6 grudnia 2014

Life is brutal!

       Siłą rzeczy muszę na stare lata uczyć się angielskiego, ale przecież mówią, że na naukę nigdy nie jest za późno. Taki właśnie zwrot, jaki prezentuję w tytule postu, zainspirował mnie do wypowiedzi, choć myślałem, że wreszcie sobie po tej kampanii wyborczej odpocznę, jak to jest w refrenie patriotycznej pieśni -  „Marsz Polonii”:


Marsz, marsz, Polonia,
Marsz dzielny narodzie
Odpoczniemy po swej pracy
W ojczystej zagrodzie

            Widać jednak wokół, że ciągle trzeba „maszerować”.
            Właściwie to zacznę od d… strony, jak to się nieładnie mówi. Otóż na ogólnie dostępnym wyborczym facebooku burmistrza Dźwiniela poczytałem sobie komentarze po jego przegranej w kampanii samorządowej na stanowisko burmistrza na piątą już kadencję. Przyzwyczajeni do wizerunku pana Dźwiniela w mieście nie ukrywają swojego żalu z faktu przegranej i wyrażają to publicznie na forum. Nic nadzwyczajnego.
            Pod datą 2 grudnia produkuje się pan Łukasz Gryś, którego „na pewno raczej” nie znam. Pisze on tak (zachowałem pisownię oryginalną):

            Coś zwiodło w II turze (chyba frekwencja elektoratu, bo zdecydowana większość moich znajomych popierała właśnie Pana) i dla mnie to był także duży szok, że o niecałe 300 głosów pokonał Pana pański konkurent o którym wcześniej mało co słyszałem a już na pewno raczej nigdy nie widziałem publicznie. No cóż szkoda, life is brutal, ale popieram poprzedniczkę Olę i trzymam kciuki za kolejne wybory, być może nawet przyśpieszone. Życzę powodzenia, no i w dalszym Ciągu zapraszam na mecze Klub Sportowy „Bielawianka Bester” Bielawa

            Żeby była jasność, o czym pisała poprzedniczka Ola, jej wypowiedź też cytuję:

            Mimo, faktu iż każdemu należy dać szansę na wykazanie się dla wielu z nas to ogromny cios. Panie Dźwiniel, mam nadzieję, że nie zrezygnuje Pan z dalszej walki o nasze jakże urocze miasteczko. Nie żegnam się więc – mówię do zobaczenia!

            Ładnie napisane i bardzo ujmująco mając na uwadze szczególnie „szansę” na „urocze miasteczko”.
            Ale to dopiero początek rozważania. Przenosimy się teraz na stronę pana Łukasza Grysia. Wskoczyła mi, gdy kliknąłem ikonkę z jego profilem (?) (nie jestem pewien, czy to tak się nazywa). Tam pod datą 28 listopada, tuż przed północą, pan Łukasz zaprasza do wsparcia „Burmistrza Ryszarda Dźwiniela” w drugiej turze wyborów i jednocześnie liczy, że większość bielawian, podobnie jak pan Gryś, odda swój głos na pana Dźwiniela. Jak już dzisiaj wiemy, pan Gryś choć liczył, to się przeliczył.
            23 listopada, ale już w godzinach południowych, pan Łukasz wdając się w polemikę ze znaczącymi adwersarzami, zajął się sprawą zbiornika. Wykazując swoją niewiedzę w tym temacie, zdobył się jednak na szybką ocenę sytuacji pisząc otwarcie:

            Za błędy przeszłości trzeba płacić, a czy jest to wina tylko sprawującego wówczas władzę Urzędu, czy wszystkich radnych to nie wiem.

            W tym samym poście jeszcze pokazał się jako trendy polityk, stwierdzając:

            Coś mi tu śmierdzi i zajeżdża PIS-em.

            Pan Łukasz Gryś właściwie z życia jest zadowolony. Ma tą satysfakcję, że za każdym razem jak głosuje już od kilkunastu lat – jest w większości. Żyje mu się w miarę dobrze i nie ma powodów do narzekań. Wypowiada się o tym 23 listopada o 13:39. BIP-u nie czyta, bo nie ma na to czasu. Jak dokonuje ocen?:

            Ja oceniam tak jak większość społeczeństwa na podstawie tego co widzę i na podstawie prezencji władzy, czyli (…) dobrym PR. W życiu trzeba umieć się dobrze sprzedać, jeśli chce się być przy władzy i kontynuować swoją wizję przez dłuższy czas niż jedną kadencję. Życzę zatem burmistrzowi, żeby mógł się realizować w piątej kadencji.

            Czy nasz burmistrz, idąc za tokiem myślenia pana Łukasza, dobrze sprzedawał się z kadencji na kadencję? Czy nasz burmistrz, jako władza, dobrze się prezentował, a jego działalność charakteryzowała się dobrym pijarem? A Pan, Panie Łukaszu – jak Pan się sprzedaje?
            W tym samym dniu o godz. 23:15 pan Gryś konstatuje:

            Dobra panowie (…). Niech zatem wygra lepszy a wyborcy zdecydują, ocenią pozytywnie lub negatywnie obecnego burmistrza.

            Wyborcy ocenili, zdecydowali i wybrali lepszego kandydata na burmistrza Bielawy. Wybrali większością głosów pana Piotra Łyżwę. Tak przecież chciał również pan Łukasz Gryś pisząc: Niech zatem wygra lepszy. Jednak 2 grudnia pan Gryś chyba zapomniał, co pisał 23 listopada i już tego lepszego kandydata nie akceptuje, życząc Bielawie przyśpieszonych wyborów.
           
Panie Gryś! Kim Pan jest!

Life is brutal and full of zasadzkas and sometimes kopas w dupas.


            

5 komentarzy:

  1. Hahahaha dobre, ale takich zawiedzionych bedzie teraz wiecej ;) trudny czas przed nowym burmistrzem i jego nowymi pracownikami. No coz life is brutal.

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz bardziej jest pan agresywny. Kopa w dupa i ciągle ataki. Skoro jest pan tak Za wzięty i zapisany to po co pan wklej teksty z pisma Świętego. W jednym piscie Pluje pan na innych a w drugiej cytuje pismo święte. Obłuda?

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest cytat z internetu, nie ja go wymyśliłem i nie ma w nim niczego agresywnego. Tak przynajmniej ja sądzę. A w tekście tym bardziej. Pokazuję tylko brak konsekwencji bohatera postu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Drogi Anonimie to fanatyk religijny(do takiego,Pana argumentacja i tak nie trafi.)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie gryś nie gryś (ort!)

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.