24 kwietnia 2016

Tak już jest lepiej

 
         A chodzi mi o nasze feretrony w kościele, które ostatnio doświadczały wędrówki z pod konfesjonału do kaplicy św. Ojca Maksymiliana Kolbe, by, jak na razie znaleźć schronienie w kaplicy Matki Bożej Bolesnej. Ale jest już przynajmniej lepiej z tym, że są bez pokrowców tak, jak powinno być. I, gdyby komuś znów chciało się je w pokrowce aresztować, to proszę również aresztować w pokrowce wszystkie obrazy i figury w kościele i aresztować mnie, bo inaczej będę protestował. Kto to słyszał, żeby feretrony wsadzić do worków! Starsi zapewne pamiętają, że feretrony stały przy ławkach, zabezpieczane specjalnymi zamknięciami, a teraz – do wora!



            Daję tu za przykład małą wioskę na Podlasiu – Łuzki, w której to wiosce w małym kościółku feretrony od dziesięcioleci, czyli od zawsze, stoją w swojej pięknej krasie w świątyni. I wszyscy, którzy po latach od swojego dzieciństwa tam zajrzą, mają pewność, że w tym miejscu będą stały - wolne, nie spakowane do worków. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.