2 listopada 2014

Co słychać w parku? 17

     
      Prace w parku zgodnie z planem powinny być zakończone w październiku. Ślamazarna robota od stycznia, kiedy wstawiono tablice informujące o tej sztandarowej, przedwyborczej inicjatywie i inwestycji Dźwiniela, pozbawiły nas parku przez cały rok. Oczywiście nie to jest ważne, bo ważny jest nasz burmistrz przecinający w ściśle określonym czasie, to znaczy 15 listopada, biało-czerwona wstęgę. I o to przecież chodzi. Perturbacje z budową, niezamierzone albo celowe, powodowały w ciągu roku przerwy w pracy nawet kilkutygodniowe i zaowocowały intensyfikacją w ostatnim tygodniu, w którym wielu pracowników parało się z robotą do późnych godzin.
         Jestem przekonany, że otwarcie 15 będzie, choć nie wydaje mi się, żeby przez dwa tygodnie można było wykonać tyle roboty, jaka jeszcze pozostała i wykonać ją dobrze. W świadomości naszego burmistrza jednak, tak przypuszczam, nie mieści się taki scenariusz, żeby rewitalizacji parku nie zakończyć do wyborów.
            Jak to wygląda na dzień dzisiejszy, przedstawiam na zdjęciu.
            Martwią mnie trzy sprawy:
            Martwi mnie, że nie do końca wybrano muł z dna dużego zbiornika. Mam informację, że miało być wybrane jeszcze pół metra mułu, ale zrezygnowano. Woda i tak wszystko przykryje. To ten muł z parku widziałem na cmentarnym wysypisku, co również widoczne jest na zdjęciach.
            Martwi mnie, że nie wyremontowano ścian zbiornika, co zdecydowanie negatywnie wpłynie na jego estetykę. Ale może woda przykryje.
            Zmartwiłem się też informacją, że ta budka w parku, to jednak nie kawiarenka, tylko coś w rodzaju nieszczęsnej szkoły leśnej, jaką mamy w górnej Bielawie, a co jest chlubą Dźwiniela, a zmorą dla całego miasta. Myślę jednak, że tę budkę będzie można na kawiarenkę przerobić, gdy burmistrz Dźwiniel już nic do powiedzenia mieć nie będzie.

GALERIA  ZDJĘĆ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.