Nie wszyscy jednak mieli wakacje. I chociaż burmistrz Bielawy, pan Piotr Łyżwa, chyba był w wakacje na urlopie, to zapewne i tak myślał cały czas o Bielawie – co i jak zrobić w najbliższym czasie, komu dogodzić, mając na uwadze, aby innego nie skrzywdzić.
Ale być może i znany redaktor, pan
Adam Pachura, był na urlopie, by z kolei obmyślać, jak dokopać burmistrzowi
Bielawy, jaki znaleźć dobry sposób, aby go dyskredytować i opluwać. Oczywiście,
wszystko w ramach prawdziwego dziennikarstwa, takiego rzetelnego, bez
dwuznaczników nawet, bo może Bielawianie nie zrozumieją, o co mu chodzi.
Ja nie zajmuję się raczej lokalną
polityką. Może będzie mi się bardziej chciało, gdy znów będą wybory samorządowe
– żeby kogoś poprzeć, jeżeli będzie chciał, z myślą, aby komuś nie wyrządzić czasami
niedźwiedziej przysługi, a może i promować siebie. Jeżeli postawiłem na takiego, a nie innego
burmistrza, to mam do niego zaufanie i pozwalam mu działać, i po prostu
pracować. Pan Łyżwa, nie jest człowiekiem znikąd. Pan Łyżwa jest długoletnim,
zasłużonym i oddanym dla Bielawy samorządowcem. Do burmistrzowania
przygotowywał się przynajmniej przez dziesięć ostatnich lat, startując na najważniejsze
stanowisko w mieście. Nie udawało się, nie dlatego, że nie wykazywał
kompetencji, ale przede wszystkim dlatego, że społeczeństwo Bielawy było
otumaniane, manipulowane. Można śmiało powiedzieć, że całe miasto należało do
Dźwiniela, łącznie z parafiami. To on rządził niepodzielnie w Bielawie,
rozdając karty i honory.
Ale przyszła „kryska na Matyska”, z czym
nie mogą pogodzić się zwolennicy Sprawdzonego Zespołu z liderem panem Ryszardem
na czele. I judzą, i szczują, i podpuszczają, i straszą, a w czym przoduje
telewizja „Sudecka” pod dyrekcją redaktora Adama Pachury. I właśnie o to panu
Pachurze chodzi, aby dalej tumanić, ośmieszać, dyskredytować, podpuszczać i
szczuć.
I tu, kolejny już raz, podziwiam
burmistrza, za jego stoicki spokój w odniesieniu do takich ludzi jak Pachura.
Ja bym nie wytrzymał i …
Pewnie, że w mniemaniu wnikliwych
obserwatorów i pan Łyżwa błędy popełnia. Ale przecież ma radnych, radnych
seniorów, doradców, prawników i wreszcie wiceburmistrzów, aby od tych błędów go
uchronić. Nie dla dobra pana Łyżwy, ale dla dobra Bielawy. Ja też, przy
praktycznie zerowych kontaktach z władzą, nie rozumiem pewnych posunięć
burmistrza. Do takich posunięć należy ostatnio sugerowana zmiana na stanowisku
prezesa mojej ulubionej spółki miejskiej – BARLu. Postawienie na jej czele pana
Glanowskiego, człowieka o tak złej opinii wśród naszej lokalnej społeczności,
może tylko świadczyć o uwikłaniu się Łyżwy w polityczne układy, co wiąże się z
jakimś zgniłym, czy świńskim kompromisem. Czy naprawdę nie ma już wyjścia i
trzeba sięgać aż po takich ludzi?
Ja od dawna kojarzyłem, kto to jest
Glanowski – jakieś spółki, jakieś rady nadzorcze, dużo gadania – mało roboty. Rozmawiałem
krótko z tym człowiekiem dwa razy w życiu i dwa razy się zawiodłem, co skłania
mnie do wyrażenia opinii o nim, że jest człowiekiem nieodpowiedzialnym. A
pierwszy raz było to chyba dopiero w listopadzie zeszłego roku na
przedwyborczym ognisku zorganizowanym przez stowarzyszenie Bielawa Plus. I tu
popieram redaktora Adama Pachurę, choć swoją „troskę” o Bielawę i w tym
przypadku potraktował instrumentalnie.
Nie zgadzam się natomiast z krytycznym,
a nawet cynicznym, zdaniem w odniesieniu do podwyżki wynagrodzenia dla
burmistrza Piotra Łyżwy. Przewodniczący Rady Miejskiej, pan Leszek Stróżyk, który
został wybrany na tę funkcję za przyczyną chwiejnego radnego Władka Kroczaka,
proponując tak niskie wynagrodzenie dla burmistrza, najniższe chyba w
widełkach, pana Piotra, wieloletniego samorządowca miejskiego i powiatowego,
tak naprawdę upokorzył. Ze zdziwieniem patrzyłem na wynagrodzenia burmistrzów
ościennych miast, a w szczególności miasteczek. Skoro Łyżwa wygrał z
Dźwinielem, to według mieszkańców Bielawy, od Dźwiniela był lepszy. A ile
zarabiał Dźwiniel? A ile zarabiał Hordyj? To hańba dla Stróżyka. Długo nie
trzeba było czekać, aby sprawiedliwości stało się zadość i pan Stróżyk łańcuch
musiał zdjąć. Całkowita sprawiedliwość się stanie, na co mam nadzieję, gdy pana
Leszka Stróżyka, poplecznika Ryszarda Dźwiniela, już w następnej Radzie
Miejskiej za trzy lata nie uwidzimy. A do tej pory niech się jeszcze powstydzi.
Wieszanie z kolei psów na panu Adamie Domagale, kreowanego na dyrektora MZPO, jest tylko potwierdzeniem, jak redaktor Adam Pachura nisko upadł. Tego gościa,
mówię o panu Adamie Domagale, też poznałem dopiero podczas kampanii samorządowej
i znajomość z nim jest dla mnie prawdziwym zaszczytem. Nie będę się rozwodził
nad zaletami pana Adama, ale dość wspomnieć, że dwie kadencje był radnym w
Bielawie i nawet, swego czasu, startował w wyścigu na burmistrza. Że ostatnio
nie udało mu się wejść do powiatu, to tylko wina ludzi, którzy na ludziach się nie
poznali.
Podobnie było z panią Małgorzatą Grajner
w okręgu 7 w Bielawie. Ludzie się na niej nie poznali, wybierając służalczego
wobec Dźwiniela Tomasza Wojciechowskiego, którego do pani Małgorzaty można
porównać jak „pięść do oka”. No i sprawiedliwości w tym przypadku, też stało się
zadość. Nie można marnować potencjału wartościowych ludzi w Bielawie.
Tak przy okazji też uważam, że pani Jadzia
Gruzel, byłaby zdecydowanie lepszą radną niż Krzysiu Możejko. Napisałem „Krzysiu”, bo ostatnio walił mi na „ty”,
choć z nim do szkoły nie chodziłem, ani świń nie pasałem.
Reasumując, przypominam, co wielokrotnie
podkreślał pan Łyżwa. Do zmian kadrowych podchodzi w sposób merytoryczny, a
mając na uwadze przede wszystkim dobro Bielawy, każdy przypadek kadrowych zmian
jest przez niego dokładnie przeanalizowany i przemyślany.
Ale życzę panu Piotrowi, aby potrafił
otrząsnąć się z tych partyjnych i stowarzyszeniowych przystawek i wyrobił sobie
opinię niekwestionowanego lidera w Bielawie, aby startując do następnej
kadencji na burmistrza w 2018 roku, te przystawki zabiegały u niego o względy; jeśli
będą jeszcze miały rację bytu. Ich niebyt teraz w życiu Bielawy potwierdza
tylko to, że niby coś mogą.
Trzeba stawiać na ludzi, a nie na
układy.
a Pan "Krzysiu" Możejko wchodzi w układy i niestety gra bardzo nieczysto, jego elektorat się zawiódł, pamiętajcie o tym w przyszłych wyborach, kłamstwu mówimy NIE!
OdpowiedzUsuńRunowicz-wiceburmistrzem
OdpowiedzUsuńMasyk-kierownikiem promocji i naczelnym Wiadomości Bielawskich
Glanowski-prezesem BARL
Domagala-prezesem
to są fatalne decyzję personalne
to są układy
to jest skandal
Co do Domagały, to nie znając bliżej człowieka z Komentatorem 18:36 się nie zgadzam i będę pana Adama bronił. Co do Masyka, to i dla mnie jest skandal i Łyżwie ostrzem miecza z boku wyjdzie. Jeżeli to jest układ, to skandal do kwadratu i sprawa zupełnie bez honoru.
Usuńjest to układ. Jest. Ściśle związany z żoną radną. To że przeszła z opozycji do koalicji jest ściśle związane z awansami męża
OdpowiedzUsuńBa! Widać nawet gołym okiem ze im większe zaangażowanie pani Masyk w popieranie pana Łyżwy tym szersze kompetencje (a co za tym idzie większe pieniadze) dla Pana Masyka. Przykre ze pan Piotr dał się tak "omotac"
czy pan się orientuje kto jest rzecznikiem? była wybrana młoda pani ze Świdnicy. Nagle zniknęła. Nie ma jej w żadnym wywiadzie. Nie ma jej nazwiska przy informacjach z urzędu. Nie ma jej nigdzie. Prawdopodobnie od kilku tygodni nieobecna jest w pracy. W spisie telefonów urzędu nie ma telefonu do rzecznika! Czyżby panią po cichu odsunięty a jej funkcje (i wynagrodzenie) przekazano komus innemu? moze panu Masykowi?
OdpowiedzUsuńNo tak. Pan Masyk jest rzecznikiem. Może tylko na razie?
Usuńnie sądzę aby był na razie
OdpowiedzUsuńśmieszy mnie a zarazem bulwersuje to ze robi się z ludzi "ciemnych"
Nie będziemy podpisać notek urzędowych dla prasy to nikt się nie zorientuje ze jest nowy/stary rzecznik i ze obsadzilismy stanowisko BEZ konkursu.
W pełni się zgadzam. Jeżeli ktoś jest rzecznikiem, albo pełni funkcję rzecznika "p.o.", powinien mieć odwagę podpisywać się pod tekstami. Tak samo w "WB". Wszystkie teksty powinny być podpisywane.To nie jest zdrowy układ.
Usuńciekawostka http://bip.gmina.nowaruda.pl/pliki2/zarzadzenie%20nr%2070215_20150901.pdf
OdpowiedzUsuńNo! No! No!. Oliwa sprawiedliwa.
Usuńhttp://ddz.doba.pl/artykul/brak-zaufania-do-andrzeja-hordyja-odwolanie-ze-stanowiska/7409/17
OdpowiedzUsuńPan Pach ,gdzie schowany ?
OdpowiedzUsuńPan Pach podobno jest prezesem fabryki mebli w Ostroszowicach i raczej zwolnienie z braku zaufania mu nie grozi.
UsuńNomenklatura "tkm"ma się dobrze
Usuń