1 grudnia 2014

Radość zwycięstwa




















2 komentarze:

  1. Chciało by się przywołać - gloria victis, ale po wysłuchaniu wypowiedzi p. ex burmistrza Dźwiniela przychodzi na myśl tylko cytat z Millera. "Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy." Myślę, że teraz jak przestanie ich oślepiać blask piastowanego stanowiska wielu zobaczy Ryszarda Dźwiniela takim jakim jest. Rozumiem wyczerpanie fizyczne i psychiczne trudną kampanią, ale chodzi tu o hart ducha i tzw. klase o której tak chętnie mówili jego pochlebcy. Brak podziękowań dla własnej ekipy, dla osób mu życzliwych i brak zdolności do uznania dla zwycięskiego przeciwnika dowodzi, że całkowicie nie liczył się z porażką. Czy nie jest to dowód wielkiego zadufania? No i ten łatwy do odczytania żal, że nie użył w stosunku do P. Łyżwy tzw. czarnego PR. Bo to że przeciwnicy stosowali tzw. brudne chwyty przeciw Piotrowi widać było na każdym kroku, także wylewa się czysta nienawiść z powyższych komentarzy.
    Panu Łyżwie nie ma czego zazdrościć. Ten dobry fundament o którym mówił R. Dżwiniel jest mocno zgniły i podminowany, a Bielawa jest jak rozpędzony pociąg zmierzający w przepaść. Ponad 40 mln długu, rozbuchane wydatki, przerosty zatrudnienia, złe nawyki pracowników itd. - Skierować go na właściwe tory to praca tytaniczna. Czego Ci życzyć nowo wybrany Burmistrzu? Niech Pan Bóg przymnoży ci sił i otoczy życzliwością ludzi, dla sprostania ciężkiej pracy która na siebie wziąłeś i... niech cię chroni od pochlebców !

    (2014-12-01 09:10:27 autor: St. Lenartowicz)

    OdpowiedzUsuń
  2. " Boi się prowadzić rydwan ten ,kto się na nim nie zna " . Powodzenia Panie P.Łyzwa

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.