11 listopada 2014

Święto Niepodległości

 
        Jak to dzisiaj w wieczornych Wiadomościach było powiedziane - to jedno z najważniejszych świąt narodowych. U nas w Bielawie również obchodzone uroczyście na tyle, na ile pozwalają środki i możliwości. Salwy armatniej nie było i masowego marszu z zadymą, a i bez zadymy też nie było. Było podobnie jak w zeszłym roku, choć jednak zawsze jest jakby trochę inaczej. Natomiast podobnie jak ostatnio uroczystości rozpoczęły się mszą św. z udziałem pocztów sztandarowych i członków lokalnych władz z burmistrzem Dźwinielem na czele i członkami Rady Miejskiej z przewodniczącym Rady Miejskiej panem Leszkiem Stróżykiem.
              Na pewno w naszych lokalnych środkach przekazu jakieś informacje z tej uroczystości się ukażą. Dla mnie ten czas miał miłe akcenty, bo, gdy stałem z zięciem, kandydatem na radnego, jeszcze przed kościołem przy przygotowanym do wejścia orszaku przy akompaniamencie naszej bielawskiej orkiestry, podszedł do nas pan Stróżyk i przywitał się. Pan Stróżyk startując ponownie do Rady, zmierzy się podczas głosowania właśnie również z moim zięciem, z którym dobrze się znają. Rywalizacja jest, ale z kulturą i godnością.
            Innym miłym akcentem było to, że przechodząc koło mnie prezes kombatantów pan Bronisław Wilk zatrzymał się, przywitał i chwilę zagadał. Skąd mnie zna? Chyba właśnie z kościoła, w którym często się spotykamy.
           W kościele było dużo ludzi, wśród których widziałem kandydata na burmistrza Bielawy pana Piotra Łyżwę i wielu kandydatów na radnych do Rady Miasta i Rady Powiatu. No i patriotyczne, emocjonalne kazanie naszego księdza proboszcza dra Stanisława Chomiaka, który potrafi powiedzieć i do serca, i do rozumu, a w historii i patriotyzmie w Bielawie wszyscy mu ustępują. To była niezapomniana, patriotyczna homilia.
            Uroczystość uświetniła również obecność sztandarów, w tym świeżo poświęconego sztandaru Uniwersytetu Trzeciego Wieku.
            Na zakończenie uroczystości ks. proboszcz wszystkim podziękował za udział we mszy św., a władzom za cztery lata owocnej współpracy w mijającej właśnie kadencji.
            Potem oficjalnie przemaszerowano na Plac Kombatantów, by przy obelisku kontynuować świąteczne uroczystości.
            Jednak ze smutkiem trzeba odnotować, że są Polacy, dla których to święto nie ma żadnego znaczenia i wydźwięku. Jest wolne, a więc można zrobić pranie, posprzątać mieszkanie. Będąc na spacerze na działce widziałem jak działkowicze w roboczych ubraniach przycinali drzewa, „chodziły” gdzieś spalinowe piły, a inni taczkami przewozili ziemię intensywnie pracując.
            Ale to, co zobaczyłem w parku, wprowadziło mnie w niemałe osłupienie. W parku normalnie wrzała praca przy krawężnikach i parku linowym. Pokazuję to na zdjęciach, choć to nie wszystkie, które należało by w tej sytuacji wykonać.
            I zastanawiam się, dlaczego ci ludzie w takie wielkie, narodowe święto pracowali? Czyżby oddanie parku tuż przed wyborami, jak to miało miejsce w 2012 roku z plażą nad zbiornikiem Sudety, było ponad to święto? Przecież i tak z parkiem w terminie Urząd się nie zmieści, bo miał już być dawno oddany.
          Jak to wszystko zrozumieć, to ja zrozumieć nie potrafię.











9 komentarzy:

  1. 11-go listopada w Polsce to dzień szczególny i z innego powodu. W tym dniu jak Polska długa i szeroka obchodzono uroczyście św.Marcina. Na Wigilię mogło zabraknąć karpia, ale na św.Marcina pod każdą strzechą podawano na kolację gęś. To u nas tradycja od średniowiecza, obecnie całkowicie zapomniana, a szkoda. No bo "na św.Marcina najlepsza gęsina"
    O św.Marcinie: http://ekai.pl/wydarzenia/liturgia/x60557/wspomnienie-sw-marcina-z-tours/
    O gęsiach: http://www.naturalnie.com.pl/pl/aktualnosci_i_nie_tylko/opowiesc_na_dzien_sw.html

    11-listopada jako święto narodowe tradycji po prostu nie ma. Ustanowione w 1937 roku obchodzono dwa razy, kolejne dopiero w 1989 roku, czyli wczorajsza uroczystość była dopiero dwudziestą siódmą. Na tradycję mało. Zresztą i data jest wzięta z czapki. 11-go listopada nie wydarzyło się nic szczególnego. Piłsudski do Warszawy przybył dzień wcześniej, naczelnikiem został dzień później, proklamował powstanie niepodległego Państwa Polskiego dopiero 16-go listopada. I tyle, i tak to się zaczęło.

    Dużo lepsza byłaby data 15 sierpnia. Pomijając wszystkie merytoryczne "za" jest to kapitalna pora na świętowanie, można robić parady, fajerwerki, grile, koncerty, mecze, pokazy lotnicze i defilady wojskowe, no i wszyscy na biało czerwono, dziewczyny na plaży też! ;)

    TA

    OdpowiedzUsuń
  2. A i nawet w Waścinym Włocławku parafia dała na swoją stronę: http://www.przewodnik-katolicki.pl/nr/wloclawek/sw_marcin_w_tradycji.html

    TA

    OdpowiedzUsuń
  3. Popieram TA.
    "Gdy tysiąc gęsi zagęga,
    popatrz,jaka to potęga./S.J.Lec/

    literat.ug.edu.pl/szpot/cisi.htm

    Minęło pół wieku od napisania tego dzieła,czy coś się zmieniło?
    Henryk

    OdpowiedzUsuń
  4. Dalej trwa dewastacja parku. Szkoda tych drzew .Tak durne pomysły ,mogły zrodzić się tylko w głowach tych wypalonych urzędasów z UM.

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie we Włocławku o św. Marcinie napisane jest. Do Przewodnika Katolickiego edycji na Włocławek pisze żona mojego siostrzeńca Małgorzata Grzanka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście z treścią merytoryczną , oprawą Mszy Świętej i homilią Proboszcza St, Chomiaka dalsza część obchodów oficjalnych nie może się równać. Dlatego wpis na DOBIE „Główna część obchodów miała miejsce pod pomnikiem na placu Kombatantów.” traktuję jako grube nieporozumienie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bielawa lubi rekordy. Park też będziemy mieli naj, naj tak przynajmniej w tv twierdzi p. Hordyj. Czy zauważyliście jaką skalę w lokalnych mediach, na bilbordach i ulotkach przybrała kampania Dźwinela. Mam wrażenie, że przebiła wszystkie dzierżoniowską, gminne i powiatową. Czy oponenci to podliczą bo komisji wyborczej pewnie starczy sprawozdanie sprawnej ekipy. Naj naj iber alles

      Usuń
  7. Tak marnują nasze pieniądze na bilbordy. Wstyd.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.