W Bielawie jest wiele ciekawych miejsc,
które aż proszą się o zainteresowanie. I nie jest to tylko zainteresowanie ze
względu na walory estetyczne, ale i zainteresowanie, żeby zainteresować
odpowiednie miejskie służby, że może da się naprawić to, co kiedyś, a może i
niedawno zostało sknocone. W takich wypadkach irytacja mieszkańców jest
uzasadniona, bo i nieraz się mówi np., że wypadek, to jest tylko kwestią czasu.
Zainteresowało mnie niedawno skupisko
trzech pojemników na śmieci usytuowanych przy ul. Handlowej. I zastanawiałem
się, jak mieszkańcy budynków w głębi przechodzą na wspomnianą ulicę.
Wybrukowane dojście do pojemników,
lepiej pasowałoby jako przejście na ul. Handlową. Mieszkańcy wspomnianych
budynków jakoś muszą sobie jednak radzić i obchodzą pojemniki z lewej lub
prawej strony w zależności od potrzeby.
Oczywiście mówić w tym wypadku o wypadku
byłoby nadużyciem, no chyba, że jakieś skręcenie kostki na nierównym terenie,
ale wypadek może być, gdy popatrzy się na wyjazd z podwórka od strony ul.
Wolności, przy którym stoją wspomniane domy.
W ogóle, to kiedyś tego wyjazdu nie
było, bo był od strony ul. Żeromskiego. I było nieśmiesznie, gdy ten wjazd
zlikwidowano i kierowcy nie mieli jak wyjechać z podwórka, bo na chodniku na
ul. Wolności stały samochody. To usilnym staraniem mieszkańców obniżono
krawężniki i narysowano kopertę.
Problem jednak pozostał, gdy przy
kopercie zaparkuje wysoki samochód dostawczy, a takich nie brakuje, bo to
okolica handlowa, bo wtedy wyjazd dla kierowcy jest jednym wielkim stresem.
Co można zrobić, aby poprawić komfort
ludzi tam zamieszkujących. Otóż można dorysować jeszcze koperty przy kopercie,
a przy lewej stronie pojemników na śmieci dołożyć trochę chodnika z kostki.
Wydawałoby się to takie proste, ale ile
jeszcze zejdzie czasu, aby tak proste rzeczy wykonać? Może nawet nie wystarczyć
na to kadencji i wcale bym się temu nie dziwił. Może warto byłoby, aby
odpowiednie służby pochodziły sobie po Bielawie, jak to proponował kandydat na
burmistrza Bielawy pan Patryk Hałaczkiewicz i zobaczyły, co można poprawić, aby
żyło się lepiej. Urzędnicy z magistratu mogą nawet wziąć ze sobą swoje fotele,
aby podczas nieobecności w biurze, ktoś im ich nie pozajmował. A radni, którzy
o Bielawie najczęściej pamiętają w kampanii wyborczej, niech łaskawie też raczą
na Bielawę spojrzeć swym łaskawym wzrokiem samorządowca.
A może ktoś z łaskawców zechciałby w najbliższym
czasie zająć się boksami na pojemniki na śmieci? Niezła promocja miasta, panie
Masyk. Służby zabierające śmieci zostawiają taki bałagan, że hej. I kto to ma
posprzątać? Kto ma umyć od czasu do czasu te obleśne, śmierdzące pojemniki?
Coś mnie świerzbi, aby na ten temat
zrobić reportaż, jeżdżąc za śmieciarką.
Byłby hit.
a co w górnej Bielawie???/
OdpowiedzUsuńW górnej Bielawie bez zmian - komuna: Waryńskiego, Hempla, Nowotki, Przodowników Pracy Socjalistycznej, 22 Lipca
UsuńRadni powinni przyłożyc się do roboty i pozmieniać te komunistyczne ulice.
OdpowiedzUsuńJuż 26 lat lawirują.