4 lipca 2014

BARL 6

     
      Właściwie to wracam do informacji zawartych w BARL 4, traktujących o tym, jak to nasz burmistrz podwyższa kapitał tej spółki, żeby mogła przejąć kolejny kawałek Bielawy, jakim są biurowe pomieszczenia MOKiSu, Teatr Robotniczy i całe jego zaplecze. Tak się zawsze dzieje. Najpierw burmistrz zleca wykonawstwo jakiegoś przedsięwzięcia (inkubatory, pompownia, szkoła leśna) BARLowi jako inwestorowi, nasi usłużni radni to przyklepują, inwestor, czyli BARL zleca komuś wykonanie, bo sam przecież tego nie potrafi, a potem przyczepia szklaną tablicę z informacją „ TO JE MOJE”.  W taki to prosty i przejrzysty sposób, BARL niedługo będzie miał pół Bielawy, a jak burmistrz popracuje jeszcze jako burmistrz, co lepiej, żeby nas nie spotkało, to Bielawa cała będzie należała do BARLa.

            Oczywiście, po prawnym, strategicznym przejęciu obiektu, należności z tytułu różnych tytułów, będzie pobierał BARL.
            I taka samodzielna jednostka np., jaką była Miejska Biblioteka Publiczna, nie jest już jednostką samodzielną, bo nie ma swojego pomieszczenia, a różne „haracze” musi płacić BARLowi. I podobnie będzie z MOKiSem.
            Również zastanawiające jest w tym ostatnim przedsięwzięciu stanowisko burmistrza Dźwiniela, który swoim beznamiętnym głosem bez jakiegokolwiek uczucia, które już bardziej było widoczne w przemówieniach towarzysza Wiesława, w wywiadzie stwierdza, że Bielawa stawia na kulturę i dlatego robi takie wielomilionowe remonty. Pijar i hipokryzja. Hipokryzja i pijar.
            Dlaczego nie stawia się na nowe stanowiska pracy? Ludzie dojeżdżający do pracy pod Wrocław, na kulturę czasu nie mają.
            O ile osób za ostatniej kadencji urzędowania Dźwiniela wzrosło w Bielawie zatrudnienie? Według mojego rozeznania nie wzrosło, a może nawet zmalało. I po co nam taki burmistrz?

            Chcemy pracy i chleba, a nie kultury i igrzysk!






5 komentarzy:

  1. Widzę, że jest pan człowiekem strasznie nieszczęśliwym wręcz duszącym się w Bielawie, proponuję emigrację do innych miast, a najlepiej kraju, Panu będzie się lepiej oddychać, a nam lepiej żyć nie czytając tych bzdur

    OdpowiedzUsuń
  2. nikt nie każe czytać

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawda w oczy kole - dlatego odzywają się ci szczęśliwi co przy tym "ładnym" burmistrzu siedzą i dobrze się mają. Bardzo dobrze ,że Pan Bolek opisuje te patologie w Bielawie. Taka jest prawda ,pracy nie ma dla młodych i dla starszych. Masa kobiet wyjechała ,zeby niemcom tyłki podcierać ,bo niema za co tu żyć a oni kulture fundują na deser. Najwyższy czas to zmienić.
    Zyczę tym urzędasom , żeby ich to samo spotkało.

    OdpowiedzUsuń
  4. Panie Bolesławie był pan już na naszej bielawskiej plaży ;-)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłem kilka dni temu i jako "strasznie nieszczęśliwy człowiek, wręcz duszący się w Bielawie", po tym, co tam zobaczyłem, stałem się jeszcze bardziej strasznie nieszczęśliwym. Konstatując obecny stan zbiornika, myślę, że burmistrz wielu z nas ma za idiotów. Artykuł napisany. Zapraszam do czytania.

      Usuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.