Wydawało
by się, że hasło „Mama, tata i dzieci”, to nic bardziej normalnego pod słońcem.
Chociaż jest niezaprzeczalną prawdą, że żyjemy „pod słońcem” i żadni dewianci czy
KODowcy i ogólnie rzecz ujmując – źli ludzie, w tym uczestnicy i sympatycy
czarnych marszów, nie są w stanie takiego status quo zmienić, to już na taką
prawdę jak rodzina, wyżej wymienieni bez wahania rękę podnieść potrafią i robią
to z pełną premedytacją.
Jednym z tematów, o których mam
powinność pisać, jest zło. To temat, który nie da się wsadzić w jakieś ramy, bo
i z tych ram zło wylezie i rozlezie się. I to zło od zarania dziejów jest obecne
wszędzie tam, gdzie jest człowiek. To jednak zła, traktując jako zjawisko od
strony psychologicznej i filozoficznej, nie jestem w stanie przy zasobie swojej
skromnej wiedzy zinterpretować i określić. Można opierać się na kanonach, które
określają pewne zachowania, a do których cywilizowany człowiek się odnosi,
takich jak: Dziesięć przykazań, konstytucje, kodeksy, traktaty i inne, do
których człowiek stosując się, ma jakieś gwarancje, że pozostanie człowiekiem
godnym i człowiekiem w ogóle. Przecież mówi się o „ludziach gorszych od
zwierząt”, co wywołuje nawet i w takich „Bogu winnych” nieludzkie odruchy i
zachowania. Gdzie jest ta granica godności i niegodności w zachowaniu
człowieka, to człowiek już sam sobie to ostatnio określa i uważa, że ma do tego
prawo.
Co jest dobrem, a co jest złem?
Jak się okazuje, są to pojęcia
zupełnie abstrakcyjne w obecnej rzeczywistości. Dla jednego to, co złe jest
dobrem, a dla innego to, co dobre, jest złem.
„1 maja 1945 roku[Goebbels] zabił
swoją żonę Magdę,
która uprzednio połknęła kapsułkę z cyjankiem, strzelając jej w tył głowy.
Przed tym zamordowane zostały przez nią i dr. Stumpfeggera sześcioro jej dzieci (źródła
historyczne mówią, że podano im cukierki z cyjankiem): Helga (12 lat),
Hildegarda (11 lat), Helmut (9 lat), Hedwiga (8 lat), Holdine (7 lat), Heidrun
(4 lata). Następnie Goebbels sam popełnił samobójstwo ok. godziny 20:30 (część źródeł historycznych mówi, że
samobójstwo popełnił w ogrodzie przed bunkrem kancelarii Rzeszy). Wszystkie ich dzieci nosiły imiona zaczynające
się od litery "H" na cześć Adolfa Hitlera.
4 maja 1945 w
małej miejscowości między Berlinem a Bernau ciało Goebbelsa (wraz z nim były tam
zwłoki jego sześciorga dzieci i żony) rozpoznał Hans Fritzsche,
komentator radiowy.
Joseph Goebbels
po wojnie został
uznany za jednego z głównych zbrodniarzy
wojennych.”
To cytat z Wikipedii.
Czy Goebbels uważał się za dobrego człowieka a nie zbrodniarza? Myślę, że tak.
Czy rodzice zabijający swoje nienarodzone dzieci uważają się za dobrych ludzi,
a nie zbrodniarzy? Myślę, że tak. Przecież każdy bardzo dobrze rozeznaje, co
jest dobre, a co złe. Jednak robiąc takie haniebne rzeczy, mimo wszystko w
swoim sumieniu, może po wielu dopiero latach, uznają jednak, że było to złe.
Zahaczam
tutaj o Rodzinę, której we współczesnym świecie próbuje się odebrać godność,
wymyślając jakieś sztuczne stwory co do interpretacji Rodziny i jej składu,
jaki utrwalił się w świecie przez tysiąclecia. Sprawa jest oczywista i nie
podlega żadnej dyskusji i modyfikacji – Rodzina to: Mama, Tata i Dzieci. Oczywiście kobieta i mężczyzna prawnie zawierając
związek małżeński, też są rodziną, nawet jak nie mają Dzieci, ale przecież
najczęściej mamy do czynienia z modelem z Dziećmi. Próba burzenia takiej
rzeczywistości, jest po prostu złem. Dzieci chcą mieć Mamę i Tatę.
Wiele się
ostatnio o tym mówi i pisze, żeby tradycyjny model Rodziny zmienić. Nie ma już
racji bytu Mama i Tata, a mają ich zastąpić opiekunowie. Zresztą w szkołach już
podobno to się stosuje. Pisze się, że ma przyjść do szkoły w sprawie dziecka
opiekun, a nie rodzic. Dawniej, jak to się mówi, gdy byliśmy młodzi, pisało
się: rodzice lub opiekunowie, i to "opiekunowie" miało swoje prawne podstawy.
Świat
robi się zły. Człowiek potrafi drugiego człowieka znienawidzić, nawet do tego
stopnia, że potrafi życzyć mu strasznych rzeczy, jak to było choćby po wypadku
z udziałem naszego prezydenta, gdy jedna z osób pisała na FB: „ Życzę mu
śmierci w męczarniach.” I nie tylko
potrafi życzyć, ale potrafi zabijać z premedytacją i jeszcze potrafi obnosić
się z tym i na swój sposób być z tego dumny.
Czesław Niemen śpiewał:
Lecz
ludzi dobrej woli jest więcej
I bardzo wierzę w to,
Że ten świat nie zginie dzięki nim …
Zło jest krzykliwe. Źli ludzie
chcą zakrzyczeć prawdę i dobro, a tak naprawdę chcą zakrzyczeć swoje sumienia,
aby nie mieć wyrzutów tego sumienia. I jeszcze najlepiej krzyczeć w masie i pod
przewodem ojców zła i zakłamania. I to również u nas w Polsce się dzieje. Dlatego
trzeba się jednoczyć w działaniach, które przecież są podejmowane, aby nie dać
pola złu, aby nie dać się zakłamaniu, aby bronić normalne Rodziny, które są ważną
podstawą naszych wartości w budowaniu normalności i dobra.
Na tej stronie można też podpisać stosowną petycję do czego zachęcam.
OdpowiedzUsuńTA
Czy świat był kiedyś mniej zły,bardziej pokojowy,postępowy,pomyślniejszy?
OdpowiedzUsuńMoże w Paleolicie?Neolicie?Starożytnej Grecji lub Rzymie?Średniowieczu?Elżbietańskiej Anglii?Ameryce w epoce kolonizacji?Lata 50.XXwieku?
Zło jest silniejsze od dobra?Nie!To złe emocje,źli rodzice i zła komunikacja wywołują rozleglejsze skutki niż ich przeciwieństwa,a negatywnym informacjom poświęca się zawsze znacznie więcej uwagi niż pozytywnym.Złe wrażenia oraz negatywne stereotypy rodzą się o wiele łatwiej niż dobre i są o wiele trwalsze.
"Prawda zawsze wychodzi w praniu.Gdy poznacie prawdę,prawda was wyswobodzi"
We współczesnych pokoleniach prawda stała się bardziej iluzoryczna niż kiedykolwiek...
canadafreepress.com/article/the-truth-will-always-out
Henryk