21 maja 2017

Moja działka - 1

Zaczynam zapowiedziany cykl o „mojej działce” w Rodzinnym Ogrodzie Działkowym „Radość” w Bielawie. Jak to często mi się przytrafia, będzie spontanicznie i chaotycznie. Ale będę się starał. Wczoraj nie było pogody, żeby porobić zdjęcia, ale dzisiaj już tak. Chociaż wiał wiatr i kwiatami targało, to jakoś sobie poradziłem stosując w aparacie opcję sportową. Trochę historii i innych ciekawostek o działce załączę przy innej okazji, bo teraz chciałbym, żeby już coś było.

            Zaczynamy od symbolicznego wejścia na działkę. Kiedyś bramek nie było, ale jak się pojawiły, to dlaczego my nie możemy mieć? Zrobiłem ją metodą gospodarczą, a więc kosztem było tylko kilka wkrętów, trochę cementu i farba do malowania.


       Swego czasu sadziliśmy przy bramce fasolę tyczkową, aby było jakoś ładniej, a od trzech lat z obydwu stron mamy milin.


     Milin przywieźliśmy z Włocławka z ogrodu przy moim rodzinnym (dosłownie) domu na Kapitulnej. Z jednej i drugiej strony bramki leżą kamienie z bruku, jaki był na jezdni przy naszym domu we Włocławku. Tych kamieni było dużo, jak zakładali asfalt i to nawet nie całkiem dawno. Pamiętam dobrze, jak ten bruk zakładali. Raczej nie chodziłem jeszcze do szkoły. Kładli go od strony ulicy Słonecznej do Długiej. Wcześniej normalnie była polna droga. Za Słoneczną była jeszcze ulica Wilcza, Robotnicza i Żurawia, ale trzeba było jeszcze bardzo długo czekać, żeby tam była jakakolwiek nawierzchnia. Cywilizacja kończyła się przy Słonecznej, bo tam była pętla autobusu nr 1.


            Miałem obawy w tym roku, czy ten milin nie usechł, bo długo nie wypuszczał listków, ale widać teraz, że coś ruszyło.
            Działka nasza standardowo ma trzy ary. Są na niej drzewa, krzewy, kwiaty i warzywa. Kwiaty zasadniczo są na 80-cio centymetrowych marginesach od alei głównej i ścieżce wejściowej, ale są też pod drzewami i przy oczku wodnym, które pokażę w całości, jak będzie więcej wody.
            Pod śliwką renklodą rosną funkie.


      Pod wiśnią jest porcelanka. To bardzo miłe kwiatki. W tym roku rośnie pojedynczo w wielu miejscach na działce. Jakoś tak sama się rozsiała.


      Co do wiśni, to jest chyba kłopot, bo pomarzły kwiaty.



     Wiśnia nasza zawsze miała bardzo dużo owoców, a tak dobrych, że można było jeść bez umiaru. Zawsze też mieliśmy przetwory na zimę.
       Mamy truskawki. Właśnie kwitną. Nie jest ich w tym roku zbyt dużo, bo są posadzone nowe. Mamy w trzech miejscach, w sumie cztery rzędy i te, co pod altanką.



       Jest jeszcze truskawka wisząca, którą kupiliśmy dwa lata temu w Wojsławicach. Była piękna, ale chyba nie umiemy się z nią obchodzić właściwie.


      Wtedy też w Wojsławicach kupiliśmy rododendrona. Właśnie kwitnie, ale nie jestem pewien, czy mu u nas dobrze.


     Przy trawniku rośnie dość znacznych rozmiarów krzewuszka. Bardzo długo kwitnie.


      Kwiatów mamy dużo. Część już przekwitła, a mianowicie tulipany, hiacynty, żonkile, szafirki i cesarska czy carska korona. Pokażę w przyszłym roku. Zostały jeszcze mikre narcyzy.


      Z kwiatami to też jest taki problem, bo nie wiemy, jak się wszystkie nazywają. Co prawda nie ma to większego znaczenia, ale może dobrze byłoby wiedzieć.
        Pokazuję je poniżej. I na tym dzisiaj koniec wywodów.



   
    Powyżej - Bergenia grubolistna
    Poniżej - podobno odmiana szałwi. Wyrasta nawet do metra wysokości. Ma niepozornre kwiatki, ale bardzo intensywnie pachną. Roślina dwuletnia. w pierwszym roku rośnie, a w drugim i rośnie i kwitnie. U nas na działce sama się rozsiewa i trzeba pilnować jak zielsko.



Te białe kwiatki poniżej, rozsiane po całej działce, to śniedek baldaszkowaty. Zupełnie niekłopotliwy w uprawie.





6 komentarzy:

  1. Milin amerykański przysłał mi działkowiec z Otwocka ok.20 lat temu.Rozsiewa się z nasion,sadzonki rozdaję sąsiadom.Jest wrażliwy na mróz.Okrywam je na zimę włókniną,ale i tak jednoroczne pędy przemarzają.Jednego załatwiły gryzonie.Moje miliny i hibiskusy też przestraszyły się majowego zimna,ale ruszyły.Majowe mrozy uszkodziły krzewy jagody kamczackiej.Kamczatka zawsze kojarzy mi się z silnymi mrozami.
    Wysiewałem kilka razy porcelankę.Przypuszczam,że Pana wiśnia nie przemarzła,ale złapała paskudną zarazę na którą nie jest odporna wiśnia Łutówka.Moje Łutówki ta zaraza wykończyła pomimo,że obcinałem zarażone końcówki gałązek-jedna ocalała.Od kolegi dostałem odmianę odporną na wszelkie zarazy-nawet"czerwoną".
    Różanecznik lubi towarzystwo wrzosów,wrzośców,jagody,azali.Dobrze jest to towarzystwo podsypać korą.
    Do niedawna prenumerowałem"Działkowca",powtórki artykułów jak w TVP spowodowały,że nie prenumeruję"Działkowca"i nie oglądam"Wielkiego Ołtarza
    Biernej Rozrywki".
    Wreszcie posadziłem wymarzoną"Budleję Dawida"-Krzew Motyli.
    "Dyptam"-Krzew Mojżesza już mam-macham nad nim laską,ale nie chce zapłonąć:)W upały pachnie jakimiś olejkami i strzela głośno nasionami po ogrodzie-rozsiewa się.Lepiej go też nie dotykać!
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzew Mojżesza też chyba mamy na działce.

      Usuń
    2. Zwany też-"Krzew Gorejący":
      https://www.youtube.com/watch?v=KK7Jps5_RMQ

      Usuń
  2. Co bym zmienił gdybym miał możliwość? Na pewno dopilnował bym by nauczyciele tzw. przyrody praktycznie uczyli poznawania a zwłaszcza nazywania roślin w ogrodach i na łąkach oraz otaczających nas ptaków.A tak- niech im ziemia będzie lekką- nauczyli mnie darwinowskiej systematyki tak, że mogę prześledzić rozwój narządów przechodząc od najprymitywniejszych do człowieka, ale to co kwitnie i ćwierka a nawet je z mego stołu, poznaję mozolnie poprzez internet. Bogu dzięki za internet... MICHAŁ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. vimeo.com/58042970
      vimeo.com/48461780

      Cykady opuściły swoje podziemne siedliska o 5 lat za wcześnie(cykl 17-letni).Naukowcy zastanawiają się nad przyczyną tego zjawiska.
      Tutaj można posłuchać cykad i...
      www.cicadamania.com

      Usuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.