9 marca 2014

Co słychać w parku

       Byłem, widziałem. Wody prawie już nie ma. Koledzy z PZW ją wypompowali i odłowili ryby, te, które dały się złapać do podbieraka i przetransportowali na „Cegielnię”. Trochę wody jeszcze zostało i raczej nie zejdzie, bo to jest „dołek”. Po spuszczeniu wody, niczego nadzwyczajnego nie należało się spodziewać: dużo rozkładających się liści, w których na zimę znajdują „mieszkanie” karasie i liny, które ilościowo w tym bajorku przeważają. Na zdjęciach Doby nie widziałem byczków (sumik karłowaty) chociaż o nich słyszałem. Myślę, że koledzy wędkarze nie wpuścili tego gatunku na „Cegielnię”, ale raczej na patelnię, bo to straszny szkodnik i nie nasz rodzimy, podobnie jak muflony. 

            Puszki, butelki, opony – to już w Bielawie nie dziwi. Pełno tego wszędzie na mieście zwłaszcza na obrzeżach, to dlaczego miałoby nie być w wodzie. Ale te dwa parkowe kosze na śmieci – to już jest coś. Może ktoś patrząc na zdjęcie, przypomni sobie ten „bohaterski” wyczyn.
            Niewątpliwym novum na opisywanym obszarze jest nowiutka tablica z podpisem burmistrza miasta, informująca, dlaczego ze stawu spuszczono wodę i pozostawiono bagno, które to bagno będziemy oglądać, być może, do terminu związania z ofertą, czyli cały miesiąc.

IV.4.4) Termin składania wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu lub ofert: 07.03.2014 godzina 10:00, miejsce: Urząd Miejski plac Wolności 1 58-260 BIELAWA, pok nr 15.
IV.4.5) Termin związania ofertą: okres w dniach: 30 (od ostatecznego terminu składania ofert).

Nie to jednak jest dla mnie szczególnie interesujące, ale ten podpis pod tablicą na tle bagna. Nawet, jeśli taka tablica jest niezbędna, a myślę, że niezbędna nie jest, bo wiadomo, że cały park jest w „remoncie”, to kiedyś podpisałoby się „Urząd Miasta”, a nie „Burmistrz Miasta Bielawa Ryszard Dźwiniel”. W związku z tym, podejrzewam, że to reklamuje się nasz burmistrz nawet przy bagnie.
            Zapewne znów ukaże się w związku z tym odpowiedź, że nie mam pojęcia i takie są przepisy. Być może, ale podejrzewać przecież mogę i nie jest to przecież szkodliwe, podobnie jak podejrzewałem burmistrza przy kampanii wyborczej o przekroczenie taktu i zasad rywalizacji, kiedy na wjeździe do Bielawy od strony Dzierżoniowa zobaczyłem, ogromną, uśmiechniętą twarz z podpisem: „Burmistrz Bielawy Ryszard Dźwiniel wita”. Niby nic takiego, ale stawianie takiego bilbordu właśnie w tym okresie i to jeszcze obok bilbordu kontrkandydata pana Piotra Łyżwy, pozwala sądzić, że nasz burmistrz podobnie jak nie nasz prezydent, chwyta się wszystkich sposobów, aby wyjść na swoje i to zgodnie z prawem albo i bez (list do Bielawian w „WB” podczas referendum i oskarżanie organizatorów referendum).
            Myślę, że w tym roku, roku wyborczym, takich niespodzianek będzie dużo w Bielawie, oby zgodnie z prawem, w czym mam nadzieję znawca przepisów zaraz mnie utwierdzi, gdybym miał jakieś podejrzenia.
            Może przy kładzeniu kostki brukowej w alejkach parku, a ma być jej dużo, a więc jak zwykle ekologicznie, będzie tablica – „Uwaga – prace remontowe” – podpis… Może przy zakładaniu parku linowego – „Uwaga – prace remontowe” – podpis… Przy zakładaniu klombu – „Uwaga – prace remontowe” podpis…
            I wcale nie zdziwiłbym się, gdyby i w innych miejscach w Bielawie takie tablice powstały.
            Kampanię czas zacząć!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.