26 lutego 2015

26 lutego 2015 r., czwartek

Mt 7, 7-12 Kto prosi, otrzymuje

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza
Jezus powiedział do swoich uczniów: 
«Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. 
Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to co dobre tym, którzy Go proszą. 
Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie. Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy».
Oto słowo Pańskie.

Kilka słów o Słowie: legan.eu

Komentarz: Rev. D. Joaquim MESEGUER García (Sant Quirze del Vallès, Barcelona, Hiszpania)
«Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje»
Dzisiaj, Jezus mówi nam o potrzebie i sile modlitwy. Nie da się zrozumieć życia chrześcijańskiego bez relacji z Bogiem, a w tej relacji modlitwa zajmuje centralne miejsce. Podczas gdy żyjemy na tym świecie, my, chrześcijanie podążamy pielgrzymim szlakiem, a modlitwa zbliża nas do Boga, otwiera nam bramy Jego ogromnej miłości i daje nam przedsmak niebiańskich rozkoszy. Dlatego też chrześcijańskie życie to ciągła prośba i poszukiwanie: «Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie, pukajcie, a otworzą wam» (Mt 7,7), mówi nam Jezus.

Jednocześnie, modlitwa przemienia, sprawia, że nasze kamienne serce mięknie: «Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą.» (Mt 7,11). Najlepsze podsumowanie tego, o co możemy prosić Boga znajduje się w modlitwie Ojcze Nasz: « Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie. » (cf. Mt 6,10). Podczas modlitwy zatem nie możemy prosić o byle co, ale o to, co jest naprawdę dobre. Nikt nie życzy sobie niczego złego, dlatego nie możemy w modlitwie prosić o nic złego dla innych.

Niektórzy narzekają, że Bóg ich nie wysłuchuje, bo nie widzą natychmiastowych efektów albo sądzą, że Bóg ich nie kocha. W takim przypadku, warto przywołać pewną radę św. Hieronima: «Jeśli ten, który prosi, otrzymuje, jeśli szukający znajduje, a kołaczącemu otworzą, wobec tego, komu nie dano, kto nie znalazł, komu nie otworzono, jasną jest rzeczą, że w sposób niewłaściwy prosił, szukał i pukał"». Prośmy więc w pierwszej kolejności, żeby Bóg uczynił nasze serce dobrym na wzór Jezusa Chrystusa.
Czytelnia

26 lutego
Święta Paula Montal, dziewica


Paula Montal Fornés urodziła się 11 października 1799 r. niedaleko Barcelony w Hiszpanii. Otrzymała staranne i głębokie wychowanie religijne. W wieku 10 lat straciła ojca. Aby pomóc w utrzymaniu rodziny, zaczęła pracować jako hafciarka. Pomagała w swojej parafii w katechizacji dzieci i młodzieży. Przez to doświadczenie zobaczyła, jak ważne jest odpowiednie przygotowanie intelektualne i zawodowe młodych kobiet.
W 1829 r., pokonując rozliczne trudności, udała się do Figueras i założyła tam pierwszą szkołę dla dziewcząt. Dbała w niej o formację chrześcijańską i ogólnoludzką. Wkrótce zaczęły powstawać kolejne szkoły. W 1847 r. założyła Zgromadzenie Córek Maryi Sióstr Szkół Pobożnych (pijarki). Od 1859 r. aż do śmierci przebywała w Olesa de Montserrat. Poprzez trud wychowawczy, a także przez ufną modlitwę uczestniczyła w przeżywaniu losów nowego zgromadzenia. W chwili jej śmierci liczyło ono 19 domów, w których mieszkało ponad 300 sióstr.
Paula Montal Fornés od św. Józefa Kalasantego zmarła 26 lutego 1889 r. w Olesa de Montserrat. Beatyfikował ją św. Jan Paweł II w kwietniu 1983 r.; w listopadzie 2001 r. włączył ją do grona świętych.





2 komentarze:

  1. To znaczy jest dobry film o wydarzeniach związanych z budową Nowej Huty i Arki Pana. Historia niesamowita. Prawdziwa, bezpardonowa walka o kościół. Tytułu filmu nie pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
  2. www.filmweb.pl/film/Róg+Marksa+i+Obrońców+Krzyza-1996-314899/descs
    Takich produkcji było w"Crackfilm"zaplanowanych znacznie więcej a propozycje spoczywały latami
    w szufladach TVP.
    Jerzy Ridan jest bardzo dobrym reżyserem-jednym z tych,którym nie pozwolono zaistnieć w filmie
    kinowym i fabularnym.służby SBeckie zatrzymały karierę tym ludziom -musieli przegrać.
    Zakneblowano im usta bo robili za dużo niewygodnych filmów.
    "Crackfilm"zbankrutował,a postarała się o to"warszawka".Teraz to się nazywa EFFIE,trzymają całą kasę i robią antypolskie filmy.
    W PRL,jeśli ktoś naprawdę był zdolny,to wykształcony przez sowieckie uczelnie aparat władzy wiedział,że nie należy robić sobie z niego wroga.Dopiero kiedy oswajanie twórcy okazywało się
    niemożliwe zostawał odrzucany i pacyfikowany z całą bezwzględnością.
    "Lot kuli"-reż.J.Ridan--wydarzenia w kopalni "Wujek".Strzelano z karabinów maszynowych ogromnej mocy.Strzelano z bliska-w samą czaszkę.Nikt nie wie też dlaczego"strzały oddawane w powietrze"zabijały.
    Henryk

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.