Przed WYBORCZA gadzinówka

Jak zapewne Państwo zauważyli, mało jestem aktywny na blogu w kwestii wyborów prezydenckich. Każdy wyborca ma swoje zdanie, swoją świadomość i swoją odpowiedzialność za kraj i pośrednio za swój los i los swoich bliskich, i to trzeba uszanować. Nie można jednoznacznie stwierdzić, że ktoś wybiera źle, bo do tego trzeba się przekonać. Zrozumiałym jest, że katolik raczej będzie wybierał katolika, a pederasta – pederastę, lewak – lewaka, a patriota - Andrzeja Dudę. Nie będę agitował i tłumaczył, już mnie to męczy. Nie będę pokazywał zniszczonych plakatów Dudy i Trzaskowskiego.

Są jednak sytuacje szczególne, na które warto zwrócić uwagę. W tej bezczelnej kampanii ze strony komitetu wyborczego kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego, osławionego prezydenta Warszawy, zadziało się coś, czego jeszcze nie widziałem i nie doświadczyłem. Gazeta Wyborcza, jednoznacznie sprzyjająca Trzaskowskiemu, wydała 8-mio stronicową jednodniówkę poświęconą kandydatowi na prezydenta, obecnie urzędującemu prezydentowi Andrzejowi Dudzie z paszkwilami na jego temat. To sytuacja bez precedensu, kiedy w materiałach wyborczych nie promuje się swojego kandydata, a dyskredytuje się konkurenta i to w nakładzie miliona egzemplarzy.

            Niezależność GW, jeśli mieć na uwadze prawo prasowe i dobre obyczaje, już dawno spadła do poziomu brukowca, kreującego się na bastion przeciwników PiS i prezydenta Dudy, a nawet przeciwnika wszystkiego tego, co stanowiło odwieczne wartości w naszej ojczyźnie, a myślę o wierze, patriotyzmie i szeroko rozumianej moralności.

            Zadziwiające, ale również zatrważające jest to, ilu zwolenników w rankingach ma opcja Gazety Wyborczej i obozu totalnie beznadziejnej opozycji. Można się spierać, kto dzieli i czy na pewno ci, co rządzą. Widzę przecież, jak ludzie zachowują się jak lemingi, których tajemnicę samounicestwienia w bezsensownym biegu do zagłady do tej pory nie udało się wytłumaczyć.

            12 lipca ponownie idziemy głosować. Zapowiada się wysoka frekwencja. Niektórzy mówią, że będziemy wybierać mniejsze zło, inni – że to walka dobra ze złem. Wszystko w naszych rękach i w naszych umysłach. Nie dajmy się zwariować. Europa, świat, są już wystarczająco zwariowane.