14 września 2018

Stawicki - na radnego! PUB – nowe otwarcie

Kampania wyborcza trwa i festiwal życzeń, i obietnic również.
Niektórzy z kandydatów zakładają nawet kampanijne księgi skarg i wniosków rodem z PRL-u, zapewne z nostalgią wspominając tamte czasy, czy wracając do nich we wspomnieniach swoich rodziców i swoich dziadków. Można i tak, zwłaszcza, gdy do PRL-u ma się ciągoty i nie akceptuje się postępowej rzeczywistości, którą odczytuje się jako niekorzystną dla Polski, a nawet wrogą i niszczącą.
To zdjęcie z Facebooka sprzed kilku dni:



            Ja nie zakładam żadnych książek skarg i wniosków. Nie składam żadnych obietnic i społecznie działam już od lat – ot tak, bezinteresownie, aby w Bielawie było ładniej i milej, i tak może bardziej normalnie. Bielawianie w znaczącej części zatracili już poczucie estetyki, nie potrafią zadbać nawet o swoje najbliższe otoczenie, nie mówiąc już o nie swoim. Nie pomaga w tym Urząd Miasta (UM), Straż Miejska i Zakład Gospodarki Komunalnej (ZGK), w którym dzieje się coraz gorzej, jeśli chodzi o sprzątanie miasta. Nie wnikam w zarządzanie tą jednostką, bo to prywatny interes, ale jeśli mógłbym coś zaproponować w kampanii wyborczej, to właśnie powstanie przy UM jednostki gospodarczej z profilem stricte ogrodniczym, lub zlecenie zadbania o tereny zielone odpowiedzialnej firmie zewnętrznej łącznie z koszeniem trawy, a pozostawienie ZGK tylko wywóz śmieci, sprzątanie ulic i odśnieżanie, i to do czasu, kiedy te prace będą wykonywane solidnie, a nie tak, jak do tej pory. Wtedy trzeba będzie pomyśleć o innej firmie i z bielawskiego ZGK zrezygnować.
            Oczywiście każdy z kandydatów może to sobie wpisać w program wyborczy, zaznaczając, że to mój pomysł.
            Od dawna, jak zaznaczyłem, zależy mi na estetyce miasta, stąd i fotograficzny reportaż już w 2014 roku o bałaganie przy Powiatowym Urzędzie Pracy (PUB) w Bielawie, który znajduje się na rzut beretem od mojego bloku. To teren administracyjny wieloletniego radnego Jarosława Florczaka, który już radnym jest 12 lat (3 kadencje) i zamierza być dalej, a nawet ma ambicje być burmistrzem. W ostatniej kadencji, ze względu na JOW-y, miał nawet wyłączność gospodarowania i zarządzania na tym terenie.



        Ten teren, jak widać na załączonym obrazku, został uporządkowany. Ogrodzenie z dziurawą siatką zostało zdjęte, zniszczona brama – zdjęta, zrobiono stanowiska parkingowe z prawdziwego zdarzenia, jest stojak na rowery i kosz na śmieci. Mam jeszcze zastrzeżenia do bieżącego porządku, ale to jest normalne u nas, że nieporządek musi być.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.