To do Bielawy zupełnie nie pasuje i nie pasuje do koncepcji, jakiej w praktyce hołdują: burmistrz, prezes MZBM i komendant Straży Miejskiej (nazwiska sobie tym razem daruję). W Bielawie powinien być marazm, powinno być brudno i niechlujnie, a prezes SM wychyla się i robi wyżej wymienionym krecią robotę. I to po cichu, bez rozgłosu, z rozmachem i nie pyta o pieniądze na tę zieleń, ani nikogo, jak to zrobić.
Tak właśnie deprymująco podziałało na
mnie to, co zobaczyłem dzisiaj za blokiem nr 6 , a przed blokiem nr 7 na osiedlu (jeszcze) XXV-lecia PRL.
Coś mi tam widziało się zbyt jasno. Wszystko wydało się, jak zaglądnąłem między
bloki. Zniknęły chaszcze, a właściwie rodzima dżungla z mirabelkami, do której
nie zapuszczali się nawet najbardziej zapuszczeni mieszkańcy Bielawy. I po co
to wszystko? Żeby ludzie znów podziwiali, żeby byli dumni, w jakiej to dobrej
Spółdzielni przyszło im mieszkać? Takie zmiany są dla nas szokujące. Już przyzwyczailiśmy
się do tego, że w Bielawie jest trudno cokolwiek zmienić, szczególnie w
mentalności na szczytach władzy, a tu taki afront.
Jednak, gdy tak rzeczowo i na
chłodno podejść do tego, co wyprawia w Bielawie pan prezes Tadeusz Derenowski,
to życzyłbym sobie, aby jak najszybciej został burmistrzem Bielawy. Szanując z
konieczności obecną władzę, może uda mi się jakoś przecierpieć ją do końca
kadencji, ale na miejsce pana burmistrza Piotra Łyżwy najlepiej nadawałby się nasz
prezes.
Pan Tadeusz (przepraszam za
poufałość), umie rozmawiać z ludźmi, ma takie kontakty w Polsce, że były
senator, a obecnie prezes BARL-u, może mu tylko ich pozazdrościć. Właśnie od
tego dziwoląga BARL-a, pan Tadeusz na pewno odzyskałby te 11 km słynnych rur, a
całemu towarzystwu zaproponowałby kolejkę w PUP. No i Bielawę „czuje”, wie, co
w niej piszczy i kto co knuje.
Jeśli tak dalej będzie, to przynajmniej na terenach podległych SM, nie będę miał szans czegokolwiek się doczepić, co lubię, w szczególności, gdy przynosi to jakieś wymierne korzyści dla Bielawy.
Jeśli tak dalej będzie, to przynajmniej na terenach podległych SM, nie będę miał szans czegokolwiek się doczepić, co lubię, w szczególności, gdy przynosi to jakieś wymierne korzyści dla Bielawy.
tez ostatnio byliśmy zaskoczeni idąc kolo bloku nr 6. Jasność nastała. Prace jeszcze w toku ale już widać ze będzie pięknie. I tak jak pan pisze nikt tego nie sfotografuje z 10 stron i nie będzie z tego tematu robił wznioslych artykułów w lokalnych mediach, chwalac się sukcesem. Prezes spółdzielni robi co do niego należy, jest otwarty, życzliwy dla ludzi. Faktycznie dobrze by było mieć takiego burmistrza a nie...za rozumialego i niewiele robiącego jak...szkoda gadać. A teren spoldzielni piękny jest! MZBM,TBS,UM bierzcie przyklad
OdpowiedzUsuńNie pyta o pieniądze, bo przecież wystarczy podnieść składkę na fundusz remontowy i pieniądze same się znajdą...
OdpowiedzUsuńChyba pana pogięło. Albo zapomniał Pan o przekrętach z opomiarowaniem, docieplaniem budynków, ze zmarnowaniem pieniędzy spółdzielców na projekty kotłowni gazowych, o skandalicznym przekupywaniu delegatów na Walne Zgromadzenie zanim stali się nim wszyscy członkowie, o naganianiu czy dowożeniu na zebrania ludzi, którzy mieli głosować przeciwko spółdzielcom, a za skompromitowaną władzą. No chyba, że sprowadził się pan do Bielawy już po tym jak zmuszony przez spółdzielców zarząd kupił jednak kotłownię od Besteru, skończył najdroższe docieplenia w Polsce i wycofał się z głupich liczników na kaloryferach.
OdpowiedzUsuńNo nie! w Spółdzielni jestem od 1976 roku i chyba wtedy jeszcze nawet Tadeusz Derenowski nie rządził. Każda władza ma jakieś grzechy na sumieniu, choć najczęściej właśnie sumienia nie ma. Jednak to, o czym się mówi i pisze, że nasza Spółdzielnia stoi bardzo dobrze na tle innych, to przecież też świadczy o prezesie.
UsuńDajcie mi władzę ludzi i pieniądze a uczynię Bielawę jeszcze piękniejszą większą i ect. I jeszcze oczywiście pamiętajcie o kasie dla mnie i stanowiskach dla innych nie koniecznie aż tak innych i dalekich w rodzinie . Panie Bloger proszę choć o szacunek dla rozumu,i nie pisać takich głupotek kłopotek .Pozdrawiam Zdzisław
OdpowiedzUsuń