Dotarła do nas zła wiadomość, że
jednak zbiornika „Sudety”, przynajmniej na drodze sądowej, nie odzyskamy, o co
walczył jak lew nasz burmistrz składając w grudniu pozew do sądu, aby zbiornik
„niedobremu” właścicielowi odebrać. Nie obyło się wtedy oczywiście bez
medialnego „szoł” przed budynkiem sądu: kamery, zdjęcia, wywiady, machanie
dokumentami – sprawa wygrana.
http://www.bielawa.pl/site/index/site_id/1498
http://www.bielawa.pl/site/index/site_id/1498
Ale sprawa się rypła. Sąd chyba nie
przeprowadził nawet wizji lokalnej, aby sprawdzić, czy strumyk "Brzęczek" płynie czy stoi i potraktował burmistrza dość obcesowo, ale
zapewne zgodnie z prawem, bo sąd taki jest - zgodny z prawem
Informacja, jaka ukazała się wtedy w
związku z tym na stronie Urzędu Miasta podpisana przez niezmordowanego „adiutanta”
Ryszarda Dźwiniela czyli Rzecznika UM 3 stycznia tego roku, już w tytule sprawę
stawiała jasno – „Sprawa Zbiornika
Sudety – rozstrzygnięcie w rękach sądu”.
No i sąd rozstrzygnął i zbiornika
Bielawie nie przydzielił.
Zbiornik Sudety pozostaje dalej w rękach prywatnych
http://ddz.doba.pl/?s=subsite&id=40626&mod=1
A co z tym „mykiem”, czyli, jak to burmistrz Ryszard Dźwiniel określił - istotnym elementem zaskoczenia? Sąd nie dał się zaskoczyć? Może dowiemy się, jaki to był „element zaskoczenia” i czy aby na pewno istotny?
A co z tym „mykiem”, czyli, jak to burmistrz Ryszard Dźwiniel określił - istotnym elementem zaskoczenia? Sąd nie dał się zaskoczyć? Może dowiemy się, jaki to był „element zaskoczenia” i czy aby na pewno istotny?
Pozew, który przygotowaliśmy
wspólnie z wrocławską kancelarią prawną posiada istotny element zaskoczenia,
ale ze względu na dobro sprawy szczegółów na razie zdradzić nie mogę.
A może istotny element zaskoczenia zaskoczy dopiero sąd wyższej instancji?
Oby tak się stało, bo szkoda byłoby wyrzuconych w błoto publicznych pieniędzy
na wrocławską kancelarię prawną, która chyba nie była aż tak perfidna i nie
wzięła kasy za z góry przegraną sprawę! Czy dowiemy się kiedykolwiek, jaki to
był „istotny element zaskoczenia” w wykonaniu Dźwiniela, czy może był to zwykły
blef, do jakich to nasz, jeszcze nam panujący, burmistrz zdążył nas już
przyzwyczaić?
Na wspomnianej stronie internetowej
UM Bielawy, a z winiety której zbiornik "Sudety" zniknął, bieżące informacje zamieszczane są w zakładce „Najświeższe
wiadomości”. Wiadomość o sądowej porażce Dźwiniela chyba jest najświeższa i w
konsekwencji do grudniowej sytuacji, pełnej optymizmu, bardzo istotna. Już
niedługo nie będzie najświeższa i jak ją wtedy umieścić w „najświeższych
wiadomościach”, bo narazie jej tam nie ma?
Idzie lato, a w Bielawie nie ma
nawet gdzie pomoczyć sobie nóg w wodzie, nie mówiąc już o kąpieli na otwartym
akwenie.
A może przy tej okazji sądowej
sprawy burmistrz wystąpiłby publicznie i publicznie oświadczył: - Już nie daję
rady! Połowa mieszkańców Bielawy mnie nie lubi! Wypaliłem się! Nie będę już kandydował
w jesiennych wyborach na burmistrza Bielawy!
Jestem głęboko przekonany, że byłby
to największy sukces naszego burmistrza Ryszarda Dźwiniela w jego czteroletniej
kadencji. Byłby to również niewątpliwie sukces dla Bielawy, która wreszcie
mogłaby odetchnąć z ulgą i wziąść się porządnie do roboty pod rządami nowego
burmistrza.
Niech żyje Bielawa – nasza Bielawa!
Bielawa bez Dźwiniela!
Smutne to:(
OdpowiedzUsuńZalew Sudety odwiedzałem od chwili jego powstania(1969-1973).Była to perełka u podnóża Gór Sowich.
Rezerwuar wody dla Zakł.Przem.Włók.w Bielawie,wspaniałe miejsce rekreacji i wypoczynku dla mieszkańców Bielawy i okolic.Zalew był celem moich pieszych i zmotoryzowanych wycieczek.Korzystała z tego zalewu wielka rzesza noworudzkich górników i ich rodzin.
Była to największa inwestycja hydrotechniczna w południowo-zachodniej Polsce w tamtych czasach.
Najważniejszą próbę zalew przeszedł w 1997 roku w czasie "powodzi tysiąclecia".
Suma opadów w tym okresie wynosiła 170 mm,opady wywołały falę powodziową przewyższającą 0,70 m poziom korony wieży przelewowej.Było to najbardziej niebezpieczne wydarzenie od czasu powstania zalewu.
Jednak właściwa eksploatacja zbiornika stanowiła gwarancje bezpieczeństwa.
Grubość pokrywy lodowej w niektórych latach dochodziła do ...1m.
Moje nadzieje,że w tym roku opłynę po raz kolejny zalew Sudety wokół to już czcze mrzonki-a szkoda.
Mam wiele zdjęć z najlepszych czasów zalewu Sudety,mogę sobie chociaż powspominać.
Zbiornik był eksploatowany przez ponad 30 lat,zniszczyła go dzika demokracja i bezprawie jakie mamy obecnie w naszym kraju.Nie wiem czy ponowne napełnienie zalewu będzie jeszcze możliwe ze wzgl.bezpieczeństwa!
"Obrazy dla zalew sudety bielawa"
"www.wrtualnabielawa.pl"
"www.youtube.com/watch?v=c03IQe8kEZU"
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone:wszechświat oraz ludzka głupota,choć nie jestem pewien co do tej pierwszej"(A.Einstein)
Miłego przypiątku!! WA
Ja właśnie w ten krytyczny dzień byłem w górnej Bielawie, zorientować sie naocznie w sytuacji. Byłem również na koronie zbiornika i obserwowałem przelewajacą się z impetem przez wieżę wodę. To była faktycznie groza. A co do grubości lodu też potwierdzam. Będąc w zimie na rybach gdy wierciłem otwory, byłem zdziwiony, że lód ma 80 cm grubości. A po tej powodzi z bardzo zamulonych stanowisk wędkarskich łowiliśmy ryby. Brały jak głupie. Gdzie te czasy związane ze zbiornikiem? Nie tak miało być.
Usuń