Warto życie dobrze przeżyć. Słyszałem w dzieciństwie, że trzeba tak żyć, aby w życiu niczego nie żałować. To chyba jednak tylko slogan. Nie da się. Ale zawsze można się starać i nie rozdzierać szat, gdy, mimo wszystko, się nie uda. Można też sprawić, nawet bez zbytniego starania się, aby to życie w naszej Bielawie było przyjemne - miłe w międzyludzkich relacjach i w przyjaznym otoczeniu. I to nie tylko zależy od burmistrza, pracowników Urzędu Miasta i odpowiedzialnych za estetykę miasta służb, ale i od nas, od każdego mieszkańca Bielawy coś zależy.
Przedstawione zdjęcia to tylko kilka zrobionych w dzisiejsze niedzielne przedpołudnie. Choć kilka, to jednak mogą dać do myślenia o nas Bielawianach.
A może ktoś potrzebuje opony? Myślę, że ich właściciel dla polepszenia estetyki miasta oddałby je za darmo .
W górnej Bielawie, na ul. Ludowej, czekają domy na remont.
Będzie czym palić w piecu.
Na ul. Lipowej pamiętali o rocznicy Powstania Warszawskiego.
Służby komunalne nie nadążają.
Jedno z dojść na zbiornik "Sudety".
Na koronie zbiornika namiętnie palą, skubią siemiki i... śmiecą.
Serce Bielawy, które bić przestało.
Zawsze jest nadzieja na jakiegoś metrowego szczupaka.
Życie towarzyskie trwa. Tu w komitywie łyski i dzika kaczka.
Ratownicy czekają cierpliwie na amatorów bezpiecznej kąpieli.
Amatorów dokarmiania kaczek i łabędzi nigdy nie brakuje.
Może jednak coś z gruntu weźmie? przyznam, że łowienia z ławki jeszcze nie widziałem. W ogóle wędkarzy było sporo i prawie wszyscy na wyspie. Ale nie tylko wędkarze. Wprawnym okiem można rozpoznać, kto karty wędkarskiej nie posiada.
Będzie pszenny chleb i bułeczki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.