Jak on tam wjechał, i to z całą
pewnością od strony ul. Żeromskiego Stefana, skoro koła samochodu skręcone są w
prawą stronę, a od ulicy stoi jak byk znak drogowy „Zakaz ruchu wszelkich
pojazdów”. I kto to taki jest bezczelny, że nie tylko łamie zasady ruchu
drogowego, ale i bez wyczucia sacrum jeździ po cmentarzu i parkuje samochód pod
samymi murami świątyni? Aż boję się pomyśleć, że to może znów jakiś ksiądz, a
może i jakiś inny nabożny parafianin, który uważa, że mu się coś od parafii należy,
choćby dziki parking pod kościołem. A gdzie jakaś strefa ciszy, strefa zadumy i
strefa bliskości Najświętszego Sakramentu?
I co na to ks. proboszcz?
I co na to Straż Miejska?
Ano i ks. proboszcz i Straż Miejska na
to, jak na lato, czyli jak zwykle. Ani tak, ani siak. Hulaj dusza – piekła nie
ma.
od koniczka do rzemyczka. prawo albo jest albo jest bezprawie tertium non datur
OdpowiedzUsuń