”Wygrał burmistrz, wygrał komendant,
przegrali obywatele”. To początek wypowiedzi pana Piotra Końca w wywiadzie po
zakończeniu sesji RM w dniu 1 marca 2017 roku.
W dalszej części wypowiedzi
słyszymy, że to nie koniec sprawy odwołania SM i będą podjęte; najpierw kroki
prawne, a podczas wyborów samorządowych w 2018 roku będzie referendum w sprawie
odwołania Straży. I wtedy niepotrzebni będą poukładani radni do zdecydowania w
tej sprawie, ale zdecydują mieszkańcy.
Zapowiada się ciekawie. Jak
zachowają się kandydaci na burmistrzów wobec prawdopodobieństwa, że będą
rządzić bez Straży i jak zachowają się radni, którzy SM w Bielawie popierają, a
będą ubiegać się o reelekcję? Przypuszczam, że osoby, które podejmą się
zainicjowania referendum, będą dyskredytowane w każdy możliwy sposób przez
osoby popierające pozostawienie Straży. Straż Miejska może być kartą
przetargową w kampanii wyborczej.
Atmosfera, jaka wytworzyła się wokół
SM, jest bardzo zła. Ciekawe, dlaczego wcześniej takiej atmosfery nie było? Wg
mnie bardzo do tego stanu rzeczy przyczynił się sam komendant Grzegorz Nowak,
który odszedł swego czasu, nie mogąc pogodzić się z wymagającym burmistrzem
Ryszardem Dźwinielem, trafiwszy na mniej wymagającego burmistrza Piotra Łyżwę,
robi, co chce, a najbardziej nie robi „nic”. Tak to określają najczęściej
mieszkańcy – Straż Miejska nie robi nic.
I zastanawiam się, kto tak naprawdę
w Bielawie rządzi?
cytat,,ten co nie placi...alimetow,okrada wlsne dzieci"
OdpowiedzUsuń"...przyczynił się sam komendant Grzegorz Nowak, który odszedł swego czasu, nie mogąc pogodzić się z wymagającym burmistrzem Ryszardem Dźwinielem,..."
OdpowiedzUsuńJeszcze by trzeba dowodu na to, że rzeczywiście był bardziej wymagający a jeżeli tak to czego wymagający? Częściowo odpowiedź na pytanie, daje na to kogo zatrudnił po Nowaku.
Przynajmniej mamy jasność: Piotr Koniec to ten kogo zadowoli ten kto zniesie straż miejską.Minimalista...
Widać, że osoba pana Piotra Końca, minimalisty, zaczyna drażnić. Znaczy to, że trzeba się z nim liczyć i zabiegać w najbliższym czasie o poparcie. To jest nowa jakość tzw. elit, którzy nie są uwikłani partyjnie i nie znają nepotycznych układów, a zależy im wyłącznie na rzeczywistym, realnym dobru miasta. Nie należy postrzegać ludzi li tylko w kategoriach kombinatorów i to już w chwili, gdy się pojawiają.
OdpowiedzUsuńNie znam Końca. Wierzę Panu, że nie jest nepotem i układowcem ale czy to wystarczy by został kolejnym burmistrzem. Mnie sama obietnica zniesienia straży miejskiej nie wystarczy. I życia na wybieranie metodą prób i błędów nawet gdybym żył 100 lat , też nie. Może po prostu zastanówmy się o co nam chodzi,policzmy się i zacznijmy to realizować. Razem.
OdpowiedzUsuńPan Koniec nie ma aspiracji na stanowisko burmistrza, chociaż, mając na uwadze Wałęsę i Napoleona, to kto wie. Natomiast ferment jest potrzebny, bo jak ktoś wcześniej słusznie zauważył, faktycznie - wybraliśmy i rozeszliśmy się do domów.
UsuńNo, na takie porównanie z Napoleonem nie ma zgody.
OdpowiedzUsuńW sensie, że każdy nosi buławę marszałkowską w plecaku.
Usuń