A
w odpowiedzi ze Spółdzielni napisane jest wyraźnie:
…upomniano
mieszkańców i zwrócono im uwagę na obowiązek przestrzegania regulaminu porządku
domowego, w szczególności w zakresie sprawowania opieki nad psami. Uzyskano deklarację,
że psy nie będą pozostawiane bez opieki…
Zwracanie uwagi i deklaracje, można w
tym wypadku, jak widać, rozbić o kant d… Chyba należało porozmawiać z psem, a
nie z właścicielami, może byłby lepszy tego skutek. Będzie niejedna okazja ku
temu, ponieważ ten z parteru często pozostawiany jest bez opieki na zewnątrz
pod blokiem, nawet bez względu na warunki atmosferyczne.
Rozumiem, że Spółdzielnia w miarę
swoich kompetencji, chęci i uprawnień, zrobiła, co mogła. Dalsze dobre rady w
piśmie z sugestią o zgłaszanie problemu na policję z perspektywą procesu sądowego
tak naprawdę dobrymi radami nie są, bo w takim przypadku na pewno stracę
kolejnych sąsiadów. Jednych już straciłem w związku z samotną walką z paleniem
papierosów na klatce schodowej.
Co do sąsiadów, przynajmniej w
naszej klatce, to też jest ciekawa sprawa – nikt nic nie widzi, nikt nic nie
słyszy i nikomu nic nie przeszkadza. Choćby na klatce schodowej sąsiada
mordowali, taki sąsiad czy sąsiadka, przechodząc obok zamknęliby oczy, żeby nic
nie widzieć. Sorry, takich mam sąsiadów.
Niemniej jednak, skoro problem
pozostaje, problem trzeba będzie rozwiązać. Ja jestem cierpliwy, poczekam, choć
nie będę czekał, aż problem rozwiąże się sam.
Piszę to po to, ponieważ zdaję sobie
sprawę, ile takich uciążliwych spraw związanych z psami u nas jest. My, którzy
nie tolerujemy nieodpowiedzialnych zachowań właścicieli psów, tak naprawdę
jesteśmy w świetle prawa poszkodowani. I to nie jest żadna przesada. Można nam
zarzucać, jacy to my jesteśmy niedobrzy, bo nie lubimy psów. To nie jest
prawdą. Trzeba tylko mieć na tyle rozumu, żeby zdawać sobie sprawę, jakie
miejsce ma pies w społeczności, a zwłaszcza w blokach mieszkalnych.
Jeżeli właściciele psów tego nie
rozumieją, albo zrozumieć nie chcą, faktycznie sprawiedliwości wypada szukać już
tylko w sądzie.
Zastanawiam się tylko czy Spółdzielnia zna przepisy porządkowe np co przewiduje kodeks wykroczeń. Czy ma radcę prawnego i rozumie swoje obowiązki wynikające z faktu zarządzania zasobem mieszkaniowym spółdzielców. Czego nie czyni przecież bezpłatnie
OdpowiedzUsuńNiestety czasami z psami mogą być problemy, ale to przede wszystkim dzięki ich właścicielom. Ja staram się o to aby mój pies był jak najbardziej przyjazny i znam swoje obowiązki jakie muszę wykonać. Tym bardziej, że jeszcze używam specjalnych perfum https://sklep.germapol.pl/pl/kosmetyki-rozne_perfumy aby zapach mojego psiaka nikogo nie drażnił.
OdpowiedzUsuń