Różnych dziwnych obiektów, a w moim
przekonaniu niepotrzebnych, jest trochę w Bielawie. Ten pokazany na zdjęciu
stoi na ul. Brzeżnej. Co to jest, czy może raczej – co to było, to też ciekawa
sprawa. Pan radny Władysław Kroczak, który już ósmy rok z ramienia radnego sprawuje
nadzór nad tym obiektem, zapewne wie, co to jest. Ja chciałbym się dowiedzieć,
czy ten obiekt jest potrzebny i do czego. Bo może niepotrzebny. A jak
niepotrzebny, to może należałoby go unicestwić zwłaszcza, że podobnie jak za burmistrza
Dźwiniela, tak i za burmistrza Łyżwy Bielawa podobno jest miastem ekologicznym,
a więc i zadbanym, nie mówiąc już o mieście turystycznym. Jeżeli takie obiekty może mają być atrakcją turystyczną, to może pan Łukasz Masyk, kierownik działu
promocji w UM mógłby zrobić katalog takich obiektów z zaznaczeniem na mapie
miasta, aby turyści mogli sobie pooglądać. Jestem nawet chętny do współpracy,
bo Bielawę znam być może lepiej niż niejeden radny, o burmistrzu nie wspominając.
Nie ruszać.Przyda się na reklamę wyborczą....
OdpowiedzUsuńOjscymurek.Olać to!
OdpowiedzUsuńkokopelia.pl/zly-piesek/
to przede wszystkim wygląda na niebezpieczne ... takie płyty betonowe ważą kupę kilogramów ... jak jakies dzeicko przy tym pomajstruje ...
OdpowiedzUsuń