29 maja 2016

Krótka wyprawa

     
       My, Bielawianie i okoliczni mieszkańcy, myślę, że naprawdę mieszkamy w wyjątkowym miejscu na mapie Polski. Mamy pod ręką i „morze” i prawdziwe góry, w których każdy może sobie wybrać trasy i miejsca według uznania. I wcale nie potrzeba wielkiej wyprawy, aby doświadczyć pozytywnych wrażeń związanych z górami.
            Takim miejscem niewątpliwie jest platforma widokowa na Kocim Grzbiecie z trasą do niej zaczynającą się od Leśnego Dworku. I choć w informacji napisane jest, że to tylko 20 minut drogi, to warto iść wolniej, aby kontemplować wszystko to, co można po drodze zobaczyć.
            A już na początku widzimy wspomniany Leśny Dworek, przy którym nasuwa się pytanie – czyja to teraz własność i co tam się dzieje?


           Potem staw, choć chyba bez ryb. Kiedyś pływały w nim pstrągi.


     Potem teren do grilllowania, który bardzo często Bielawianie odwiedzają, a który nie ma się najlepiej, o czym chyba przyjdzie mi napisać osobny artykuł.






 Ujęcie wody, które pamięta jeszcze Niemców, ciągle nam służy.


 Dość ryzykowne przejście po naturalnym mostku nad szumiącym potokiem.




 Jeździć quadami nie wolno po górach, ale jak nie ma się tablicy rejestracyjnej, to chyba wolno.

 Mrówki zrobiły sobie mrowisko, wykorzystując gałęzie.




 Trzeba mocno trzymać się podłoża, aby nie upaść.


 Uwaga! Owady atakują!


 Wszędzie soczysta, wiosenna zieleń.









W lesie ciężko pracują.







 Paprocie mają się dobrze.


 Jesteśmy na szlaku. Na pewno się nie zgubimy.


 Piękne widoki towarzyszą nam na całej trasie.






 I już widać cel naszej wyprawy.


 Teraz już tylko podziwiać.




















3 komentarze:

  1. Piękne widoki!W tym roku byłem w tych okolicach kilka razy.A w ub.niedzielę obserwowałem Koci Grzbiet i okolicę(godz.14.00)przez lornetkę z zardzewiałej wieży na Kalenicy.Zniszczonych przez wandali map nie wymieniono i chyba lepiej nowych nie montować-szkoda pieniędzy.W 2011 r.na górnym tarasie wieży zamontowano skrzynkę,w której znajdował się zeszyt na pamiątkowe wpisy zdobywców Kalenicy.Skrzynka służy teraz za śmietnik.

    Aby"pociągnąć"temat platform/punktów widokowych,proponuję w kolejną niedzielę zajść na platformę widokową przy nowej drodze rowerowej w kierunku Koziego Siodła,póki drzewa nie urosły i jeszcze coś z niej widać.
    Za 5 lat świerczyna wszystko zasłoni.

    Rzeź w komentarzach:
    historia.wp.pl/title,Rzez-powstania-w-Wandei-pierwsze-ideologiczne-ludobojstwo-w-dziejach-nowozytnych,wid,18350266,wiadomosci.html
    Henryk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tej platformie w kierunku Koziego Siodła byliśmy dwa tygodnie temu. Nic nadzwyczajnego. Obok z drogi są takie same widoki. Doszliśmy do Koziego Siodła i zeszliśmy na Przełęcz Jugowską.

      Usuń
    2. W miejscu gdzie skręca się z głównej drogi na drogę w kierunku tej platformy widokowej(jadąc w kier.Przeł.Jugowskiej),po drugiej stronie zaraz przy drodze jest/był punkt widokowy.Na skałce ułożone są kamienie i mała przepaść.Niestety drzewa wszystko przesłaniają,a"punkt widokowy"służy za wysypisko śmieci.
      W pobliżu jest także mały kamieniołom.To miejsce powinno być zagospodarowane.Rosną tam też rzadkie gatunki roślin.
      W przyszłą niedzielę idę na Garncarza.
      Henryk

      Usuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.