22 maja 2014

W oczekiwaniu na "istotny element zaskoczenia"

      Dotarła do nas zła wiadomość, że jednak zbiornika „Sudety”, przynajmniej na drodze sądowej, nie odzyskamy, o co walczył jak lew nasz burmistrz składając w grudniu pozew do sądu, aby zbiornik „niedobremu” właścicielowi odebrać. Nie obyło się wtedy oczywiście bez medialnego „szoł” przed budynkiem sądu: kamery, zdjęcia, wywiady, machanie dokumentami – sprawa wygrana.

http://www.bielawa.pl/site/index/site_id/1498

            Ale sprawa się rypła. Sąd chyba nie przeprowadził nawet wizji lokalnej, aby sprawdzić, czy strumyk "Brzęczek" płynie czy stoi i potraktował burmistrza dość obcesowo, ale zapewne zgodnie z prawem, bo sąd taki jest  - zgodny z prawem
            Informacja, jaka ukazała się wtedy  w związku z tym na stronie Urzędu Miasta podpisana przez niezmordowanego „adiutanta” Ryszarda Dźwiniela czyli Rzecznika UM 3 stycznia tego roku, już w tytule sprawę stawiała jasno – „Sprawa Zbiornika Sudety – rozstrzygnięcie w rękach sądu”.
            No i sąd rozstrzygnął i zbiornika Bielawie nie przydzielił.


 Zbiornik Sudety pozostaje dalej w rękach prywatnych

 http://ddz.doba.pl/?s=subsite&id=40626&mod=1

           A co z tym „mykiem”, czyli, jak to burmistrz Ryszard Dźwiniel określił - istotnym elementem zaskoczenia? Sąd nie dał się zaskoczyć? Może dowiemy się, jaki to był „element zaskoczenia” i czy aby na pewno istotny?
               
Pozew, który przygotowaliśmy wspólnie z wrocławską kancelarią prawną posiada istotny element zaskoczenia, ale ze względu na dobro sprawy szczegółów na razie zdradzić nie mogę.

A może istotny element zaskoczenia zaskoczy dopiero sąd wyższej instancji? Oby tak się stało, bo szkoda byłoby wyrzuconych w błoto publicznych pieniędzy na wrocławską kancelarię prawną, która chyba nie była aż tak perfidna i nie wzięła kasy za z góry przegraną sprawę! Czy dowiemy się kiedykolwiek, jaki to był „istotny element zaskoczenia” w wykonaniu Dźwiniela, czy może był to zwykły blef, do jakich to nasz, jeszcze nam panujący, burmistrz zdążył nas już przyzwyczaić?
            Na wspomnianej stronie internetowej UM Bielawy, a z winiety której zbiornik "Sudety" zniknął, bieżące informacje zamieszczane są w zakładce „Najświeższe wiadomości”. Wiadomość o sądowej porażce Dźwiniela chyba jest najświeższa i w konsekwencji do grudniowej sytuacji, pełnej optymizmu, bardzo istotna. Już niedługo nie będzie najświeższa i jak ją wtedy umieścić w „najświeższych wiadomościach”, bo narazie jej tam nie ma?
            Idzie lato, a w Bielawie nie ma nawet gdzie pomoczyć sobie nóg w wodzie, nie mówiąc już o kąpieli na otwartym akwenie.
            A może przy tej okazji sądowej sprawy burmistrz wystąpiłby publicznie i publicznie oświadczył: - Już nie daję rady! Połowa mieszkańców Bielawy mnie nie lubi! Wypaliłem się! Nie będę już kandydował w jesiennych wyborach na burmistrza Bielawy!
            Jestem głęboko przekonany, że byłby to największy sukces naszego burmistrza Ryszarda Dźwiniela w jego czteroletniej kadencji. Byłby to również niewątpliwie sukces dla Bielawy, która wreszcie mogłaby odetchnąć z ulgą i wziąść się porządnie do roboty pod rządami nowego burmistrza.
                   Niech żyje Bielawa – nasza Bielawa! Bielawa bez Dźwiniela!


2 komentarze:

  1. Smutne to:(
    Zalew Sudety odwiedzałem od chwili jego powstania(1969-1973).Była to perełka u podnóża Gór Sowich.
    Rezerwuar wody dla Zakł.Przem.Włók.w Bielawie,wspaniałe miejsce rekreacji i wypoczynku dla mieszkańców Bielawy i okolic.Zalew był celem moich pieszych i zmotoryzowanych wycieczek.Korzystała z tego zalewu wielka rzesza noworudzkich górników i ich rodzin.
    Była to największa inwestycja hydrotechniczna w południowo-zachodniej Polsce w tamtych czasach.
    Najważniejszą próbę zalew przeszedł w 1997 roku w czasie "powodzi tysiąclecia".
    Suma opadów w tym okresie wynosiła 170 mm,opady wywołały falę powodziową przewyższającą 0,70 m poziom korony wieży przelewowej.Było to najbardziej niebezpieczne wydarzenie od czasu powstania zalewu.
    Jednak właściwa eksploatacja zbiornika stanowiła gwarancje bezpieczeństwa.
    Grubość pokrywy lodowej w niektórych latach dochodziła do ...1m.
    Moje nadzieje,że w tym roku opłynę po raz kolejny zalew Sudety wokół to już czcze mrzonki-a szkoda.
    Mam wiele zdjęć z najlepszych czasów zalewu Sudety,mogę sobie chociaż powspominać.
    Zbiornik był eksploatowany przez ponad 30 lat,zniszczyła go dzika demokracja i bezprawie jakie mamy obecnie w naszym kraju.Nie wiem czy ponowne napełnienie zalewu będzie jeszcze możliwe ze wzgl.bezpieczeństwa!

    "Obrazy dla zalew sudety bielawa"
    "www.wrtualnabielawa.pl"
    "www.youtube.com/watch?v=c03IQe8kEZU"

    "Tylko dwie rzeczy są nieskończone:wszechświat oraz ludzka głupota,choć nie jestem pewien co do tej pierwszej"(A.Einstein)
    Miłego przypiątku!! WA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie w ten krytyczny dzień byłem w górnej Bielawie, zorientować sie naocznie w sytuacji. Byłem również na koronie zbiornika i obserwowałem przelewajacą się z impetem przez wieżę wodę. To była faktycznie groza. A co do grubości lodu też potwierdzam. Będąc w zimie na rybach gdy wierciłem otwory, byłem zdziwiony, że lód ma 80 cm grubości. A po tej powodzi z bardzo zamulonych stanowisk wędkarskich łowiliśmy ryby. Brały jak głupie. Gdzie te czasy związane ze zbiornikiem? Nie tak miało być.

      Usuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.