Kiedy człowiek jest zdrowy, posiada środki do życia, przyjaciół, to do szczęścia mu nic nie trzeba. Ale kiedy śmierć czeka na sygnał ucieka się do Boga..... a później jest płacz i cierpienie że nie kochał ludzi tak jak jest kochany przez Boga. Dusza chciałaby wrócić aby naprawić swój błąd jednak takiej możliwości nie ma i wtedy cierpienie się potęguje.
Ciekawe odczytanie rysunku, bo właśnie ten rysunek i inne należy czytać, tak jak książkę - ze zrozumieniem. Oczywiście symbolikę obrazka każdy może odczytać różnie, ale to, co odczyta, jest jego niejako prywatną interpretacją. Chociaż pomysł rysunku był mój, to jednak grafik narysował go "po swojemu", stąd i dla mnie zadanie, co chciał przez takie przedstawienie sceny powiedzieć. Dla mnie też jest to trochę zagadką.
Kiedy człowiek jest zdrowy, posiada środki do życia, przyjaciół, to do szczęścia mu nic nie trzeba. Ale kiedy śmierć czeka na sygnał ucieka się do Boga..... a później jest płacz i cierpienie że nie kochał ludzi tak jak jest kochany przez Boga. Dusza chciałaby wrócić aby naprawić swój błąd jednak takiej możliwości nie ma i wtedy cierpienie się potęguje.
OdpowiedzUsuńCiekawe odczytanie rysunku, bo właśnie ten rysunek i inne należy czytać, tak jak książkę - ze zrozumieniem. Oczywiście symbolikę obrazka każdy może odczytać różnie, ale to, co odczyta, jest jego niejako prywatną interpretacją. Chociaż pomysł rysunku był mój, to jednak grafik narysował go "po swojemu", stąd i dla mnie zadanie, co chciał przez takie przedstawienie sceny powiedzieć. Dla mnie też jest to trochę zagadką.
Usuń