13 września 2015

Nie zdążyłem pochwalić

   
         Chciałem pochwalić Urząd Miasta, za to, że nie kosi trawy. I dzisiaj, kiedy podjechałem, aby zrobić zdjęcia tej wybujałej, wyschniętej już trawy przez nieoszczędzające i nas upały, trawa była skoszona.
           A chodzi mi o teren dawnego cmentarza ewangelickiego przy ulicy Żeromskiego. Lepiej było tę trawę zostawić w spokoju i zostawić w spokoju ten cmentarz, dopóki nie odważy się ktoś, aby ten teren godnie zagospodarować. Pisałem już o tym wcześniej, ale to przecież były zupełnie inne czasy i inni ludzie z innym spojrzeniem na miasto i jego priorytety.

       Temat cmentarza ewangelickiego będę drążył, wyręczając w tym naszych radnych, którzy chyba jak do tej pory na żadne zmiany w Bielawie pomysłu nie mają i przyklepują bezwiednie, czasem może nawet zabierając „mądry głos” w sprawie, wszystko to, co zaproponuje burmistrz, zapominając, albo zupełnie nie mając świadomości, że to oni właśnie rządzą, a burmistrz realizuje wnioski radnych.
            Teraz to jest tak – burmistrz obmyśla, jakimi pomysłami by na sesji uraczyć radnych i takimi, aby mógł je zrealizować, gdy radni wspaniałomyślnie na te wnioski się zgodzą. No i nazywa się to, że radni coś zrobili. A ile to faktycznie trudu: przyjść albo przyjechać na sesję i podnieść rękę.

            Brawo dla naszych radnych.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.