1 lutego 2015

Co słychać w parku? 21

Ano w parku słyszałem dzięcioła, co świadczy, że jeszcze się na park nie obraził. Zresztą, przecież chyba nie ma w Bielawie nikogo, co by zaraz obrażał się na park, mimo, że terminem jego oddania po rewitalizacji miał być koniec września zeszłego roku. No cóż, prace w parku dobiegają końca i jak na razie dominującą rolę w parku zajmują alejki, choć może już niedługo będą to parki.
    Jak widać na załączonych zdjęciach, zaczynają montować się ławeczki. Masywne; z żeliwa i drewna, nie z jakichś tam plastikowych odpadów. Ciekaw jestem, kiedy zobaczę naszą dzielną młodzież siedzącą na parkowych ławeczkach w nietypowy sposób z butami na siedzisku i tyłkiem na oparciu. A może to właśnie jest typowa pozycja dla takiej młodzieży? Zapytam przy okazji, a może nawet pozwolą zrobić sobie zdjęcie w ramach promocji bielawskiego parku w Internecie?
            Jedna ławeczka, którą zamieściłem w nagłówku tego reportażu, jest dość ciekawie usytuowana, ale co tam. Niech będzie.
            Z zainteresowaniem oczekuję również na to, czy oprócz zieleni, jaka spontanicznie sama pojawi się wiosną, będą jakieś nasadzenia? Czy będzie ktoś imiennie za park odpowiedzialny? I ile ostatecznie ta bajera nas, jako miasto, kosztowała i kiedy ją spłacimy?
            Pytań jest więcej, ale przyjdzie jeszcze na to czas, aby je przedstawić.


            

2 komentarze:

  1. ja czekam bardziej kiedy jakies dziecko sobie cos zrobi na tym parku linowym, gdyz dalej jest to plac budowy a durni rodzice wpuszczaja male dzieci by ssie tam na tych linach bez zabezpieczenia i zadnych odbiorow i testow bawily, az sie noz otwiera w kieszeni patrzac na bezmozgowie doroslych ludzi, a kto pozniej bedzie winny? no wykonawca, a kto wtargnal i wpuscil dziecko na plac budowy - rodzic !

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyjadę latem do Bielawy na urlop ,mam nadzieję ,że park będzie gotowy.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.