7 lutego 2018

Związek Zawodowy PPWOiS

Pogoda nie za bardzo, aby pojeździć z aparatem i popatrzeć, jak to Bielawa zmienia się wraz z dobrą zmianą, w telewizorze na okrągło o pokrzywdzonych przez Polaków Żydach i Polakach pokrzywdzonych przez Żydów, że nawet nie wypada się wtrącać, bo trzeba by stanąć po którejś stronie. No i cóż tu robić? Sytuację ratuje „Korona królów” w narodowej, patriotycznej telewizji i pisanie kolejnej książki, tym razem o moim wojsku, jakie odsłużyłem, zaczynając je w PRLu w 1971 roku na drugim roku studiów, poprzez SOR (Szkoła Oficerów Rezerwy) w latach 1976 – 1977 i w PRLu kończąc miesięcznymi ćwiczeniami na poligonie gdzieś koło Cybinki wiosną 1984 roku w charakterze dowódcy plutonu. Ciekawe dzieje, ale już uprzedzam, że piszę tylko na użytek własny i rodziny. Podobnie jest z napisaną już książką o dziejach rodziny mojej żony, bo o swojej już napisałem wcześniej.

            W ramach przygotowania do kolejnej książki, o której wspominałem, dotyczącej ZZ „Solidarność” na Wykończalni „Bieltexu”, ten artykuł piszę, powtarzając się w niektórych momentach. Chodzi o mój udział w tamtych wydarzeniach i moją ocenę tamtych wydarzeń.
            To nie jest tak, że Stawicki zapisał się do „Solidarności” i coś tam próbował robić, a jeden z drugim taki, co to dopiero zaczął się golić, już ma wyrobione zdanie i pogląd na tamte wydarzenia i tamte czasy. Te młokosy, nawet historycy, nie są w stanie pojąć tego, co się wydarzyło, bo tego nie doświadczyli.
            Oficjalnie związki zawodowe w Polsce były – pod opiekuńczym skrzydłem PZPR i zrzeszone ostatecznie w CRZZ (Centralna Rada Związków Zawodowych). Pomijam tu spontanicznie powstające Rady Robotnicze (RR) bez udziału partii w 1956 roku i dalej Konferencje Samorządu Robotniczego (KSR) oraz Wolne Związki Zawodowe (WZZ), jakie powstały na wybrzeżu w 1978 roku.

Centralna Rada Związków Zawodowych, CRZZ, działający w latach 1949–1980 centralny organ Zrzeszenia Związków Zawodowych.

Sprawowała kierownictwo nad działalnością związkową, zarządzała majątkiem i funduszami, reprezentowała cały ruch związkowy przed władzami partyjnymi i państwowymi PRL oraz poza granicami kraju. Inicjowała także różne formy współzawodnictwa pracy, mobilizowała związkowców do udziału w akcjach państwowych itp. Jako organizacja fasadowa, typowa dla ustroju totalitarnego, w momentach przesileń politycznych i towarzyszących im protestów robotniczych zawsze stawała po stronie komunistycznych władz PRL.

Rozwiązana po utworzeniu 
Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność"
 i masowym przejściu członków dotychczasowych związków zawodowych do nowej organizacji związkowej. Przewodniczący: A. Zawadzki, W. Kłosiewicz, I. Loga-Sowiński, W. Kruczek, J. Szydlak, R. Jankowski.

            To z encyklopedii.

Myślę, że do związków zrzeszonych w CRZZ należeli wszyscy pracownicy państwowych zakładów – partyjni i bezpartyjni. Zapisywano do związków przy okazji podejmowania pracy w zakładach, niejako z urzędu. Ja nie pamiętam, aby ktoś pytał mnie, czy ja chcę należeć do związków. W mojej legitymacji jest zaznaczone, że jestem członkiem związku od 1 grudnia 1975 roku, a więc z dniem podjęcia pracy w „Bieltexie”. Z kolei data 11 lipca 1977 roku jest datą kontynuowania pracy w tym samym miejscu po odbyciu służby wojskowej w SOR.

           
         Po lewej stronie w legitymacji jest hasło – „Proletariusze wszystkich krajów łączcie się” – symbol międzynarodowej solidarności ruchu robotniczego, zaczerpnięte z Manifestu Komunistycznego Marksa i Engelsa.
            Ja byłem członkiem tych związków do czasu powstania „Solidarności”. Potem te związki rozwiązano.
            Te związki zrzeszone w CRZZ, nie robiły praktycznie nic dla pracowników. Były całkowicie kontrolowane przez PZPR. Jedyne co, to Oddziałowe Rady Związkowe rozdzielały wczasy z Funduszu Wczasów Pracowniczych i można było dostać zwrot kosztów podróży z drogi powrotnej z urlopu po okazaniu biletu.
            O tych związkach zawodowych i moim w nich udziale pisałem już w 2014 roku:


            
     Uzupełniam tamten artykuł ciekawym, partyjnym dokumentem jednoznacznie wskazującym, jaką zwierzchnią rolę nad związkami zawodowymi sprawowała PZPR:




Proszę też zauważyć, że I sekretarz POP (Podstawowa Organizacja Partyjna) był przewodniczącym ZZ w tamtych latach na Wykończalni. Tak przynajmniej to zapamiętałem. Również proszę zwrócić uwagę na pkt. II 3 i III 5 gdzie wyraźnie stawia się odpowiedzialność OOP (Oddziałowa Organizacja Partyjna) i POP nad działaniami związków, a nawet w nie ingerując jako organ zwierzchni.

Tak było, a napisałem to po to, że pełniąc w tamtym okresie na Wykończalni szereg funkcji społecznych tuż przed 1980 rokiem, byłem osobą znaną wśród załogi zakładu na Ostroszowickiej 11. Zakład nie był duży. Załoga liczyła około 600 pracowników. Ja, ze względu na charakter zatrudnienia miałem pełne kontakty z całą załogą zakładu i wszystkimi biurami i stąd też mnie znano, mimo krótkiego stażu pracy. 


1 komentarz:

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.