28 grudnia 2018

Moje rowery – Czarny Mustang

Swego czasu napisałem na blogu krótki cykl pt. „Moje rowery”. Jest okazja dopisać jeszcze jeden rower górski do kolekcji.
To rower, który ostatnio złożyłem z części, których nazbierało się przez dziesięciolecia. Praktycznie dokupiłem tylko linkę tylnego hamulca i oś do tylnego koła, a cała reszta – z odzysku. Składałem od podstaw, od „gołej” ramy, którą pomalowałem czarną farbą pędzelkiem. Niezła zabawa.

            Co do nazwy „Czarny Mustang”, to tak dlatego, że rower dostaje wnuczka, którą rajcują konie. Nawet dowiedziałem się ostatnio, że zbiera pieniądze na konia. Na razie może wystarczy „Czarny Mustang”.


4 komentarze:

  1. Panie Bolek się porobiło. Zmiany personalne a pan piszesz o rowerkach. Zainteresuj się pan.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że są zmiany, to przecież nic nowego. Nowa władza - nowe porządki. Bielawianie przecież tego chcieli, a ja za takich Bielawian nie mam zamiaru nawet się wstydzić, ani nawet im współczuć. Moje pisanie już nic nie zmieni, a przecież każdy może napisać - nawet na moim blogu. Miejsca wystarczy.

      Usuń
    2. Jakie zmiany? wracają starzy, którzy rządzili przez 16 lat z krótką przerwą od 2014-2018... ręce opadają

      Usuń
  2. Pan się dołoży do tego konia?Bo jak nie,to jest takie wyjście:)
    https://www.youtube.com/watch?v=XZJ0KrseDTs

    Moja wnuczka też"koniara",mówi,że to jej pasja.Pasja = pusty portfel:)
    https://www.youtube.com/watch?v=qWeQrv1Foqo
    :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.