11
kwietnia 2017 roku dowiedziałem się i przyjąłem do wiadomości z nieukrywaną
satysfakcją, że w Bielawie powstał Bielawski Ruch Obywatelski. Widząc w
komitecie założycielskim nazwiska panów: Piotra Końca, Patryka Hałaczkiewicza i
Mariusza Grysia, tym bardziej się cieszę. Być może ten Ruch, jest zapowiadaną
przez pana Patryka inicjatywą w 2014 roku po wyborach, a jak nie, to i tak
dobrze. Kiosków „RUCHU” już nie ma, to i taki Ruch obywatelski przyjmuję i
popieram.
Manifest programowy BRO jest imponujący,
na miarę powagi chwili, od której to chwili nieustająco należy Bielawę
poprawiać, a nawet naprawiać, bo tak
dalej być nie może. Miara się przebrała. Nie ma komunikacji między rządzącymi,
a mieszkańcami, co przyczynia się do coraz to większego marazmu, a co najgorsze,
objawia się małą aktywnością obywateli. Mam
nadzieję, że w sumieniu BRO ja do takich obywateli nie jestem zaliczany.
Pochwalę się kolejny raz, cytując pana
Komendanta Straży Miejskiej Grzegorza Nowaka, że, gdyby w Bielawie było
przynajmniej pięćdziesięciu takich jak ja, miasto to wyglądało by inaczej, w
znaczeniu lepiej, oczywiście. Ale to było onegdaj. Ja mogę przy tej okazji panu
Nowakowi się zrewanżować, i napisać, że gdyby Bielawa nie miała komendanta
Straży Miejskiej w osobie pana Grzegorza Nowaka, też wyglądałaby inaczej, w
znaczeniu lepiej. Faktem jest jednak, że i u mnie z tą komunikacją z UM coś
szwankuje.
Manifest zaczyna się pięknie: „Żyjemy w pięknym mieście i wszyscy pragniemy
by rozwijało się ono szybciej i było mądrze zarządzane”. Tu ze wstydem
muszę przyznać, że wielokrotnie pisałem do Internetu, że Bielawa jest brzydka,
za wyjątkiem terenów należących do Spółdzielni Mieszkaniowej, co
niejednokrotnie potwierdzałem zdjęciami. No, ale widocznie się myliłem.
Nie mniej piękne jest w zakończeniu
Manifestu:
Bielawianie,
jeśli również pragniecie zmiany na lepsze, chcecie być aktywni i macie pomysł
na nasze miasto, zapraszamy Was do współpracy, bez względu na różnice
światopoglądowe, bo przecież tu na dole spieramy się o rzeczy najbliższe
mieszkańcom: drogi, chodniki, komunikację, szkoły czy przedszkola.
Tak w ramach współpracy, to
proponuję na początek pomóc mi zlikwidować widoczne opony na terenie należącym do
gminy Bielawa, o czym pisałem na swoim blogu, a potem zobaczymy.
Przy tym hurra optymizmie, jaki
udziela się podczas powstawania wielkiego i pożytecznego dzieła, jakim
niewątpliwie jest Bielawski Ruch Obywatelski, martwi mnie jedna sprawa. To
obciążenie wizerunkowe Ruchu osobą radnego Jarosława Florczaka. Pan Florczak,
jako kochający Bielawę, moim zdaniem
nie powinien angażować się w ten ruch i najlepiej, żeby sam z tego Ruchu
zrezygnował. Pan radny Florczak przez te dziesięć lat bycia radnym, również
swoim działaniem doprowadził Bielawę do takiego stanu, że BRO musi coś z tym
zrobić. Pan Florczak, ściśle współpracując z poprzednim burmistrzem w ramach
koalicji popierającej burmistrza i startując do ostatnich wyborów, popierając
burmistrza Łyżwę, którego działania teraz neguje i chce naprawiać w ramach BRO,
jest jednym z tych, których pan Piotr Koniec, jako felietonista, określił: „jest idealnym przedstawicielem miejscowego
układu władzy, gdzie naprawdę każdy już był z każdym i wszystkie ręce wzajemnie
zdążyły się kilka razy umyć”.
Więcej nie napiszę, bo boję się
organów ścigania, jak to było w przypadku okładki książki „25 lat Samorządu Bielawskiego”.
A na koniec życzę Bielawskiemu Ruchowi
Obywatelskiemu powiększenia składu o następne 14 osób, do 21 – wszak wybory już
za 20 miesięcy.
No i czekam na następne Ruchy.
Bolek, a napiszesz jaki ten ruch ma program wyborczy? Tylko wiesz, taki dla mieszkańców. Nie taki dla siebie od choćby likwidacja Straży Miejskiej. Ten program mnie nie przekonuje aby zagłosować na osobę z tej partii. Kolej? już niewierze w ten program, więc nie zagłosuje. A może napisz jakich mają fachowców w pozyskiwaniu kasy z UE? a jeśli mają to ile ten fachowiec już pozyskał.
OdpowiedzUsuńHurraoptymizm piszemy łącznie.
OdpowiedzUsuń:)
Usuń