17 kwietnia 2017

Biblia, a ciepła woda w kranie

Co prawda tych, którzy produkowali ciepłą wodę w kranach już nie ma, ale odradzająca się platformerska hydra sprawia, że warto przyjrzeć się tej wizji w obliczu zamierzeń – „aby było tak, jak było”. Zastanawiałem się nad tym, co to właściwie oznacza ta „ciepła woda w kranie” i całkiem przez przypadek znaczenie tego określenia odkryłem. Co prawda można znaleźć wytłumaczenie znaczenia, choćby w poniższym linku z cytatami:

„Ciepła woda w kranie” to metafora, ale także coś więcej. Oto władza ogłasza, że nie będzie przemieniała, przebudowywała Polski.

            Władza nic nie przebuduje, no, najwyżej coś dobuduje – jakieś Orliki, stadiony, autostrady (z niepotrzebnymi ekranami). Żadnej poważnej reformy. Żadnego zaglądania ludziom do łóżek. Żadnego zaglądania ludziom do sumień. A już zwłaszcza oligarchom do portfeli.
Ale system ma realizować podstawowe zadania. Woda w kranie – ciepła – jest. Drogi – przejezdne – są. Pogotowie ratunkowe – z opóźnieniem – ale przyjedzie. Policja kiedyś też. Premier na wałach przeciwpowodziowych – jest. No dobrze – nie samym chlebem człowiek – chcecie odrobiny dumy narodowej? Euro 2012 będzie cool: Polacy, nic się stało!
„Ciepła woda” jest metaforą pilnowania tego, by państwo zabezpieczało pewne minimalne, brzegowe, najbardziej podstawowe warunki działania systemu społecznego.


ale to tylko określenie tego, co jest, a jest mało i byle jak. Taka była polityka poprzedniej ekipy rządzącej, aby się prześliznąć i nie poślizgnąć.

            Przypominam sobie taką sytuację z Biblii, kiedy to jakiś znaczący obywatel innego niż Izrael państwa, czytał Stary Testament i nic z tego czytania nie rozumiał. Trzeba było dopiero kogoś, żeby mu „wyłożył pisma”, aby zrozumiał. Tak jest z wieloma tekstami w Biblii i stąd zapotrzebowanie i zainteresowanie wyjaśnieniami tych, którzy Pisma chcą zgłębiać.  Takim tekstem, trudnym, jest Apokalipsa św. Jana, ostatnia księga Nowego Testamentu, a w niej „List do Kościoła w Laodycei” (Ap 3, 14-21 – Biblia Tysiąclecia):

List do Kościoła w Laodycei

14 Aniołowi Kościoła w Laodycei napisz: 
To mówi Amen, 
Świadek wierny i prawdomówny, 
Początek stworzenia Bożego: 
15 Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. 
Obyś był zimny albo gorący! 
16 A tak, skoro jesteś letni 
i ani gorący, ani zimny, 
chcę cię wyrzucić z mych ust. 
17 Ty bowiem mówisz: "Jestem bogaty", i "wzbogaciłem się", i "niczego mi nie potrzeba", 
a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości, 
i biedny i ślepy, i nagi. 
18 Radzę ci kupić u mnie 
złota w ogniu oczyszczonego, 
abyś się wzbogacił, 
i białe szaty, 
abyś się oblókł, 
a nie ujawniła się haniebna twa nagość, 
i balsamu do namaszczenia twych oczu, 
byś widział. 
19 Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę. 
Bądź więc gorliwy i nawróć się! 
20 Oto stoję u drzwi i kołaczę: 
jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, 
wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, 
a on ze Mną. 
21 Zwycięzcy dam zasiąść ze Mną na moim tronie, 
jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem z mym Ojcem na Jego tronie. 

            Chrześcijanin szukający w Internecie religijnych tematów, e-czasopism i różnych linków z czasem natrafi na katechezy znanych w katolickim środowisku księży, którzy głoszą Słowo Boże. Można nawet znaleźć homilie naszego księdza Ryszarda Zdonka. Niesamowity gość. Inni wolą o. Pelanowskiego czy Szustaka. Znany jest ksiądz Dorsz z Diecezji Włocławskiej (znam osobiście), ale radzę również trafić na ks. Krzysztofa Porosło, którego już niedawno wspominałem. Zafascynowało mnie ostatnio wytłumaczenie z Apokalipsy św. Jana „Listu do Kościoła w Laodycei” w książce „To mówi Amen” w rozdziale „Zimny albo gorący, czyli czy Pan Bóg wymiotuje?”. I właśnie tam natrafiłem na metaforę ciepłej, letniej wody, nie zimnej i nie gorącej, takiej sobie letniej. Żeby czegoś nie przeinaczyć poświęcę się i przepiszę odpowiedni fragment, bo w Internecie nie ma:

„Chrystus w dalszej części Listu do Laodycei udowadnia, że zna tę wspólnotę na wylot, że doskonale się orientuje, czym ona żyje, jakie są jej problemy i na czym polega jej wina. Czytając ten tekst, zauważamy oczywiste wezwanie do radykalizmu, gorliwości i nawrócenia: „bądź zimny albo gorący, ale nie letni”. Jednakże dla mieszkańców Laodycei to przesłanie było jeszcze bardziej jaskrawe, ponieważ odnajdywali w nim realia swojego codziennego życia.
            Po pierwsze, zestawienie „zimny – gorący” jest pewną formą katechezy, charakterystyczną dla kultury semickiej. Chodzi tu o ukazanie dwóch skrajności, gdzie niekoniecznie słowo „zimny” musi być użyte w znaczeniu negatywnym (wrogość, antyradykalizm). Bardziej chodzi o podkreślenie, że postawa człowieka musi być pełna entuzjazmu, jednoznaczna, gorliwa i pełna pasji. Mieszkańcy Laodycei nie są ani zimni (psychros), ani gorący (dzestos), ale zadowalają się rzekomym złotym środkiem – letniością. Są zadowoleni z tego, co już mają, z sytuacji, w której się znajdują. Nie widzą potrzeby, żeby coś zmieniać, rozwijać się, nawracać. Jest im dobrze tak, jak jest. Laodycea jest chliaros, letnia, oziębła, powiedziałbym nawet: mdła, zupełnie nijaka.
            Kiedy Chrystus postawił Laodycejczykom zarzut „letniości”. Ci od razu skojarzyli to ze znanym z codzienności problemem z wodą. W pobliżu Laodycei znajdowały się źródła ze zdatną do picia wodą. Niestety, z powodu zawartego w nich wapnia, woda nie była zbyt smaczna i pozostawiała biały osad. Woda z tych źródeł była gorąca u wypływu, lecz później stawała się letnia. W starożytności istniało przekonanie, że letnia woda powodowała wymioty, dlatego pito tylko wodę gorącą albo zimną. Laodycea za pomocą kanałów sprowadzała więc wodę z gorących źródeł z sąsiedniej miejscowości, prawdopodobnie z Hieriapolis, gdzie używano wody do celów leczniczych. Zimna woda, nadająca się do picia, znajdowała się natomiast w Kolosach. Michał Wojciechowski w swoim komentarzu do Apokalipsy św. Jana zauważa, że fakt braku wody zdatnej do picia wskazuje, iż „chrześcijanie w Laodycei są bezużyteczni”. Ową bezużyteczność należałoby rozumieć jako brak spełnienia czy szczęścia. Woda jest konieczna do życia. Kiedy jej brakuje, brak także życia, radości, szczęścia. Zatem letniość jest tak naprawdę powolnym umieraniem, traceniem tego, co najcenniejsze i najpiękniejsze w życiu. To życie bez smaku, bez wyrazistości, mało twórcze i tym samym mało szczęśliwe. Bóg nie chce takiego życia, nie chce chrześcijan, którzy są letni, którym nie zależy na rozwoju, którzy zadowalają się tym, co mają, bez pragnienia pogłębiania relacji z Nim.
            Letni chrześcijanie są mdli i pod ich adresem Chrystus wypowiada jedne z najmocniejszych w Piśmie Świętym słów. Biblia Tysiąclecia bardzo łagodzi ich dosadność, ponieważ mówi: „Obyś był zimny albo gorący! A skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust”. Jednakże Chrystus dokładnie mówi: mello se emesai ek tou stomatos mou. Emesai dokładnie nie znaczy „wyrzucić”, ale „zwymiotować”, a niektórzy tłumaczą jeszcze dobitniej – „wyrzygać”. Chrystus mówi Kościołowi w Laodycei, że „chce go wyrzygać ze swoich ust”. „Nie jesteś zimny ani gorący, ale letni, a skoro jesteś letni to przyprawiasz mnie o mdłości i chcę cię wyrzygać z moich ust – nie chcę mieć z tobą nic wspólnego”.”
            Koniec cytatu.
           
I właśnie tak podobnie można wyjaśnić politykę Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego w minionych ośmiu latach – beznadziejna, zachowawcza, nijaka, przyprawiająca o mdłości, że aż chce się rzygać – ciepła woda. I dlatego podczas wyborów w 2015 roku polityka kreowana przez PO w koalicji z PSL została przez społeczeństwo odrzucona jako bezwartościowa, nie przynosząca Polsce korzyści, rozwoju, została „wypluta”, „wyrzygana”. I aż dziw bierze, że ciągle znajdujemy ludzi, którzy do tej polityki chcą wrócić, chcą wrócić do „ciepłej wody w kranie”. Chcą, aby było tak, jak było.

Uzupełnienie

Odnalazłem w Dziejach Apostolskich (rozdział 8 Biblia Tysiąclecia) tekst, o którym wspomniałem na początku artykułu:




Filip nawraca dworzanina etiopskiego

25 Kiedy dali świadectwo i opowiedzieli słowo Pana, udali się w drogę powrotną do Jerozolimy i głosili Ewangelię w wielu wioskach samarytańskich. 26 «Wstań i idź około południa na drogę, która prowadzi z Jerozolimy do Gazy5: jest ona pusta» - powiedział anioł Pański do Filipa. 27 A on poszedł. Właśnie wtedy przybył do Jerozolimy oddać pokłon Bogu Etiop, dworski urzędnik królowej etiopskiej, Kandaki6, zarządzający całym jej skarbcem, 28 i wracał, czytając w swoim wozie proroka Izajasza. 29 «Podejdź i przyłącz się do tego wozu!» - powiedział Duch do Filipa. 30 Gdy Filip podbiegł, usłyszał, że tamten czyta proroka Izajasza: «Czy rozumiesz, co czytasz?» - zapytał. 31 A tamten odpowiedział: «Jakżeż mogę [rozumieć], jeśli mi nikt nie wyjaśni?» I zaprosił Filipa, aby wsiadł i spoczął przy nim. 32 A czytał ten urywek Pisma: 
Prowadzą Go jak owcę na rzeź, 
i jak baranek, który milczy, gdy go strzygą, 
tak On nie otwiera ust swoich. 
33 W Jego uniżeniu odmówiono Mu słuszności. 
Któż zdoła opisać ród Jego? 
Bo Jego życie zabiorą z ziemi7
34 «Proszę cię, o kim to Prorok mówi, o sobie czy o kimś innym?» - zapytał Filipa dworzanin. 35 A Filip wychodząc z tego [tekstu] Pisma opowiedział mu Dobrą Nowinę o Jezusie. 36 W czasie podróży przybyli nad jakąś wodę: «Oto woda - powiedział dworzanin - cóż przeszkadza, abym został ochrzczony?» (37 838 I kazał zatrzymać wóz, i obaj, Filip i dworzanin, zeszli do wody. I ochrzcił go. 39 A kiedy wyszli z wody, Duch Pański porwał Filipa i dworzanin już nigdy go nie widział. Jechał zaś z radością swoją drogą. 40 A Filip znalazł się w Azocie9 i głosił Ewangelię od miasta do miasta, aż dotarł do Cezarei9.




                                                                                                                                    

27 komentarzy:

  1. Czyli lepsze zakłamane PIS niż nieroby z PO?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym powiedział ,że lepsze Prawo i Sprawiedliwość, niż zakłamane nieroby z PO.
    Jednakże odnosząc się do tego materiału , to takie biblijne treści do mnie w ogóle nie przemawiają. Może dlatego że nie jestem filozofem , a może że to tak zwana nadinterpretacja treści nad formą. Ale co fakt to fakt ostatnio , na moich górskich wycieczkach po zjedzeniu kilku świeżutkich gałązek pokrzywy , które to okazały się mieć totalnie mdły smak , tak sobie pomyślałem, że mdły jest najgorszym ze znanych smaków po którym organizm nie jest w stanie rozpoznać co je i zbiera go na wymioty. Może to jest lepsze porównanie do byłych rządów PO których jestem totalnym przeciwnikiem. Pozdrawiam panie Bolesławie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest Pan własnie filozofem. Filozof, pisowiec i katolik. Jedyne na co Pan żywo reaguje to skrót PO - reszta już martwa. Prawda? Niech Pan koniecznie zjada młodą pokrzywę, może Pan zauważy jak Pan swoja własną martwotę wyrzyguje.

      Usuń
    2. O rany julek.... ,że jak ? że co ? eeee? aaaa? o co biega???

      Usuń
  3. Serio nie potrafię zrozumieć co takiego złego robiła PO, czego nie przebiło PIS.
    Kłamstwa? PIS lepiej kłamie (8 tys. zł kwoty wolnej, przewalutowanie kredytów - to miało być w ciągu pierwszych 100 dni rządów). O S8 Wrocław-Kudowa nie wspomnę.
    Kolesiostwo? PIS też jest w tym lepsze.
    Smoleńsk? A gdzie jest tupolew, a gdzie miał być?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PeŁo (do spółki z PSL) zrobiło tylko 115 afer. Mało ? Nikt ich nie przebije bo są w tym bezkonkurencyjni. Zwiększenie kwoty wolnej od podatków PeŁo nie wykonało pomimo wyroku TK, z którym za swoich rządów trzymało sztamę.Kadencja PIS-u się nie skończyła, ma więc PIS szanse ją wprowadzić do października 2019.
      Przewalutowanie kredytów to było zobowiązanie prezydenta w formie
      złożenia ustawy, z której prezydent się wywiązał.Ustawa przepadła bo banki ją nie zaakceptowały. W kolesiostwie i nepotyzmie to PeŁo jest nie do pobicia. W tej dziedzinie osiągnęli poziom Himalajów, PSL również (np. Elewator). A kto pracuje w bielawskim BARL-u ?
      Smoleńsk ? Tupolew jest tam gdzie się zgodził Miller w imieniu Polski, do końca prowadzenia śledztwa przez prokuraturę Rosji. Podobnie jak na czarne skrzynki. Trzeba je i resztki Tupolewa chyba Ruskim wykraść w nocy.


      9

      Usuń
    2. A z tych 115 afer to ile skończyło się postawieniem zarzutów prokuratorskich politykom? Bo coś nie przypominam sobie takiego przypadku. Bo idąc twoim tokiem rozumowania jak dotąd mamy 365 afer PIS. Mało?
      Mówimy o PIS. PIS obiecało w ciągu pierwszych 100 dni rządów konkretne sprawy. Gotowe ustawy leżały jakoby u Szydło w szufladzie. Kłamali, kłamią i będą kłamać. Jak sam przyznajesz nie ma kwoty wolnej, nie ma przewalutowania (jeżeli naprawdę sądzisz, że w sejmie projekty ustaw głosują banki - to ręce opadają).
      W dziedzinie nepotyzmu w całej historii rządów PO nie było nikogo kto mógłby się choć zbliżyć w tej dziedzinie do Misiewicza. A takich Misiewiczów są tysiące.
      Tupolew miał być już w Polsce, PIS to obiecał w kampanii i z nienawiścią wyzywał PO od najgorszych, że nie chce go sprowadzić, a to takie proste przecież miało być. Kłamali? Kłamali!

      Ciepła woda w kranie to miało być takie banalne, ileś tam set km autostrad zbudować, cóż to jest. A tu d...pa. Nie umią. To dopiero patałachy.

      Usuń
    3. Miałem nie odpisywać, ale to co piszesz to jest po prostu całkowita nieprawda. Sam kreujesz rzeczywistość w swojej głowie a potem ludziom wciskasz te pierdoły. Nie pozdrawiam, tylko lekarz to może lub leki.

      Usuń
    4. Klasyczny przykład syndromu wyparcia. Jeżeli fakty przeczą pielęgnowanej wizji świata, to na pohybel faktom.

      Co jest niby całkowitą nieprawdą?

      Postawiono jakiś zarzut prokuratorski politykom PO w związku z "aferami"? Np, najsłynniejszą aferą podsłuchową? Jeden, choćby malutki?

      Obiecali kwotę wolną 8 tys w ciągu pierwszych 100 dni? Toż obiecali.

      Obiecali sprowadzić tupolewa zarzucając PO, że o żadnym dochodzeniu nie może być mowy bez tego dowodu rzeczowego? Obiecali.

      Nie było nigdy Misiewicza? Toż był!

      Usuń
    5. Anonimowy 20 kwietnia 08:38. Klasyczny, na najniższym poziomie komentarz. Jak już nie ma argumentów, to "Nie pozdrawiam, tylko lekarz to może i leki". Lekarz oczywiście psychiatra, bo przecież nie stomatolog. I tak się żremy, tak sobie ubliżamy, a tu Tusk już zaczął kampanię 2020 roku. Może by tak i u nas zacząć? Wszelkie przesłanki ku temu już są. Ja tam się nie pcham, ale na propozycje czekam.

      Usuń
    6. Okej. przesadziłem z uszczypliwością. Ale jak tu inaczej polemizować z osobnikami którzy widzą i podpierają się tylko ulotnymi ,małostkowymi faktami. Jak tu odpierać takie teorie że PiS wywołał już 365 afer??( oczywiście osobnik zaraz będzie tłumaczył że użył jakiegoś algorytmu matematycznego biorąc x, y, i jedną niewiadomą , dodając i mnożąc i mu wyszło 365) . Co do zarzutów prokuratorskich ,nie wiem ,ale skoro zapewniasz że nie, to ja mam na to teorię że za rządów PO wszyscy sobie plecy chronili. Przecie teraz dopiero ruszono to całe bagno. Następnie gdyby totalna opozycja nie srała pod nogi i nie urządzała bezsensownych demonstracji , a zajęła się również polityką rozwijającą Polskę to pewnie te twoje upragnione 8 tysiaków już byś miał! Z tupolewem to już jakieś majaczenie , i twierdzę że zwłaszcza dla ciebie lepiej by było żeby go sprowadzili bo bo dostaniesz kartę powołania i wio na ruskich . I ostatnie to Misiu przy takich gwiazdach z Peło jak : niesiołowski, szczerba, kierwiński, mucha ,sikorski, KOpacz!!! i o dziwo nieobecna najelokwentniejsza pani PITERA (i wiele innych !) to misiu w skali szkodliwości dla kraju jak narazię od 1 do 10 ma 0 !!! nie pozdrawiam, wiecej nie odpisuje bo szkoda cennego czasu .
      Pozdrawiam Pana Bolesława

      Usuń
    7. Kwota wolna od podatku dla najmniej zarabiających wzrosła w 2017 r. do 6,6 tys. zł i zostanie jeszcze w tym roku podniesiona. W przyszłym roku też.PIS stara się wyeliminować skrajne ubóstwo.
      PO w ciągu 8 lat rządzenia nie przyszło to nawet do głowy.

      Usuń
  4. Mam straszny żal do PIS, że ze zbrodniarzy wojennych robi bohaterów.

    Mały cytat:

    (...) pracownik centrali IPN dr Paweł Rokicki wykazał, że „Łupaszka” był zbrodniarzem. Jego monografia „Glinciszki i Dubinki. Zbrodnie wojenne na Wileńszczyźnie w połowie 1944 roku i ich konsekwencje we współczesnych relacjach polsko-litewskich”, napisana zgodnie z wszelkimi kanonami naukowymi (powstała w PAN), mimo że generalnie przemilczana, powinna położyć kres chwalbie.


    „Najtragiczniejszy pod względem liczby ofiar był najazd grupy kawalerzystów 5. Brygady AK na zagrodę Gylisów. Partyzanci wyprowadzili z domu żonę nieobecnego gospodarza Konstanciję Gylieně z sześciorgiem dzieci oraz mieszkającego z nimi dzierżawcę części ziem Bolesława Strumiłłę (Balys Strumila)”. Ten ostatni próbował się wstawić za gospodynią, ale go zastrzelili. „Konstanciję Gylieně zastrzelono przy studni wraz z najmłodszą, kilkumiesięczną córką Genovaitě. Pozostałą piątkę zaprowadzono na rozstrzelanie do stodoły. Najstarsza z córek Gylisów, dziewiętnastoletnia Jadvyga, została tam przed śmiercią zgwałcona. Z egzekucji ocalała jedynie ranna w szyję Terese, którą partyzanci uznali za martwą”. Nieopodal domu Gylisów „znajdowało się gospodarstwo kolejnego szaulisa (członka paramilitarnej organizacji, Związku Strzelców Litewskich – przyp. red.) Alfonsasa Stašelisa. (…) Pod nieobecność gospodarza polscy partyzanci rozstrzelali jego żonę Emiliję i kilkuletnią córkę Onute”.

    Patrol 5. Wileńskiej Brygady AK dotarł do wsi Vymančiai. „W domu pozostał Petras Vinslovans z żoną Salomėją i pięcioma córkami (w wieku od 5 do 20 lat): Liudviną, Zofiją, Oną, Leonorą i Eleną. Wszyscy oni zostali rozstrzelani”. Kilometr dalej był folwark Reputany, w którym „mieszkała rodzina Dzimidasów. W domu znajdował się w tym czasie gospodarz Povilas z pięciorgiem dzieci: jego żona przebywała w szpitalu w Malatach. W czasie najścia partyzantów (…) gospodarz ukrył się pod kanapą, a dzieci przekonały partyzantów, że ojciec wyjechał odwiedzić matkę do szpitala. W tej sytuacji rozstrzelanych zostało czworo dzieci, w wieku od 2 do 16 lat.

    W Ołkunach zastrzelono Mariannę Ramejkową, która trzymała „na rękach sześcioletnią córkę Aldonę Weronikę. Matka została śmiertelnie trafiona w głowę, córka zaś otrzymała dwa śmiertelne postrzały w klatkę piersiową”.

    Relacja Jonasa Žvinysa, plebana kościoła w Dubinkach (fragmenty)

    „Idę na plebanię. Dowiaduję się, że Polacy wyszli w kierunku majątku. Mama lamentuje, mówi: rozstrzelali gajowego z rodziną i jeszcze kogoś.

    Przychodzę, straszny widok. W kątach – mąż zastrzelony, żona zastrzelona i dwoje dzieciątek w kołysce zakrwawionych, nieżywych. Zamordowani też inni, którzy byli w tym domu: młynarka Šimenskieně (Rozalia Szymiańcowa), krawiec Kerulis, szwagier gajowego.

    Wziąłem z kościoła stułę, olejki święte i idę do majątku. A tam słychać strzały. Przede wszystkim przychodzę do Vaidukevičiusa: wszyscy wyprowadzeni na ganek i rozstrzelani. Ojciec trzyma krzyż w ręku, matka z modlitewnikiem, chłopczyk dwunastoletni, dziewczynka dziesięcioletnia, z różańcami. I w kołysce trzymiesięczne dziecko, zalane krwią."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy wiesz ile ofiar mają na swym koncie UB-eckie katownie? Nie wiesz? To się wkrótce dowiesz!

      Usuń
  5. Bolek, woda -jest. Policja - jest. Drogi -są. I straż miejską też jest. Czyli wszystko w najlepszym porządku. To po co to zmieniać? Dla kolei? autobusy są, W Dzierżoniowie kolej jest i straż miejska jest. Jedynie czego tu w Bielawie nie ma to problemów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach ten Nowak. Przez swoje komentarze bardzo chce zaistnieć, nawet anonimowo.

      Usuń
  6. Moje komentarze z językiem nienawiści znikają!?
    https://www.youtube.com/watch?v=RIHJyO0hmNU
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę,że"cicha woda"próbuje Pana Bolesława zaorać,zmasakrować,rozłożyć na łopatki,rzucić na matę,zadać śmiertelny cios,zapędzić w kozi róg,zagonić do narożnika,dać mata(?),zaszachować(?),obić argumentami,zadręczyć własną logiką,
      zagonić własną błyskotliwością,skatować kontrargumentami,zawstydzić
      swoją wiedzą,schlastać złośliwością,zarąbać własną racją,dopiec...

      Wreszcie mogę i ja masakrować,zaorać,znokautować,rozbić w puch,pył,proch,w drobny mak...aby zatryumfować.Tak też jest w polskiej polityce i w Internecie-wszyscy się zaorywują i masakrują.Cała Polska orze i masakruje-i klika,im więcej kliknięć,tym większa oglądalność.

      Uwaga na język nienawiści!!Można tą bajką zaorać i zmasakrować każdą partię przy korycie:
      f.kafeteria.pl/temat/f4/gdzie-sa-najlepsze-szynki-p_5437182

      "Błogosławieni cisi,albowiem oni posiądą ziemię."/Mat.5:45/
      :)

      Usuń
    2. Już boję się, co będzie podczas wyborów samorządowych w przyszłym roku, a potem prezydenckich i do Parlamentu. Liczy się tylko agresja, haki, spryt i pieniądze. No i niepohamowane ambicje przy jednoczesnym braku kompetencji, wizji i zwykłej uczciwości.

      Usuń
    3. Rozumiem. Też się obawiam, że PIS tak szybko od koryt nie odejdzie ;)

      Usuń
    4. http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/sprzedaz-detaliczna-w-marcu-wzrosla-o-9-7-procenta-rok-do-roku-gus,733397.html

      Usuń
  7. Czy władze miasta i gminy Bielawa nie zauważają że:
    Dolny Śląsk i zrównoważony rozwój to fikcja?:)Wrocławska klika(PO)doprowadziła do tego,że takie miasta jak:Wałbrzych,Kamienna Góra,Bielawa,Dzierżoniów,Nowa Ruda,Świdnica,Kłodzko zbankrutują-popularnie mówiąc zostaną zaorane.
    Dolny Śląsk dwóch prędkości-bogata północ i niedoinwestowane piękne,z turystycznymi atrakcjami południe.Czy ktoś głośno mówi,że dochód na głowę
    bogatej północy jest prawie trzy razy wyższy niż w okręgach dzierżoniowskim czy kłodzkim?Jeśli się nic nie zrobi,to na południu będzie tylko coraz gorzej.Projekty,projekty,projekty-czyli wyłudzanie pieniędzy przez"okrągłostołowców"przy"cichej"adoracji Kościoła.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Henryku czep się meczetu...

      Usuń
    2. Czepić to się należy prezydenta Wałbrzycha Romana Szełemeja,
      który o tym mówi i pisze.
      Ponowne otwarcie kopalni w Nowej Rudzie,to kwestia czasu.
      Mieszkańcy Bielawy będą mogli zaczepić się do pracy bo będzie brakowało rąk do pracy.Jeśli nie będzie chętnych to w kolejce czeka już kilkuset Ukraińców.
      Kopalnie Surowców Skalnych też będą potrzebowały chętnych do pracy
      -melafiry.

      Usuń
  8. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. W pobliżu Laodycei znajdowały się źródła ze zdatną do picia wodą.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.