11 grudnia 2014

Ile kosztuje "wszelka cena"?

           Mam pomysł i będę usilnie zabiegał o realne przywrócenie zbiornika „Sudety” dla miasta, ale nie za wszelką cenę.
            
      To słowa burmistrza Piotra Łyżwy wypowiedziane podczas pierwszego, inauguracyjnego przemówienia po zaprzysiężeniu w dniu 8 grudnia 2014 roku. Dla mnie sprawa zbiornika jest bardzo ważna. Zabawa w ciciubabkę ze zbiornikiem powinna zakończyć się jak najszybciej. Zbiornik już nie musi odgrywać ważnej karty przetargowej w wyborach na stanowisko burmistrza w Bielawie. O statusie zbiornika „Sudety” w Bielawie nikogo przekonywać nie trzeba. I cieszy mnie, że pan burmistrz ma pomysł.

            Przywrócenie zbiornika dla miasta będzie kosztować. To nie ulega wątpliwości. Tylko ile? Ile według naszego burmistrza wynosi wszelka cena?
            Informacje na dzień dzisiejszy są znane: dzierżawa przez rok po 50 000 zł miesięcznie, a po roku kupno zbiornika za 7 000 000 zł. Takie są oficjalne informacje poprzedniego zarządu miasta. Czy są na to jakieś papiery? – tego ja nie wiem. Natomiast niepokoi mnie informacja na forach internetowych przekazana przez pana Marcina Raka, że jeżeli miasto nie kupi zbiornika za ustalone 7 000 000 zł, wtedy czynsz wzrasta do 100 000 zł. I, czy na pewno cena 7 000 000 zł jest wiążąca dla właściciela? Jeżeli takie ustalenia są zobowiązujące, to sytuacja jest niewesoła. I jeśli to prawda, to dlaczego burmistrz Dźwiniel o tym nie powiedział?
            Mieszkańcy Bielawy chcą wiedzieć – co jest ze zbiornikiem. Przyjdzie wiosna, a wkrótce po niej lato i znów będzie o zbiorniku głośno. Pan Dźwiniel miał pomysł, pan Łyżwa ma pomysł i oby na pomysłach się nie skończyło.
            Ja myślę, może naiwnie, że przecież bogatych ludzi stać na wielkie gesty. Pani Grażyna Buczek wraz z panem Andrzejem nie są zapewne takimi kapitalistami, aby bezwzględnie bogacić się kosztem zubożałej Bielawy. Nie wyobrażam sobie również, aby dwie strony ponosiły dalsze straty z tytułu zamieszania wokół zbiornika. Może udałoby się dojść do porozumienia z Właścicielem i oddałby on Bielawie zbiornik po cenie realnych kosztów, jakie Właściciel poniósł od chwili zakupu zbiornika, czyli od 2006 roku.  Prawdziwie dobra wola ze strony Właściciela mogłaby nawet zaowocować Honorowym Obywatelstwem Miasta Bielawa. Wtedy pani Grażyna Buczek niewątpliwie w oczach Bielawian autentycznym i Honorowym Obywatelem byłaby.
            Pozostaje jeszcze nieustalona kwestia odpowiedzialności burmistrza Dźwiniela czy Rady Miasta w 2006 roku za stratę zbiornika. W tej kwestii Bielawa jest podzielona i dopóki ta sprawa nie zostanie wyjaśniona od strony prawnej – winnych nie będzie.
            Proponuję powołać zespół niezależnych ekspertów do przeanalizowania tej sprawy, aby na podstawie dokumentów i oświadczeń stron mogli mieszkańcom Bielawy przedstawić właściwą i rzetelną ocenę zaistniałego faktu utraty zbiornika przez miasto. Aby burmistrz Dźwiniel z Radą Miasta z 2006 roku przestali bawić się w kotka i myszkę.


10 komentarzy:

  1. No i włożył Pan kij w mrowisko. Pewnie celowo.O tym, że w tej sprawie jak i w innych potrzebne jest obiektywne badanie. Istota sprawy chyba jednak nie polega na tym komu przypisać odpowiedzialność za utratę sposobności przejęcia zbiornika. Role obu organów samorządu tzn. rady i burmistrza zostały bowiem dawno rozdzielone.Przypominam, że nie są pełnione charytatywnie. Kwestia kto je wypełniał a kto zaniechał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie napisałem "jak i w innych". Ostatnie zdanie popieram. Kij w mrowisku jest od dawna. To jest sprawa honorowa i będę zabiegał o jej definitywne wyjaśnienie - co zadziało się w 2006 roku, że "Bielawa" zbiornika nie kupiła. jeśli nie będzie zainteresowania tym tematem ze strony "miasta", zorganizuję to w inny sposób i to już wkrótce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wałbrzych ma ciągle pod górkę!
    walbrzych.naszemiasto.pl/artykul/pozar-w-zamku-ksiaz-filmy-i-zdjecia,2669346,artgal,t,id,tm.html
    Dużo ostatnio mamy tych pożarów:zamek Kliczków,kościół w Sosnowcu,dąb Chrobrego.
    Po II w.św.w Polsce było 16 tys.zamków,pałaców,dworów-ocalało 3 tys.
    Dla naszych lemingów w Sejmie-jeden zamek w tę,czy w tamtą-nie ma znaczenia.
    Na wspaniałomyślność właściciela zbiornika Sudety także bym nie liczył,bo:
    "(...)człowiek jest zły z natury.")/Artur Schopenhauer/
    Bielawa już w historii dobroci doświadczyła-tysiące bielawian musiało emigrować-czy teraz jest inaczej?Kolejne 2,7 mln.młodych Polaków myśli emigrować!
    www.youtube.com/watch?v=IuezNswtRfo
    Henryk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps.Czy firma remontująca dach na zamku Książ,to nie ta sama co układała krawężniki w bielawskim parku ?:)
      Henryk

      Usuń
  4. Ech, za dużo we mnie emocji w sprawie zbiornika, abym mógł składnie i sensownie pisać. Niestety Pani Grażyna Buczek JEST bezwzględnym kapitalistą (właściwie to jest figurantem, słupem, bo decyzje i tak nie podejmuje ona samodzielnie). http://cia.media.pl/kamienicznicy_z_sosnowskiej_elity_pod_sadem

    TA

    OdpowiedzUsuń
  5. W sprawie zbiornika nie ma miejsca na litościwość właściciela dla biednej Bielawy, na pokrzykiwanie miejscowej władzy, tupanie i pohukiwanie mas. Tu są prawa własności a z drugiej strony interes miasta.Bo miasto dawno przestało być przemysłowym (praca) a nie stało się rejonem turystycznym (też praca). By to zrealizować są potrzebne góry (są) i zagospodarowany mądrze zbiornik wodny (jest i nie).Potrzebne jest spokojne, rzeczowe działanie bez zacietrzewienia, emocji,poganiania .
    Ladnie i mądrze to ujął znany satyryk w fraszce "w tym największy jest ambaras aby dwoje chciało naraz"

    OdpowiedzUsuń
  6. Tymczasem! Pan Piotr Babicki-właściciel Chaty Bukowej-odbudował spalony obiekt gastronomiczny na Przeł.Jugowskiej(już raz się włamali!!) i prowadzi prace ziemne na kolejny,ogromny zbiornik na wodę.
    W ub.roku zabrakło wody na naśnieżanie tras zjazdowych.
    Armatki i ratraki stoją w gotowości bojowej.Tylko zima się gdzie zagubiła w Buffalo,sypnęła Jankesom dwa metry śniegu.
    www.youtube.com/watch?v=SQ-3O8VwfAw
    Pani Maria prowadzi biznes w bielawskim pałacu.Tylko brać przykład!!
    Henryk

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyjaśnienie tzw. "Sprawy Zbiornika" jest oczywistą oczywistością. Czy się komuś nadepnie na odcisk przy tej okazji, to pokaże czas. Im szybciej zostaną podane FAKTY tym lepiej, bo za pare miesięcy sprawcy tej pseudo transakcji zasłonią się niepamięcią aż dojdzie do przedawnienia.
    Sprzedaż, a raczej oddanie Zbiornika trzeba wyjaśniać krok po kroku OD PODSTAW.
    Transparentność i bezkompromisowość w tej kwestii jest koniecznością. Nowy Burmistrz zdecydowanie powinien powołać specjalny zespół profesjonalistów do zbadania tej żenady.
    Co do Buczków, to nie liczyłbym na ich dobre serce, bo takowego w ogóle nie mają. Boję się, że jednak trzeba będzie im zapłacić tyle ile żądają. Obym się mylił.
    Ufam, że Burmistrz spotka się z p.Buczek i dokona "nowego otwarcia" w sprawie odzyskania Zbiornika. Każdy milion, który udałoby się wynegocjować Burmistrzowi byłby wielkim jego sukcesem, a pośrednio i naszym. Niemniej jednak na cuda nie ma co liczyć - ale próbować trzeba.
    Pozdrawiam -

    OdpowiedzUsuń
  8. Nikogo nie wolno przekreślać. Z panią Buczek sprawa jest jasna skoro chodzi jej o biznes, sprawdził bym tylko czy jest realistką i jakie stawia warunki. Czy Bielawa musi być właścicielem zbiornika? Przecież biznes można zrobić współpracując a nie koniecznie eliminując Buczków. Kooperacja w kurortach przy współdziałaniu z administracją jest przecież na świecie regułą. V

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.