Ksiądz Kneblewski „zakneblowany”.

Nie szukam sensacji, ale jeśli dzieje się coś złego, to dlaczego nie reagować? Nawet bym nie wiedział, co ksiądz Roman Kneblewski tym razem wywinął, bo nie interesuje mnie jego kontrowersyjna działalność apostolska w ramach Kościoła katolickiego, ale zwrócił uwagę na tę postać jeden z Komentatorów i tym razem nawet komentarz był trochę tematyczny, bo dotyczył niechlubnych czasów naszych zachodnich sąsiadów. Co to było z tym księdzem, to już wszyscy, którzy ślinią się na takie sytuacje, przy okazji puszczając jad, wiedzą, a jak nie wiedzą to niech się dowiedzą.

            Jeśli chodzi o pierwszy post, jaki ksiądz Kneblewski załączył, dotyczący Owsiaka i strzałek, to się z tym zupełnie zgadzam i utożsamiam. To powinno być powiedziane przy okazji tej zbiórki, bo nie można milczeć, gdy taki zły człowiek, jakim jest Owsiak, panoszy się w publicznej przestrzeni, manifestując z jednej strony pomoc dla dzieci, a z drugiej strony manifestując poparcie dla aborcji, czyli morderstwa tych dzieci. Tu już jest za mało powiedzieć – hipokryta – to potwór.  

            Natomiast druga sprawa, nawiązująca do zbiórek do puszek przez Hitlerjugend, jest nie do zaakceptowania, chociaż jest pewna analogia, ale generalnie, to zdjęcie nie powinno się pojawić, ze względu na skojarzenia. 

            Ktoś ostatnio mi zarzucił w komentarzu, że mój blog nie jest obiektywny, a więc i ja nie jestem obiektywny. To oczywiście prawda i to żaden zarzut. Jeśli wyrażam swoje opinie, to są to opinie stricte subiektywne, bo właśnie moje. Oczekujący innych opinii, od razu mi zarzuci brak obiektywizmu. Żeby być obiektywnym, trzeba by odnieść się do wartości podstawowych i to akceptowanych przez wszystkich. Niewątpliwie takie wartości niesie ze sobą chrześcijaństwo, ale jak to tłumaczyć heretykom?

           Otóż to zdjęcie (prawdopodobnie chodzi o to zdjęcie), pokazujące zbiórkę do puszek przez aktywistów Hitlerjugend, należałoby na spokojnie odczytać w kontekście kwesty w ramach WOŚP. Tu kwesta i tu kwesta. Tu zbierają dzieci i dają do puszek dzieci, i tu zbierają dzieci, i do puszek dają dzieci.  Jest kwestia, na co zbierają. Na co Hitlerjugend zbiera, ja nie umiem odpowiedzieć. Na co zbiera WOŚP Owsiaka – ja dokładnie wiem i nie muszę kolejny raz tego przedstawiać. Subiektywnie – oczywiście.

            Jest jednak coś, co łączy te dwie sytuacje, a co zapewne niezręcznie zauważył ksiądz Kneblewski. Otóż w obu przypadkach dzieci zostały zmanipulowane.

            Do Hitlerjugend musieli należeć wszyscy młodzi w Niemczech w jakimś zakresie wieku. Oni zbierali na szczytny jakiś cel, o czym powiedzieli im starsi. W przypadku Owsiaka jest podobnie. Te małe dzieci, zbierające pieniądze, zostały poinformowane, że zbierają na chore dzieci i to nie takie, co się przeziębiły, czy mają katar, ale na przypadki poważne. Jakie dziecko odmówi pomocy?

            Przykład wspomnianych moich małych wnuczek.

To wyszło od Poloneziaków. Wyznaczono im teren w okolicy naszego kościoła (bez terenu przykościelnego), w godzinach od 6:00 do 10:00. Wstały ochoczo już o piątej rano i przed szóstą już zbierały pieniądze w asekuracji ojca. Do kościoła na mszę św. poszły na 6:30 wystrojone, jak na tę okoliczność zbiórki wypadało.  

            I tu jest właśnie problem. Te nieświadome dzieci zostały wykorzystane, a jest rzeczą oczywistą, że na tym etapie i w takich okolicznościach nie wszystko mogą wiedzieć i nie wszystko powinny wiedzieć. Trudno im tłumaczyć, co to jest aborcja, eutanazja, Strajk Kobiet, czerwone strzałki i kto to jest, ziejąca nienawiścią do Kościoła – Marta Lempart i celebryta Jurek Owsiak.

            Na fakt związany z tym zdjęciem, zareagował Episkopat, zabraniając księdzu Kneblewskiemu publicznych wypowiedzi. Takie wypowiedzi szkodzą wizerunkowi Kościoła katolickiego i nie są przesłaniem, które ten Kościół w świecie i w naszym społeczeństwie niesie.

https://www.niedziela.pl/artykul/88493/Bydgoszcz-zakaz-prowadzenia-dzialalnosci

Czy to kończy sprawę? Zapewne nie, ale może da opamiętanie, że zanim się coś powie, czy zrobi, to warto zastanowić się, jakie to przyniesie skutki. I nie dotyczy bynajmniej to tylko księży.

(zdjęcie z Internetu)