawsze to Koloseum brzmi poważnie i przekonująco.

           Po tej wycieczce jednak mam wrażenie, że Bielawskie Koloseum wkrótce zamieni się w gruzy i co najwyżej będziemy już tylko podziwiać ruiny. Myślę tak, bo odchylenie tej betonowej ściany od poziomu jest zauważalne na tyle, że już wcześniej miałem się tam wybrać z dwumetrową waserwagą i zrobić odpowiednie pomiary budowlane.

 

         Teraz wejść nie można, bo zagrodzone, a zagrodzone, tak przypuszczam, dlatego, że budowla grozi zawaleniem. Są tego symptomy choćby w postaci pęknięć, które próbuje się nawet ukryć.

       No, jak to runie, to może i wreszcie komuna w Bielawie runie, a przynajmniej odejdą bezpowrotnie z bielawskiego samorządu ci, co to nieszczęsne Koloseum budowali, czego sobie i mnie podobnym życzę.